„Superman” tom 1: „Supercorp” - recenzja

Autor: Jacek Szeląg Redaktor: Motyl

Dodane: 17-03-2025 20:08 ()


Superman to postać, która przez dekady przechodziła liczne metamorfozy, dostosowując się do zmieniających się czasów i oczekiwań czytelników. Pierwszy tom serii Superman zatytułowany Supercorp to kolejny etap w tej ewolucji, który wprowadza nowe wyzwania, antagonistów i dynamiczne zmiany w status quo Człowieka ze Stali. Czy ta opowieść stanowi świeże spojrzenie na postać Clarka Kenta, czy też jedynie odgrzewa znane schematy? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Scenariusz autorstwa Joshui Williamsona zabiera nas w świat, w którym Lex Luthor – największy wróg Supermana – podejmuje niespodziewany krok. W wyniku nieoczekiwanych okoliczności miliarder przekazuje Supermanowi kontrolę nad korporacją LexCorp, przemianowaną na Supercorp. To prowokuje wiele pytań: czy Superman może użyć zasobów swojego największego wroga do czynienia dobra? A może to pułapka, która w przyszłości okaże się zgubna?

Williamson doskonale balansuje między klasyczną superbohaterską akcją a subtelną intrygą. Historia szybko nabiera tempa, zwłaszcza gdy na scenie pojawiają się nowe zagrożenia, w tym tajemniczy i niezwykle groźny Marilyn Moonlight oraz siły, które chcą wykorzystać chaos wokół Supermana.

Clark Kent, znany ze swojej nieugiętej moralności, znajduje się w sytuacji, w której musi działać w ramach systemu, którego nigdy nie darzył zaufaniem. Supercorp to nie tylko olbrzymia korporacja, ale także symbol wszystkiego, z czym Superman walczył przez lata. Czy bohater odnajdzie się w tej roli? Williamson pokazuje, że decyzja nie jest łatwa, a Clark stara się znaleźć równowagę między walką z przestępczością a prowadzeniem firmy.

Interesującym aspektem tej historii jest dynamiczna relacja Clarka i Luthora. Superman nie ufa Lexowi, ale nie może zignorować zasobów, które nagle znalazły się w jego rękach. Z kolei Luthor, choć pozostaje w cieniu, wydaje się mieć własny, skomplikowany plan.

Na uwagę zasługuje również Marilyn Moonlight – tajemnicza nowa przeciwniczka, której motywacje są owiane mgłą tajemnicy. Jej moce i powiązania z miastem Metropolis nadają fabule nową głębię i intrygujące wątki, które, miejmy nadzieję, zostaną rozwinięte w kolejnych tomach.

Williamson ma dobre wyczucie stylu narracyjnego, który łączy klasyczne elementy historii Supermana z nowoczesnym tempem i strukturą opowieści. Dialogi są dobrze napisane, a postacie brzmią autentycznie, co pozwala lepiej wczuć się w sytuację Clarka.

Wprowadzenie Supercorp jako nowego wyzwania dla Supermana to ciekawy pomysł, który zmienia dynamikę opowieści. Zamiast kolejnej opowieści o starciu z Luthorem, dostajemy subtelniejszą grę, w której każda decyzja może mieć nieoczekiwane konsekwencje.

Za warstwę wizualną odpowiada Jamal Campbell, którego rysunki nadają komiksowi unikalny charakter. Jego styl jest szczegółowy, nowoczesny i pełen energii. Superman wygląda imponująco, a Metropolis tętni życiem, przypominając miasto przyszłości, ale z zachowaniem klasycznych elementów architektonicznych.

Campbell świetnie radzi sobie z ekspresją postaci i dynamiką akcji. Sceny walki są efektowne, a projekt postaci, zwłaszcza Marilyn Moonlight, robi wrażenie. Kolorystyka jest żywa, ale nie przesadzona, co nadaje opowieści idealny balans między realizmem a superbohaterską estetyką.

Największe zalety i potencjalne problemy

Zalety:

  • Ciekawa koncepcja Supercorp jako narzędzia, które może odmienić Metropolis.
  • Dynamiczna narracja i świetnie napisane dialogi.
  • Imponująca oprawa graficzna Jamala Campbella.
  • Nowe postaci, które wprowadzają powiew świeżości.

Potencjalne problemy:

  • Wątek Marilyn Moonlight, choć intrygujący, nie jest jeszcze w pełni rozwinięty.
  • Niektóre elementy fabularne mogą wydawać się znajome dla długoterminowych fanów Supermana.
  • Postawa Luthora i jego rzeczywiste motywy pozostają nieco zbyt tajemnicze – czytelnik może czuć się nieco zagubiony.

Podsumowanie: czy warto sięgnąć po ten tom?

Supercorp to bardzo obiecujący początek nowej ery dla Człowieka ze Stali. Joshua Williamson wprowadza interesujące zmiany w status quo, jednocześnie pozostając wierny duchowi klasycznych opowieści o Supermanie.

Historia jest angażująca, pełna akcji, ale także nieoczywistych dylematów moralnych. Clark Kent jako zarządca korporacji? To koncept, który wydaje się pełen możliwości narracyjnych. Dodajmy do tego piękną oprawę graficzną Campbella i mamy komiks, który jest godnym wprowadzeniem do nowego rozdziału przygód Supermana.

Czy Supercorp to historia, która zmieni sposób postrzegania Człowieka ze Stali? Być może nie w pełni, ale na pewno jest to opowieść, która daje bohaterowi nowe pole do rozwoju. Fani Supermana znajdą tu wiele do polubienia, a nowi czytelnicy otrzymają dynamiczny i przystępny punkt wejścia w świat Metropolis.

Ocena: 8.5/10 – mocny start nowej serii, który intryguje i daje nadzieję na jeszcze lepsze kolejne tomy.

 

Tytuł: Superman tom 1: Supercorp

  • Tytuł oryginału: Superman Vol 1. Supercorp.
  • Scenariusz: Joshua Williamson
  • Rysunki: Jamal Campbell (zeszyt 1-5), Nick Dragotta (zeszyt 4), Mahmud Asrar, Edwin Galmon, Jack Herbert, Max Raynor, Caitlin Yarsky (202 Annual)
  • Kolory: Jamal Campbell (zeszyt 1-5), Frank Martin (zeszyt 4), Alex Guimaraes, Edwin Galmon, Dave McCaig (2023 Annual)
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Jakub Syty
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC
  • Wydawca wersji polskiej: Story House Egmont
  • Data publikacji edycji oryginalnej: 7 listopada 202 r.
  • Data publikacji edycji polskiej: 12 luty 2025 r.
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Format: 167 x 255 mm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 180
  • Cena: 69,99 zł

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Superman” #1-5 oraz „Superman 2023 Annual”

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji