„Bajania” - recenzja

Autor: Damian Maksymowicz Redaktor: Motyl

Dodane: 27-09-2024 22:41 ()


"Bajania" to zbiór historii z uniwersum Sandmana napisanych przez Billa Willinghama, scenarzysty najbardziej znanego z serii "Baśnie". To, co znajdziemy w tomie wydanym przez Egmont nie jest kanoniczne z bieżącym "Sandman Uniwersum”, linią wydawniczą wydawaną pod kuratelą Neila Gaimana. Bierze ona i traktuje jako kanon wyłącznie to, co napisał wcześniej brytyjski autor. Skutkiem czego choćby taki "Lucyfer" Mike'a Careya jest częścią czegoś, co fani "Gwiezdnych Wojen" za sprawą Disneya mają za "Star Wars Legendy".

Na tylnej okładce widnieją takie hasła jak: "Poczuj emocje!", "Wstrzymaj oddech!", "Zadrżyj!". Ja niestety poczułem nudę, wstrzymywałem się od ziewania, a zamiast drżenia głośno wzdychałem - bynajmniej nie z zachwytu. Z przykrością donoszę, że to najsłabsza rzecz sygnowana nazwiskiem Willinghama, jaką czytałem. To bardziej bajdurzenia niż bajania. Lata temu (a dokładnie w 2008 roku) na polskim rynku ukazał się tom "Sandman - Śnienie: Przez bramy z rogu i kości", zbierający część zeszytów obecnie niekanonicznej serii "Śnienie", której zresztą jeden zeszyt (#55) znajdziemy w "Bajaniach". Ów komiks był sprzedażową klapą i jeszcze z dwa lata temu można go było bez problemów kupić w księgarniach internetowych. Nie był on zły, ale mocno odstawał od reszty Sandmanowych projektów wydawanych wówczas nad Wisłą. Po czasie mogę stwierdzić, że i tak był lepszy od tego, co zaserwował Willingham. Tym bardziej że wiem, na co stać tego autora.

Pierwsza historia "Bajań", tj. "Merv Dyniogłowy, agent Ś.N.I.E.N.I.A." w ewidentny sposób parodiuje Jamesa Bonda i jest najbardziej płytką w całym zbiorze. Scenarzysta pisze Merva niemal kropka w kropkę jak tytułowego "Jacka z Baśni", której to serii był współscenarzystą. Merv jest antypatycznym kłamcą i seksistą z przerośniętym ego (większym niż jego dyniowaty łeb). I o ile w przypadku Jacka to działało, bo zasłużenie dostawał on często po głowie, a czytelnicy czerpali z tego satysfakcję, to Mervowi idzie w gruncie rzeczy gładko i na koniec nie odczułem pożądanego i potrzebnego katharsis. Do tego te żarty na siłę... lubię suchary jak każdy, ale może trafiłem z lekturą na gorszy dzień, bo żaden mnie nie rozbawił.

"Dalsze przygody Danny'ego Noda, bohaterskiego asystenta bibliotecznego" to historia na raz z wyczuwalnym vibem "Baśni". Tytułowy bohater musi zebrać przetrzymane książki od Baśniowców. Tfu! To znaczy mieszkańców Śnienia. Nieraz w trakcie lektury tomu łapałem się na tym, że nie wiem już, czy czytam coś Sandmanowego, czy po prostu jedną ze słabszych historii z uniwersum Baśni. Może to mocno naciągane porównanie, ale Danny Nod przypomina mi niebieskiego bawoła Babe z serii o Jacku.

"Tesaliada" to najdłuższa z opowieści, miniseria traktująca o potężnej czarownicy znanej najbardziej z piątego tomu "Sandmana". Była tam postacią tajemniczą, której można się bać, a Willigham zrobił z niej uroczą wiedźmę z charakterkiem. Dowiedzenie się więcej na jej temat nie było tego warte. Cenię, gdy nowy autor przychodzi i robi coś nieoczekiwanego z postacią, o ile ma na to dobry pomysł. Jednak Willingham nie wyczuł Tesali tak, jak "swoich" czarownic z "Baśni".

"Wszystko, co kiedykolwiek chcieliście wiedzieć o snach... ale baliście się zapytać" - najciekawszy koncept, znowu "Baśniowy" klimat, a wykonanie przeciętne. W gruncie rzeczy to nijaka część kolekcji. Ta jako całość jest tworem dziwacznym. Mamy dobrego autora, w przeciętnej formie, który pisze postacie z uniwersum Gaiman na modłę tego, co sam stworzył. Wystarczyłaby drobna podmiana postaci i kreska Marka Buckinghama, by ochrzcić to jako "Baśnie: Bajania". Może przez to kolekcja nie zyskałaby na jakości, ale chociaż tonalnie byłaby bardziej na miejscu.

O Willinghamie zrobiło się ostatnio głośno z powodu zatargu z DC Comics i prób przekazania przez niego "Baśni" do domeny publicznej. Cała ta afera jest ciekawsza niż omawiany zbiorek około-Sandmanowych historii. Te, są jak mgliste obrazy, które przez kilka mrugnięć oka utrzymują się przebudzeniu, by potem szybko ulecieć z pamięci.

 

Tytuł: Bajania

  • Scenariusz: Bill Willingham
  • Rysunki: Javier Rodriguez, Nick Robles, M.K. Perker
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tłumaczenie: Zofia Sawicka
  • Data wydania: 25.09.2024 r.
  • Druk: kolorowy
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17x26 cm
  • Stron: 224
  • ISBN: 9788328162907
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie tytułu do recenzji.


comments powered by Disqus