„Supersi” tom 5: „Spotkanie” - recenzja
Dodane: 09-10-2024 23:12 ()
Mat, Lili i Benji znów są razem. Dzięki pomocy inspektora Leseca udało się odbić najmłodszego z rodzeństwa z bazy tajnych służb, gdzie był poddawany okrutnym badaniom. Trudno się zatem dziwić, że Benji jest – delikatnie mówiąc – sceptycznie nastawiony do ludzi i nie chce zaakceptować obecności inspektora. Napiętą sytuację komplikuje pojawienie się… rodziców trójki nieletnich superbohaterów.
Rodzice przybyli na ziemię, by odnaleźć swoje pociechy i zabrać je z powrotem na ojczystą planetę. Śledzimy zatem ich poczynania, a przy okazji dowiadujemy się, dlaczego doszło do rozłąki, przed czym uciekają rodzice dzieciaków i jak mają zamiar powrócić do domu. Trzeba przyznać, że motywy kosmitów oraz ich działania zostały przedstawione bez owijania w bawełnę. Widzimy dwie osoby zdeterminowane do tego, by zrealizować swój cel za wszelką cenę. Ludzie są dla niech nic nieznaczącymi istotami. Czy jednak dla Mata, Lili i Benjego metody i bezwzględność rodziców będą do przyjęcia? A może rodzeństwo zbyt dużo czasu spędziło pośród ludzi, by teraz traktować ich z taką bezwzględnością i okrucieństwem, jakie demonstrują ich rodzice?
Trzeba przyznać, że piąty tom serii, który stanowi zwieńczenie pierwszego cyklu, jest mroczny i przygnębiający, szczególnie jak na komiks dla dzieci. Trudno doszukać się tu jakiegoś pozytywnego akcentu. Frederic Maupome pełnymi garściami czerpie z superbohaterskiej konwencji, dzięki czemu zaznajomiony z historią tego gatunku czytelnik odnajdzie na planszach dziesiątki graficznych i fabularnych odwołań do kultowych komiksów. I co ciekawe, nie są jedynie odwołania do złotej ery komiksu superbohaterskiego, jakich można byłoby oczekiwać po komiksie dla dzieci. Wiele tu motywów rodem z komiksów mrocznej ery. Relacje pomiędzy ludźmi, kosmitami i superbohaterami ukazane zostały w całej swojej bezwzględności.
W warstwie graficznej trudno dopatrzeć się jakichś zmian. Dawid swoją charakterystyczną, cienką i rozedrganą linią tworzy przykuwające oko, choć pozbawione efekciarstwa rysunki. Dominują mroczne kolory oddające atmosferę opowieści. Na zakończenie rysownik zafundował czytelnikom nieco atrakcji. Dostajemy mianowicie galerię zawierającą szkice i projekty postaci oraz rysunki znajomych rysownika, którzy zgodzili się przedstawić własne wersje jego bohaterów.
Całość prezentuje się intrygującą, ale finał sprawia, że komiks chyba powinien trafić do nieco starszego czytelnika, niż można było przypuszczać po lekturze pierwszych tomów. Zakończenie pierwszego cyklu otwiera liczne możliwości dalszej narracji. Można się spodziewać, że będzie mrocznie i złowieszczo, bowiem relacje pomiędzy ludźmi i kosmitami nie układają się najlepiej. Czy młodzi superbohaterowie z kosmosu będą w stanie jakoś temu zaradzić?
Tytuł: Supersi tom 5: Spotkanie
- Scenariusz: Frederic Maupomé
- Rysunki: Dawid
- Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
- Wydawca: Egmont
- Data wydania: 25.09.2024 r.
- Objętość: 160 stron
- Format: 150x210
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- Cena okładkowa: 49,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus