Hearne znów to zrobił. Bezkompromisowa, przepełniona humorem opowieść o wiekowym druidzie Atticusie i jego przyjaciołach z pewnością trzyma poziom poprzednich książek.
Zdawać by się mogło, że epoka wiktoriańska, której częściowy obraz znamy choćby za sprawą literatury steampunkowej, ale również XIX-wiecznej grozy, powoli nam... powszednieje.
Kiedy dostałem egzemplarz książki „Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu” niejakiej Anny Lange, miałem mieszane uczucia, ponieważ niekoniecznie przepadam za literaturą obcą.
„Wedle zasług” Sławomira Nieściura to pierwsza książka z serii Fabryczna Zona, która wpadła w moje ręce. Jest to również debiut autora, więc w zasadzie dobrze się złożyło
„Idź i czekaj mrozów” Marty Krajewskiej wpisuje się w popularny ostatnimi czasy nurt literackiej słowiańszczyzny, jednak nieliczni osiągają w tych nawiązaniach taki rozmach i precyzję odtwarzania słowiańskiego świata, jaki uczyniła to autorka niniejszej powieści.
„Angele Dei” Dariusza Domagalskiego to jedna z tegorocznych propozycji wydawniczych Rebisu. Autor wykorzystał wiele intrygujących motywów i w efekcie uzyskał znakomitą powieść pogranicza historii i fantastyki.
Włoski kryminał „Loża niewiniątek” Michele Giuttariego to drugi tom cyklu opowiadającego losy szefa wydziału kryminalnego z Florencji, walczącego z przestępczym światem.
Od momentu swojego debiutu (tj. od lipca 1952 r.) przyszły twórca „Valis” i „Ubika” nie krył ambicji odnalezienia się w roli kreatora fabuł oscylujących w kierunku problematyki społecznej, przysłowiowego „tu i teraz”, z całym balastem przypisanych tej formule literackiej uwarunkowań.
Tomasz Kołodziejczak to pisarz, promotor kultury i wydawca. W latach 90. ubiegłego wieku organizował konwenty, prowadził audycje i programy o popkulturze, a dziś jest na stałe związany z rynkiem wydawniczym.
Piękny gracz autorstwa Christiny Lauren to kolejna odsłona serii o uwodzicielskich mężczyznach, niezależnych kobietach i niczym nieskrępowanej erotyce.
Od jakiegoś czasu tak zwana dobra (czytaj „poczytna”) fantasy musi wiązać się z wojną, morderstwami, torturami i rzekami krwi. Nie wiem, skąd wzięła się ta moda, ale wiem, że pisarz, który poza nią wykracza, raczej nie przekona do siebie wydawcy.
„Litr ciekłego ołowiu” to kolejny zbiór opowiadań niewędrowyczowskich, który wyszedł spod ręki jednego z najpoczytniejszych twórców rodzimej fantastyki – Andrzeja Pilipiuka.