„Diuna. Powieść graficzna” księga 3 - recenzja
Dodane: 22-08-2024 22:00 ()
Są takie historie, do których regularnie się powraca. W przypadku piszącego te słowa taką opowieścią jest „Diuna” Franka Herberta, rozpisana stylem niepięknym, acz dosadnym, z perspektywy osobowości funkcjonujących w realiach wojny wszystkich przeciwko wszystkim. Dobrą okazją, by ten okrutny i fascynujący zarazem wszechświat przedstawiony „odwiedzić” jest finalna odsłona komiksowej adaptacji tej powieści.
Tym lepszą, że poprzednie dwie księgi tej inicjatywy twórczej okazały się realizacjami starannie wykonanymi, z troską o szczegółowe przybliżenie poszczególnych wątków literackiego pierwowzoru. Zespół aktywnych przy tym projekcie autorów zdecydował się konsekwentnie kontynuować tę taktykę twórczą także w niniejszej księdze. Toteż również rozstrzygnięcie konfliktu pomiędzy Paulem Atrydą a wysługującym się rodem Harkonnenów padyszachem imperatorem Szaddamem IV obfituje w liczne szczegóły, które realizatorzy adaptacji filmowych zmuszeni byli pominąć. Stąd m.in. wątek pierwszego potomka Paula i Chani oraz dążeń Atrydy do osiągnięcia swoich celów bez konieczności wdrażania krwawego dżihadu. A to tylko wybrane treści, których nie uwzględniono zarówno w niedocenionej przez samego jej reżysera produkcji Davida Lyncha, jak i zasłużenie hołubionej dylogii w wykonaniu Denisa Villeneuve’a.
Jako zawiązanie akcji tegoż albumu posłużył zapis trosk trapiących barona Vladimira Harkonnena. Okazuje się, że pomimo ucisku ze strony bezpośrednio administrującego Arrakis Glossu Rabbana (tj. bratanka przywódcy wspomnianego rodu) oczekiwane przez decydentów galaktycznego imperium kontyngenty przyprawy nie są wystarczające. Jeszcze do niedawna kryjący się pośród piasków pustyni Fremeni doczekali się bowiem godnego swojego religijnego zapału przywódcy w osobie tajemniczego Muad’Diba. To właśnie on z powodzeniem prowadzi ich przeciwko siepaczom Harkonnenów, jeszcze do niedawna bezkarnie masakrujących rodzimych mieszkańców Diuny. W konsekwencji nasilającej się partyzantki Fremenów wydobycie melanżu zostaje zaburzone. Siłą rzeczy nie umyka to czujnej uwadze m.in. imperatora z dynastii Corrino oraz przedstawicieli uzależnionej od dostaw tej substancji Gildii Kosmicznej. Baron Harkonnen ma zatem powód do wspomnianych zgryzot, bo w przypadku braku zaradzenia tej zdecydowanie problematycznej sytuacji jego los będzie przesądzony.
Rozbudowana konkluzja konfliktu, który trwale odmienił bieg spraw w galaktycznym imperium, zapewne nie zaskoczy czytelników zaznajomionych z literackim pierwowzorem. Ma jednak znaczne szanse, by okazać się wspominanym powrotem do niezmiennie przekonującej fabuły, od blisko sześciu dekad uznawanej przez pasjonatów fantastki naukowej za lekturę obowiązkową. Losy zmagającego się z nieuchronnym przeznaczeniem Paula Atrydy/Muad’Diba/Lisan al-Gaiba/Kwisatz Haderacha ani trochę nie straciły ze swojej pierwotnej siły „rażenia”. Dodajmy, że naznaczonej pragnieniem zemsty, namiętnością oraz poczuciem swoistego przerażenia w obliczu konieczności podjęcia oczekującej nań misji. Do tego z gatunku takich, których konsekwencją wdrażania będą miliardy ludzkich istnień. Dylemat Paula na tym tle oraz jego determinacja, by swój cel osiągnąć innymi środkami niż kolejny po dżihadzie butleriańskim krwawy konflikt, został trafnie tu ujęty.
Pomimo licznej obsady twórcy scenariusza tej adaptacji (w tych rolach dobrze znana wielbicielom „Diuny” autorska spółka w osobach Briana Herberta i Kevina J. Andersona) poprowadzili ją w sposób klarowny i łatwo przyswajalny dla potencjalnych odbiorców tej pozycji. Przy czym dzięki fabularnej spójności tego utworu z powodzeniem odnajdą się w jego niuansach zarówno osoby zaznajomione z najważniejszym dokonaniem Franka Herberta, jak również czytelnicy, dla których niniejsza opowieść będzie pierwszą z nim stycznością. Realia przedstawione wprost iskrzą od buzujących emocji, generowanych konfliktem interesów oraz zaburzonym bilansem krzywd. Uwzględniono również swoistą aurę mistycyzmu, której zabrakło niestety w skądinąd udanej adaptacji z lat 2021 oraz 2024.
Dbałość o mnogość szczegółów rzeczywistości kreowanej raz jeszcze wykazali znani z poprzednich odsłon plastycy – tj. Raúl Allén, Patricia Martin oraz Jesús R. Pastrana. Uczciwie i wprost przyznać trzeba, że koneserzy pochodnej twórczości artystów o ambicjach awangardyzujących będą dogłębnie rozczarowani. Z kolei czytelnicy oczekujący równie spójnej jak fabuła interpretacji wizualnej uniwersum Diuny otrzymają jakość, na którą nie sposób utyskiwać. Dotyczy to zarówno projektów postaci oraz technologii użytkowanej w galaktycznym imperium, jak i scenografii i plenerów, w których zlokalizowano poszczególne sekwencje niniejszej adaptacji.
Toteż podobnie jak poprzednie dwie jej księgi, także finalna to utwór przekonująco zrealizowany, z potencjałem do rozniecenia zainteresowania twórczością zarówno Franka Herberta, jak i kontynuatorów jego dzieła. Do tego stopnia, że chciałoby się dalszego ciągu tego przedsięwzięcia, przejawiającego się ujęciem w komiksowe kadry także „Mesjasza Diuny”, pierwotnie stanowiącego przecież integralną część pierwszej powieści. Biorąc pod uwagę, że na grudzień 2026 r. zaplanowano już wstępnie premierę filmowej adaptacji właśnie „Mesjasza Diuny”, wypada mieć nadzieję, że także ten utwór doczeka się wówczas swojej komiksowej emanacji.
Tytuł: „Diuna. Powieść graficzna” księga 3
- Tytuł oryginału: „DUNE: The Graphic Novel, Book 3. The Prophet”
- Adaptacja oraz przedmowa: Brian Herbert, Kevin J. Anderson
- Ilustracje: Raúl Allén, Patricia Martin, Jesús R. Pastrana
- Dodatkowe kolory: Frederick Pacaluba i Jorge Esteban
- Ilustracja na okładce: Bill Sienkiewicz
- Ilustracje na wklejkach: Charlotte Greenbaum, Jesús R. Pastrana i Raúl Allén
- Tłumaczenie z języka angielskiego (na podstawie przekładu Marka Marszała): Sławomir Folkman
- Redaktor merytoryczny oraz adaptacja polskiej wersji komiksu i projekt okładki: Sławomir Folkman
- Wydawca wersji oryginalnej: Abrams ComicArt
- Wydawca wersji polskiej: Dom Wydawniczy REBIS
- Data publikacji wersji oryginalnej: 16 lipca 2024 r.
- Data publikacji wersji polskiej: 30 lipca 2024 r.
- Oprawa: twarda
- Format: 171 x 252 mm
- Druk: kolor
- Papier: kredowy
- Liczba stron: 200
- Cena: 69 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus