Kolejna pozycja na podstawie znanej serii gier komputerowych, a jednocześnie kolejna szansa dla autorów, aby wyrwać się z getta tanich adaptacji odcinających kupony od pierwowzoru.
„Bliskie pokrewieństwo Ratmana z amerykańskimi bohaterami komiksowymi nie budzi wątpliwości[…]powstał on z połączenia Mikiego, doświadczalnych szczurów i pewnego uczonego.
Pierwsze dwa tomy nowej serii duetu Runberg/Grun napełniły mnie umiarkowanym optymizmem i sprawiły, że kolejnych albumów wyczekiwałem z niemałą niecierpliwością.
Miasto i realia ukazane w komiksie „Foligatto” w zasadzie przedstawiają zupełnie nieznany krąg piekielny, który wystaje od spodu struktury zobrazowanej w „Boskiej komedii” Dante Alighieriego.
„Amazing Spider-Man” J. Michaela Straczynskiego (scenariusz) i Johna Romity Jr. (rysunki) to komiks wyrażający słynną metodę twórczą Alfreda Hitchcocka, w myśl której najpierw powinno nastąpić trzęsienie ziemi, a później napięcie już tylko rośnie.
Z twórczością dwójki portugalskich artystów Filipe Melo i Juanem Cavią miałem okazję zetknąć się dwa razy, recenzując „Wampiry” i składający się z dwóch nowelek album „Jedzenie/Picie”.
Wprost trzeba stwierdzić, że przejęcie przez Briana M. Bendisa opieki scenopisarskiej nad tytułami z udziałem Supermana okazało się jednym wielkim rozczarowaniem.
Nie od dziś wiadomo, że starożytna Hellada okresu heroicznego wręcz roiła się od krzepkich śmiałków niekiedy wręcz z zapamiętałością wyżynających rzadkie okazy nietypowej fauny.
Przekazy dotyczące Atlantydy to jedne z najbardziej nośnych tradycji mitycznych, niezależnie od dziejowego momentu pobudzające serca i umysły jak świat długi i szeroki.
W latach 50. i 60. XX wieku serca i umysły ówczesnych kinomanów rozgrzewały nie tylko westerny i dramaty wojenne, ale też monumentalne widowiska osadzone w głębokiej starożytności.
Neil Gaiman wyrwał Śmierć z bergmanowskigo chłodnego, ponurego skandynawskiego objęcia i uczynił istotą, z którą spotkanie może być jednym z najsympatyczniejszych doświadczeń w życiu (czy to jeszcze życie?) człowieka.
„Duch z toporem” (tj. trzeci tom komiksu z serii „Zagor Classic”, który ukazał się oryginalnie w 1961 r.) nie bierze jeńców. Wszak sporo czasu upłynęło od jego pierwodruku i zdecydowanie tę okoliczność uwzględnić.
Na polskim rynku komiksowym od końca zeszłego roku odczuwa się renesans twórczości Petera Milligana - jednego z ważniejszych reprezentantów Brytyjskiej Inwazji na komiks amerykański lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.