Krzysztof Haladyn „Na skraju Strefy” tom 1 - recenzja

Autor: Mariusz „Orzeł” Wojteczek Redaktor: Motyl

Dodane: 29-05-2016 10:15 ()


„Na skraju Strefy” Krzysztofa Haladyna to kolejna, przeciętna powieść z serii Fabryczna Zona, jaką otrzymali czytelnicy. I w tym przypadku „przeciętna” nie oznacza zła. Po prostu jest klasyczną, rozrywkową literaturą, nieniosącą w sobie żadnych głębszych treści. Ale to czasem wcale nie jest wadą.

„Broniąc granic Strefy, bronisz wszystkich obywateli Ojczyzny” - hasło przewodnie dla wojskowej kolonii karnej nie jest zbyt dobrze postrzegane przez jej rezydentów, a i czytelnikowi - zwłaszcza starszemu - kojarzyć się będzie z robotniczymi sloganami z czasów PRL-u. Plutonowy Dmitrij Petrenka - który w kolonii znalazł się za zbyt zaangażowaną postawę w zakresie obrony cnoty kobiecej - myśli tylko o tym, by było mu wygodnie, by było się co napić i obok kogo wieczorem położyć. A że o to nie trudno, bowiem płci przeciwnej w szeregach armii niemało, a i dla nich noce na obrzeżach Strefy chłodne... Jednak wszystko komplikuje się w chwili, kiedy dotychczasowy dowódca obozu strzela sobie w głowę ze służbowej broni, a armia przysyła nową panią oficer, co zbiega się z rozbudową bazy o znacznych rozmiarów ośrodek badawczy. Dmitrij - któremu wydaje się, że gładko wybrnął z niebezpiecznej sytuacji zwiększonej odpowiedzialności za kolonię oraz który znalazł całkiem miłe towarzystwo pewnej szeregowej, Ingi, niespodziewanie znajduje też dokumenty, których nie powinien był znaleźć... Tak zaczyna się lawina kłopotów, które kończą się dla niego najpierw więzieniem, a potem brawurową ucieczką. A z kolonii karnej tuż przy granicy Strefy nie ma wielu kierunków do ucieczki. Tylko w głąb.

To - w dużym uproszczeniu  - podstawa powieściowej historii. Kiedy nasz dzielny, acz pechowy wojak trafia do Strefy, nie ma ani wielkiej wiedzy na jej temat, ani zbytniego przygotowania, by tam przetrwać. Nieoczekiwane sojusze, zmieniające się w przyjaźnie i obfitującą w wiele kłopotliwych sytuacji podróż przez niebezpieczne rejony, które wcale nie są tak wyludnione, jak mówiono im na szkoleniach, układają się w zgrabną, dynamiczną historię, która przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom stalkerów. 

„Na skraju Strefy” to dobra, sprawnie napisana powieść stalkerska, która jednak niczym specjalnym się nie wyróżnia. Doskonale wpisuje się w konwencję gatunkową i do uniwersum, do jakiego jest przypisana. Stanowi solidną porcję rozrywki, ze starannie nakreślonym tłem w zakresie militariów. Przypomina mi w tym aspekcie powieść „Prawo do użycia siły” Denisa Szabałowa z Uniwersum Metro 2033. Tam, tak jak tutaj, autor imponuje znajomością militariów, bronioznawstwem i technik wojskowych, co jest zgoła konieczne, kiedy główny bohater jest żołnierzem. Sama historia obfituje w spotkania z mutantami, anomaliami i społecznością Strefy. Sam nie wiem, co gorsze. Niby przypadkowe sojusze, wynikające z okoliczności mogą wydawać się trochę tendencyjne, a sami bohaterowie sztampowi i mało oryginalni, jednak w połączeniu z wartką akcją powieściowej fabuły oraz lekkim, sprawnym stylem Haladyna całość wychodzi obronną ręką.

„Na skraju Stefy” może i nie zrewolucjonizuje uniwersum i serii FZ, jednak umiejętnie wpisuje się w schemat konceptu stalkerskiego świata i fanom z pewnością się spodoba. Całkiem dobrym zabiegiem było uczynienie z głównej postaci nie starego stalkerskiego wyjadacza, ale właśnie laika, który o Strefie nie wie prawie nic. Dzięki temu autor pozwala nam - razem z głównym bohaterem - poznawać niuanse wykreowanego przez siebie na ogólnym schemacie świata. I wychodzi mu to całkiem udatnie.

Reasumując - „Na skraju Strefy” to przyzwoity przedstawiciel stalkerskiej literatury, który może i nie zachwyca przesadnie oryginalnością, ale świetnie odnajduje się w konwencji i zapewnia kilka godzin solidnej rozrywki. A czego chcieć więcej?

 

Tytuł: „Na skraju Strefy” tom 1

  • Autor: Krzysztof Haladyn
  • Seria: Fabryczna zona
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 392
  • Rok wydania: 04.2015
  • Format: 125 x 195 mm
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Cena: 37,90

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus