„Zagor. Prolog: Przysięga” - recenzja

Autor: Jacek Szeląg Redaktor: Motyl

Dodane: 17-10-2024 23:06 ()


W roku 2022, wydawnictwo Tore wydało pierwszy zeszyt serii komiksowej „Zagor”. Był to prolog i uzupełnienie opowieści o mścicielu z Darkwood. Na ciąg dalszy czytelnicy musieli poczekać aż dwa lata. Ostatnio został przedstawiony drugi tom historii. Czy warto było czekać?

Komiks jak przyzwyczaiło nas wydawnictwo, rozpoczyna się przypomnieniem, co działo się w poprzednim tomiku. To jest bardzo miłe i pożądane po tak dużej przerwie po ostatnim wydaniu. Opowieść rozpoczyna się tam, gdzie się skończyła, na zgliszczach spalonego rodzinnego domu Wildingów. Gdzie heroicznie stawiali opór spragnionym zemsty wojownikom plemienia Abenaków. Pat (to jest imię przyszłego „mściciela”) oraz jego wybawca, traper Fitzy, chowają zamordowanych a chłopak poprzysięga zemstę na Salomonie Kinskym (człowiek, który dowodził plemieniem odpowiedzialnym za zbrodnię).

Fitzy oraz Pat udają się do najbliższego miasteczka, aby poinformować szeryfa o zdarzeniu. W czasie drogi zostają napadnięci przez kilku wojowników, którzy wcześniej dokonali masakry. Traper nie daje im pardonu. Sam pokonuje ich w walce wręcz swoim dwoma toporkami.  Po pewnym czasie traper opowiada o swoim życiu, a kilka stron dalej dowiadujemy się, jaką tajemnicę skrywa (podobny epizod do ojca Pata).

Scenarzysta Mureno Burattini swoją miniserią (sześć tomów w wersji włoskiej), potrafi zadziwić. Pomimo że całość wydaje się „przestarzała” jak na czasy, jakie nas otaczają, charakteryzuje się świeżym i absolutnie współczesnym sposobem pisania scenariusza. Pokazuje, że potrafi klasyczną opowiastkę uczynić atrakcyjną w odbiorze dla każdego czytelnika, przy okazji nie zniekształcając jej charakteru.

Rysownik jest inny niż w pierwszym tomie, tym razem padło na Waltera Trono, a jego styl jest bardzo podobny do Maurizio Di Vincenzo oraz Valerio Piccioniego. Oba style graficzne są tak bliskie siebie, że musiałem spojrzeć do stopki wydawniczej, aby dowiedzieć się, że to inny artysta jest odpowiedzialny za recenzowany tom. Kadry są czytelne i mogą się podobać. Jest to tytuł, który przynosi „ukojenie” po lekturach np. Batmanów czy innych superbohaterów, którzy mają sporo do roboty, kiedy muszą obronić ludzkość przed następną grozą czyhającą gdzieś w kosmosie.

Spędziłem przy komiksie zaskakująco miło czas, ale musiałem posiłkować się pierwszym tomem, gdyż sporo zapomniałem o wydarzeniach znad rzeki Clear Water. Dobrze się czyta takie tytuły, a po nim sięgnąłem znowu po Jacka Widora i jego sławny „Metacom”. Jestem ciekawy jak wydawnictwo Bonelli Editore by zareagowało na „Metacoma”? Pewnie by się spodobał i puściliby do druku.

„Zagor” tom drugi pomimo dłuższej nieobecności na rynku, jednak zapełnia niszę komiksów przygodowych i na pewno znajdzie swojego odbiorcę. Są tu emocje, akcja, przyjaźń, dobry scenariusz i rysunki, na których przyjemnie zawiesić oko. Polecam.

 

Tytuł: Zagor. Prolog: Przysięga

  • Tytuł oryginału: „Zagor Le Origini N° : II Giuramento”
  • Scenariusz: Moreno Burattini
  • Rysunki: Walter Trono
  • Wydawnictwo: Tore
  • Tłumaczenie: Jakub Łagoda
  • Ilustracja na okładce: Michele Rubini
  • Wydawca wersji oryginalnej: Sergio Bonelli Editore
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 27.06.2019 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 24.04.2024 r.
  • Wydanie pierwsze
  • Oprawa: miękka klejona
  • Format: 165 x 220 mm
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-967152-6-5
  • Liczba stron: 64
  • Cena: 29 zł

Dziękujemy wydawnictwu Tore za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus