Kiedy dwa lata temu przez kina przemknął niezauważenie Huragan – gniot klasy piątej – wydawało się, że nie sposób nakręcić gorszy film z napadem i szalejącym żywiołem w tle.
Tytuł filmu podobnie jak powracający muzyczny motyw przewodni oraz kilka innych elementów nawiązują do piosenki o martwym kogucie (!) śpiewanej przez dzieci w wielu krajach.
Gdy oglądałem „Czarnobyl”, właściwie przez cały czas przypominały mi się fragmenty fenomenalnej książki Bartka Sabeli „Może (morze) wróci” o największej katastrofie ekologicznej w dziejach, czyli anihilacji Jeziora Aralskiego.
Kiedy w 2010 r. do kin wchodziła pierwsza część Jak wytresować smoka, nawet włodarze studia DreamWorks nie spodziewali się, jak wielkiego szumu narobi ta skromna animacja, która z dnia na dzień szturmem wzięła box office na całym świecie.