„Dungeons & Dragons” tom 2: „Cienie wampira” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 31-08-2023 20:53 ()


„Klątwa Strahda” to jedna z najlepiej ocenianych przygód „Dungeon and Dragons” w historii. Kampania rozgrywająca się w Ravenloft jest nie tylko mroczna, ale i niezwykle wciągająca, a Mistrz Podziemi może dzięki niej rozwinąć skrzydła. Pokochana przez niezliczone rzesze graczy na zawsze wpisała się w świat „dedeków”. A czemu piszę o tym teraz? Dlatego, że „Cienie wampira” od Egmontu niejako wpisują się w ten świat rodem z horrorów. Druga odsłona komiksowej serii „Dungeon and Dragons” to nie tylko awanturnicza przygoda grupy śmiałków, a wręcz próba przeniesienia „Klątwy” lub chociaż po części jej klimatu na łamy komiksu. Fanom kultowego RPG-a zapewne zabiły w tym momencie mocniej serca.

Minsc i Boo powracają! Tak reklamuje na okładce ten album Egmont. Trudno się temu dziwić, bo są to postaci legendarne i uwielbiane, a że teraz dołączyło do nich grono innych, równie ciekawych postaci to przygoda rozpoczęta, gdy podjęli się oni ochrony świątynie Kelemvora, ma zadatki na bycie czymś godnym poznania. Jim Zub – scenarzysta komiksu – już we wstępie podkreśla, że jego celem było przeniesienie klimatu zabawy obecnego przy stole do komiksu. Do tego celu wykorzystał nie tylko horror jako narzędzie, ale i samo Ravenloft, jako znane wszystkim fanom miejsce. Wszystko to doprawił obowiązkowym przecież humorem (któż nas nie śmiał się podczas nawet najpoważniejszej do wykonania misji), co dało nam mieszankę wybuchową na zasadzie przyciągających się przeciwieństw. I w takim to właśnie klimacie śledzimy zmagania drużyny, której przyjdzie się mierzyć z groźnymi, a przy tym nieco przerażającymi przeciwnikami. Jaki jest tego finał? Nie zdradzając szczegółów, napiszę tylko, że momentami dość hmm…epicki.

„Cienie wampira” to doprawdy kawał przygody i choć mi osobiście bardziej do gustu przypadła poprzednia odsłona, to i tutaj znalazłem sporo dobra. Przede wszystkim ten niesamowity mroczny i doprawdy brutalny klimat opowieści, tworzący mocną całość. Nie jest to oczywiście horror sensu stricto, jednakże rzeczywiście mrok jest wszechobecny, a i całość jest jakby bardziej brutalna. Dużo tu śmierci i to ukazanej przez Nelsona Daniela dość obrazowo z lubością wykorzystując ku temu czerwień. Poczucie zagrożenia, którym poddani są bohaterowie, dotyka też nas czytelników, a przełamywanie tej konwencji częstymi żartami – Vox Machina się kłania – sprawia, że nie tylko się rozluźniamy, ale też przy tym dobrze bawimy, gdzieś tam z tyłu głowy nie mogąc się oprzeć wrażeniu rozgrywania papierowej sesji RPG przy stole. Bardzo zróżnicowane charaktery poszczególnych postaci nadają całej historii nie tylko kolorytu, ale też pierwiastka chaosu, bo nigdy nie wiemy, co się wydarzy za chwilę. Pewni możemy być tylko jednego. Tego, że w „Cieniach wampira” każda kolejna strona przyniesie nam jeszcze większą dawkę akcji niż poprzednia. Fakt, że pojawiają się znane nam z kampanii postaci i zwiedzamy kultowe miejsca, tylko pogłębia nasz odbiór i interakcję z bohaterami komiksu.

Odbiór, który znakomicie swoimi rysunkami podkreśla Daniel. Momentami nieco kanciasta kreska rysownika, doskonale komponuje się z dynamiką poszczególnych scen, a tła i wykorzystanie dość stonowanych kolorów dodatkowo nastraja i napędza atmosferę budowaną przez scenarzystę. Kilka plansz jest doprawdy epickich i ciężko oderwać od nich wzrok. Czy rysunki w „Cieniach wampira” są dobre? Tak. Czy sprawiają, że historia trafia do nas jeszcze mocniej? Zdecydowanie tak. Jest na czym zawiesić oko, a jeśli bliska jest wam wspomniana już wcześniej animacja dostępna na Prime Video, to i tu się doskonale odnajdziecie.

„Cienie wampira” są dość mocną pozycją, która zapewne zaskarbi sobie sympatii wielu czytelników, ale i dedekowych graczy. Może nie jest to „critical hit K20”, ale na pewno bardzo mocny komiks. Duża w tym zasługa intrygującej atmosfery horroru, przełamywanego żywcem wyjętym z sesji postaci, które się kłócą, pomagają sobie, a nade wszystko uwielbiają rozpierduchę. I właśnie taką rozpierduchę w mrocznym klimacie zaoferują wam „Cienie wampira”. Wchodzicie w to, czy się boicie? Na sam koniec zadam kultowe pytanie – co robicie?

 

Tytuł: Dungeons & Dragons tom 2: „Cienie wampira

  • Scenariusz: Jim Zub
  • Rysunki: Nelson Dániel
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 12.07.2023 r.
  • Tłumaczenie: Marek Starosta
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Format: 167x255 mm
  • Stron: 136
  • ISBN: 9788328157569
  • Cena: 49,99 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus