„Delisie” tom 3: „Apetyt na sukces” - recenzja

Mówi się, że wszystkie potrawy na świecie można podzielić na te zdrowe i te smaczne. Podobnie jest z literaturą. Zwłaszcza tą skierowaną do najmłodszego czytelnika. Na półkach można spotkać zarówno pozycje mocno edukacyjne, jak i te typowo rozrywkowe. Jednak czy da się połączyć przyjemne z pożytecznym? Owszem, o czym świadczy kolejny zeszyt najsłodszej polskiej komiksowej serii od duetu Meago&Kur. I jedno Wam powiem: warto było na ten zeszyt czekać.

Tym razem Deliland, mityczna kraina miodem i mlekiem płynąca, będzie świadkiem m.in. narodzin niezwykle słodkiej superbohaterki, rządów Pho w Pasta Cafe oraz kryzysu wizerunkowego Tiramisu. Oprócz tego nie zabraknie historii z dreszczykiem i wielu innych ciekawych opowieści, które w ostateczności złożyły się na Apetyt na sukces.

Co tu dużo mówić? Nadal jest pysznie! Najnowsze dzieło duetu Meago&Kur to uczta dla oczu. I to zarówno pod względem wizualnym jak i scenariuszowym. Najnowsze menu kuchni Alakart serwuje nam więcej, bardziej treściwych, dłuższych historii niż w poprzedniczkach (co sobie, tak na marginesie, bardzo chwalę. Jedynie, na co mogę narzekać to zbyt mało Wielkiej del Mar z poprzedniego tomu. Żałuję, że ta piratka zaliczyła tylko w tym tomie skromne cameo. Po cichu liczę na jej wielki comeback przy okazji premiery kolejnego tomu). Opowieść o Major Ursie aka Żelce jest na swój sposób urocza i czysto rozrywkowa, natomiast ta skupiająca się na przygodach Tiramisu czy Makaronowych sióstr bardziej pouczająca, z morałem. Co ważne, twórcy, serwując humor (szczególnie urzekła mnie reklama z Jabłkiem parodiującą Sami-Wiecie-Kogo), nie zapomnieli przekazać lekcji o relacjach, zarówno tych na szczeblu rodzinnym, jak i przyjacielskim. Tym samym obok śmiechu jest też chwila na refleksję. Umiejętne łączenie tych dwóch składników świadczy o kunszcie twórców. Potwierdza to tym samym, że Delisie to nadal jedna z najlepszych polskich serii komiksowych, które u nas wychodzą. I czytanie każdego tomu to prawdziwa przyjemność.

Wracając jednak do meritum i samego komiksu, a dokładniej naszych bohaterek: Apetyt na sukces potwierdza, że każdy z Delisi na swój sposób urzeka i przykuwa uwagę czytelnika. Przykładowo, Makaronowe siostry łączy wyjątkowa siostrzana więź. Mimo różnic potrafią wspierać się nawzajem. W każdym panelu tego zeszytu, jaki im poświecono, czuć to wzajemne wsparcie (szczególnie ujmujący jest ostatni panel w historii poświęconej chorującej Świderce).

Co ważne, szczególnie w tym tomie można dostrzec pewien rozwój wybranych postaci. W przypadku Pho i Tiramisu widzimy, jaką dostają nauczkę za to jak traktowały innych wokół siebie. I jak to je zmienia. Istotne jest, że przesłanie, jakie płynie z ich przygód, nie jest nachalne, ale widoczne dla czytelnika. Jest to ważne, szczególnie w przypadku komiksu, który w głównej mierze ma trafiać do młodego odbiorcy. Jeśli chodzi o komiksowe shorty zawarte w najnowszym tomie Delisi, najbardziej przypadł mi do gustu ten z Pierniczką próbującą rozkręcić własny biznes i ten opisujący występ Suchar w Pasta Cafe. Pozostałe opowiadanka również miały swój urok i jakościowo nie odbiegają od standardu tej komiksowej serii.

Z aspektów czysto technicznych, trzeci tom Delisi to tradycyjnie miękka oprawa ze skrzydełkami, na których można zapoznać się z podstawowymi informacjami na temat twórców. Jak w każdym z poprzednich zeszytów, nie zabrakło też przepisu na przepyszny deser, który można odtworzyć w domowych warunkach.

Podsumowując, Apetyt na sukces wyśmienicie kontynuuje serię, która rośnie jak na drożdżach. Z każdym zeszytem dorzucane nam są kolejne elementy składające się na to komiksowo-kulinarne uniwersum, które zachwyciło zarówno młodych, jak i starszych komiksiarzy. I tradycyjnie, jak po każdym zeszycie, mam ochotę na więcej. Dobrze, że na jesieni pojawi się planszówka Delisie. Wielka imprezka osadzona w tym uniwersum. Zdecydowanie umili ona czas oczekiwania na kolejny tom. Mam nadzieję, że pojawi się on już niebawem.

Tytuł: Delisie tom 3: Apetyt na sukces

• Scenariusz: Maciej Kur
• Rysunki: Magdalena „Meago” Kania
• Oprawa: miękka ze skrzydełkami
• Wydawca: Egmont
• Objętość: 48 stron
• Format: 215x290
• ISBN: 978-83-281-6672-1
• Cena: 34,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji