„30 gramów” - recenzja
Dodane: 15-09-2020 18:19 ()
Kino irańskie nieczęsto pojawia się w repertuarze polskich kin czy oferty rodzimego VOD. Jednak kiedy już do nas zawita, to ma sporo do zaoferowania. Kiedy więc nadarzyła się okazja, postanowiłam z niej skorzystać i zobaczyć doceniony na zeszłorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmów w Wenecji dramat Saeeda Roustayia - 30 gramów. Chciałam się przekonać czy otrzymanie przez niego nominacji do zeszłorocznego konkursu „Horyzonty” MFF W Wenecji była zasłużona. I w sumie stwierdzam, że jak najbardziej.
Fabuła filmu kręci się wokół narkotyków i ludzi z nimi powiązanych: począwszy od uzależnionych, po tych, którzy w handlu tymi środkami widzą niezły zarobek dla siebie i podniesienie własnego statusu społecznego, skończywszy na stróżach prawa ścigających z pełną surowością zarówno jednych, jak i drugich. W początkowych partiach filmu towarzyszymy irańskim policjantom z sekcji antynarkotykowej, którzy na czele ze swoim szefem Samadem (znakomity w tej roli Peyman Moaadi) poszukują niejakiego Nassera Khakzada (równie świetny Navid Mohammadzadeh) - potężnego bossa narkotykowego. Wraz z jego aresztowaniem punkt ciężkości całego obrazu zostaje przeniesiony na osobę Khakzada, jego proces i bezowocne próby uniknięcia przez niego kary śmierci, która grozi w Iranie za posiadanie narkotyków.
30 gramów może pochwalić się niezłą oprawą muzyczną, dobrą grą aktorską czy całkiem ciekawymi zdjęciami (niektóre z ujęć, szczególnie te z więzienia, naprawdę zapadają w pamięć). Fabularnie też ma wiele do zaoferowania, bo zaczynamy od klasycznego sensacyjniaka, który pod koniec przeobraża się w pełnokrwisty dramat społeczny. Dostajemy też bardzo dobrze skonstruowane postaci na czele ze stojącym po stronie prawa Samadem oraz dilerem Nasserem, który stoi po przeciwnej stronie barykady. Każdy z nich ma swoje racje, którymi się kierują, jednocześnie mimo wybrania przez siebie odmiennych dróg życiowych, łączy ich to, że w wielu sytuacjach są na wskroś ludzcy, niepozbawieni empatii w stosunku do osób słabszych np. dzieci. Ich obopólna interakcja wobec siebie to najlepsze fragmenty tej produkcji. Jednocześnie na ich relacji można zobaczyć jak w tym systemie, w którym przyszło im obu żyć, można szybko z łowcy stać się zwierzyną, wystarczy tylko oskarżenie, rzucone czasem bez pokrycia. Również wątki poboczne zostały świetnie poprowadzone, dając nam o wiele szerszą perspektywę na problemy społeczne trawiące współczesne irańskie społeczeństwo.
Jednocześnie reżyser nie boi się konstruktywnie krytykować systemu (co trzeba uznać za przejaw nie lada odwagi, jeśli ma się choćby odrobinę pojęcia na temat obecnej polityczno-społecznej sytuacji w Iranie), który mimo wybrania odmiennej drogi w walce z narkobiznesem, podobnie jak Zachód przegrywa w całej rozciągłości z tym procederem. Co gorsza, mimo stosowania przez władze drakońskich kar, narkobiznes rozwija się i wcale nie widać jego końca. Twórca w dość subtelny sposób, głównie posiłkując się historią Nassera, wskazuje prawdopodobne przyczyny tego stanu rzeczy. Co ważne, problem ten nie dotyczy nie tylko Iranu, ale całego świata, bo jednak bieda i próby wyrwania się z niej za wszelką cenę, nawet za cenę wejścia na drogę przestępstwa, dotyczy wielu ludzi pod każdą szerokością geograficzną.
Tym samym 30 gramów jest obrazem bardzo uniwersalnym, a jednocześnie potrafi pokazać świat, do którego bardzo rzadko mamy okazję zajrzeć, wraz z całym jego kolorytem i społeczeństwem. Przy czym nie boi się stawiać niewygodnych pytań, które przez wzgląd na poruszaną tematykę, są aktualne mimo różnic na tle religijnym, społecznym czy politycznym, zarówno dla tamtejszego społeczeństwa, jak i wielu społeczności rozsianych na całym świecie. I za to warto docenić ten film i go zobaczyć.
Ocena: 7/10
Tytuł: 30 gramów
Reżyseria: Saeed Roustayi
Scenariusz: Saeed Roustayi
Obsada:
- Peyman Moaadi
- Navid Mohammadzadeh
- Parinaz Izadyar
- Farhad Aslani
- Ali Bagheri
- Marjan Ghamari
- Houman Kiai
Muzyka: Peyman Yazdanian
Zdjęcia: Hooman Behmanesh
Montaż: Bahram Dehghani
Scenografia: Mohsen Nasrollahi
Kostiumy: Ghazale Motamed
Czas trwania: 131 minut
Dziękujemy dystrybutorowi Kino Świat za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus