Z komiksami na podstawie gier jest ten problem, że nader często są one bezczelnym skokiem na kasę zaślepionych fanów złaknionych wszystkiego, co poszerzy uniwersum ich ulubionej pozycji.
„Nektar Kamienia” to debiutancki komiks francuskiego artysty Hervé Leblana wydany własnym sumptem za pieniądze zgromadzone poprzez platformę crowdfundingową.
W oczekiwaniu na nowy tom przygód niezłomnych Galów otrzymaliśmy kolejne spotkanie z równie niezłomnymi zwierzęcymi pupilkami mieszkańców Lutecji i okolicznych lasów.
W kosmosie bez zmian. Dawn Greenwood i Silver Surfer wędrują od planety do planety, od galaktyki do galaktyki poznając i doświadczając nieskończoności (czy aby na pewno?) wszechświata, ucząc się przy tym siebie nawzajem.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: siadacie we czwórkę do stołu, rozkładacie wasze karty postaci, kartki i długopisy do notatek, wyciągacie wasze szczęśliwe zestawy kości w tym ukochaną przez was „ka-dwudziestkę”.
Odrobina futurologii w superbohaterskim wydaniu na ogół przyjmowała formy utworów udanych („Dni minionej przyszłości” w 130. tomie „Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela”), a niekiedy wręcz ponadczasowych („Przyjdź Królestwo”).
Psychopatyczny morderca Staś Bludowski (szacunek za nazwisko) przyłącza się do wampirów, by ramię w ramię z nieśmiertelnymi rozprawić się z demonicznym alchemikiem Artemusem Mącicielem.