Ratman powrócił. Powrócił w drugim tomie zbiorczego komiksu od Wydawnictwa Kurc i tym razem przemierzymy z nim kalendarz różnego rodzaju świąt i specjalnych okazji.
Co jakiś czas w katalogu wydawnictwa Mandioca pojawia się komiks, który chwyta poetykę miejsca, opowiadając historie zanurzone w specyficznym „tu i teraz”.
Wraz z przejęciem pałeczki głównego rysownika przez Phila Jimeneza, który do tej pory stworzył zaledwie trzy zeszyty, „Niewidzialni” zyskali pewną lekkość, tak jakby potrafił on niedostrzegalnie unieść cały nienośny ciężar opowieści Granta Morrisona.
Głównym bohaterem niniejszego zbioru nie jest ani Donald, ani Sknerus, a włoski rysownik Giorgio Cavazzano, który wniósł do świata kaczek w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku nową graficzną jakość.
Tak się składa, że od iluś lat pod koniec roku trafiają się mi komiksy tętniące przygodą, dowcipem, bogactwem przedstawionego świata i wigorem charakternych bohaterów.
Jakie duże zaskoczenie spotka czytelników, którzy zachwyceni „7 żywotami Krogulca”, sięgną po pierwszą księgę „Czerwonej Maski” z nadzieją na przeżycie podobnych wrażeń.
Mnóstwo wysiłku na rzecz przywrócenia do sławy i chwały Barry’ego Allena (tj. Flasha Srebrnej Ery) przyniosło oczekiwane przez kreatorów tej inicjatywy efekty (szczegóły w „Bohaterowie i Złoczyńcy” t. 6).
Coraz trudniej DC Comics sprawić w dzisiejszych czasach, aby na rynku amerykańskim któryś z ich komiksów osiągnął sprzedaż powyżej 100 tysięcy egzemplarzy.
Drugi tom wydania zbiorczego serii „Elecboy” przynosi finał tej postapokaliptycznej opowieści autorstwa Jaouena Salaüna opowiadającej o skomplikowanych relacjach ludzi i sztucznej inteligencji.
Kant potrafi być sztuką samą w sobie. Celem w życiu, a w tym konkretnym przypadku celem życia Burtona i Cyba. Szachrajów oszukujących, by zarobić na chleb, części do statku, alkohol, dziewczyny i wszelkie doczesne dobra.
„Feliks i Makary. W sidłach czarnoksiężnika” to druga odsłona z serii komiksów przeznaczonych dla młodszego czytelnika, za którą odpowiada trio autorów Krzysztof Leszczewski.
Ponownie wracamy do Domu Slaughterów, siedziby zakonu Świętego Jerzego, który, przynajmniej w teorii, stara się, aby coś, co zabija dzieciaki, przestało to robić.
Jack, jak przystało na bohatera (samozwańczego), dokonał brawurowej ucieczki ze Złotych Gałęzi, gdzie przebywał wbrew swojej woli podobnie jak inni Baśniowcy.
Każdy, no może prawie każdy, kto zetknął się z „Wojną światów” autorstwa Herberta George'a Wellsa, na pewno ma przed oczami amerykańską produkcję w reżyserii Stevena Spielberga z 2005 roku.
Poprzedni tom „Pewnego razu we Francji” kończy się sceną, w której Joseph Joanovici w zasadzie wyzbył się swojej narodowości, a tym samym zdradził ziomków.
Komiks Jacka Świdzińskiego wziąłem do ręki dosyć późno, mając świadomość środowiskowego uznania, jakim było przyznanie „Festiwalowi” podczas 34. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi tytułu najlepszego komiksu roku.