„Joker” - recenzja wydania Blu-ray

Autor: Marek Kamiński Redaktor: Motyl

Dodane: 16-02-2020 09:14 ()


Opadły emocje po tegorocznej, 92. gali rozdania Oscarów. Największym zwycięzcą okazał się film Parasite, który zdobył łącznie cztery statuetki, w tym aż dwie za najlepszy film (w kategorii głównej i w kategorii filmu nieanglojęzycznego). Z kolei zwycięski pod kątem liczby nominacji (aż jedenaście) Joker zdobył dwie nagrody, które były dla wielu pewniakami: Joaquin Phoenix wygrał za znakomity pierwszy plan, a Hildur Guðnadóttir za mroczną ścieżkę dźwiękową. Dwie świetne rekomendacje, dla których warto poznać produkcję Todda Phillipsa. 

W polskich kinach fani DC obecnie mogą zobaczyć bardzo popcorniakowy film. Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn) to wchodząca w skład kinowego uniwersum DC produkcja o tytule równie konfundującym (bo tytułowa drużyna jest na doczepkę do Harley), co długim (choć w swojej długości bardzo skromnym wobec obrazu z 1991 roku, zatytułowanego: Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Alien, Flesh Eating, Hellbound, Zombified Living Dead Part 2: In Shocking 2-D). Sympatykom Błazeńskiego Księcia Zbrodni poskąpiono tej postaci w tzw. DC Extended Universe. Rolę Jareda Leto boleśnie okrojono w Legionie Samobójców. Postać spotkała się z bardzo nieprzyjaznym odbiorem widzów i krytyków (a szkoda, bo mógł to być interesujący komiksowy Joker). Natomiast po sukcesie Joaquina Phoenixa w roli zabójczego klauna oraz w związku z faktem, że Leto nie wystąpi w żadnym z dwóch nowych filmów z Harley Quinn (wspomniane Ptaki Nocy i przyszłoroczny The Suicide Squad Jamesa Gunna), można spokojnie założyć, że w kinowym uniwersum DC odpoczniemy sobie od Jokera.

I to jest w pełni zrozumiałe, wszak oscarowa rola Phoenixa pozwala widzowi znakomicie nasycić się już piątą kinową inkarnacją arcywroga Batmana, wprowadzającą jednak sporo świeżości: od faktu, że po raz pierwszy mamy do czynienia z pełnoprawną genezą złoczyńcy (no dobra, może drugi, jeśli liczyć prosty i zgoła odmienny origin story w Batmanie Tima Burtona), poprzez nowy śmiech (który sam w sobie dostał interesującą genezę!), skończywszy na tym, że Joker Phoenixa jest niekomiksowy i bardzo komiksowy zarazem.

Z jednej strony postać Arthura Flecka inspirowana jest Bernhardem Goetzem, nazwanym przez nowojorską prasę "Mścicielem z Metra", który w 1984 roku postrzelił czwórkę czarnoskórych nastolatków, próbujących go okraść. Z drugiej strony, przez cały film nie brakuje nawiązań do komiksów DC, a szkielet fabularny bardzo mocno bazuje na Zabójczym żarcie Alana Moore'a i Briana Bollanda. Wszak główny bohater obrazu Todda Phillipsa to niespełniony komik, który opiekuje się bliską osobą z rodziny, a wskutek szeregu przykrych wydarzeń życiowych przeżywa on "jeden naprawdę zły dzień" (lecz jednocześnie można zapytać: czy aby na pewno tak się dzieje?).

Gęsta od mroku muzyka skomponowana przez islandzką kompozytorkę Hildur Guðnadóttir pozwala widzom wsiąknąć w trudne życie Arthura Flecka. Była ona też pomocą dla samego Joaquina Phoenixa. Wszak to jeden ze stworzonych na potrzeby tego filmu utworów zaprezentowany przez reżysera Phoenixowi zainspirował aktora do zaimprowizowania sceny transformacji w Jokera poprzez taneczną ekspresję przed lustrem. Czego pięknym rozwinięciem i dopełnieniem okazały się Oscary za główną rolę męską i muzykę (poprzedzone zresztą Złotymi Globami i nagrodami BAFTA).

Warto przy tej okazji dodać, że Joker na Oscarowej gali miał tak naprawdę czworo zwycięzców, choć pozostała dwójka z nich przewinęła się dosłownie przez moment. Oto bowiem w kategorii Najlepszy scenariusz adaptowany tekst Todda Phillipsa i Scotta Silvera jest wymieniony jako oparty na postaciach stworzonych przez Boba Kane'a, Billa Fingera i Jerry'ego Robinsona. Ostatnia dwójka przez lata była schowana w cieniu (żeby nie rzec, że mroku) Kane'a, który lukratywnym kontraktem z wydawnictwem komiksowym zapewnił sobie wieczną sławę i chwałę jako twórca Batmana. Tyle że to Bill Finger zmodyfikował pstrokaty koncept Kane'a i przerobił ów twór w herosa z Gotham, którego znamy. To Finger odpowiada za lwią część mitologii i świata Batmana, a w dużej mierze to jemu i Robinsonowi zawdzięczamy Jokera. Oto zatem fantastyczne pokłosie walki o prawdę, walki pisarza Marca Tylera Noblemana i Atheny Finger, wnuczki po nieżyjącym już scenarzyście. Pozytywnego rozwiązania doczekaliśmy się w 2015 roku, od kiedy to Finger oficjalnie wymieniany jest jako współtwórca Batmana. I myślę, że gdyby nie ten sukces, to nazwisk Fingera i Robinsona nie zobaczylibyśmy przez kilkanaście sekund na tegorocznej ceremonii wręczenia nagród Akademii Filmowej. Szkoda więc, że Jokerowi nie trafiło się więcej nagród, żeby ktoś wspomniał o Billu i Jerrym podczas przemówienia.

O wydaniu Blu-ray:

Jak w większości produkcji od Warner Bros. otrzymujemy poziome menu z nową czcionką, odbiegającą od tej używanej przez lata. Natomiast po prawej stronie ekranu pojawia się pionowe okienko z materiałami dodatkowymi. Film możemy obejrzeć w oryginale (z dźwiękiem w formatach Dolby Atmos lub Dolby Digital 5.1), w wersji z audiodeskrypcją, w pięciu wersjach dubbingowych (Dolby Digital 5.1) lub z polskim lektorem (Dolby Digital 5.1, czyta Daniel Załuski). Napisy dostępne są w ponad 20 językach, w tym po angielsku (w wersji dla niesłyszących) i po polsku.

W przypadku treści napisów polskich (w tłumaczeniu Jakuba Kowalczyka) i tekstu lektora (przygotowanego przez Wojciecha Brudzińskiego) występują nierzadko różnice. Poniżej dwa przykłady (gdzie O, N i L oznaczają odpowiednio teksty: oryginału, napisów i lektora):

O: "October 15th",

N: "15 października",

L: "15 lutego",

Niezrozumiała zmiana, ponieważ w oryginale chodziło o październik. Być może to pomyłka pana Brudzińskiego.

O: "i just hope my death makes more cents than my life" [zdanie z zeszytu Arthura, pisownia oryginalna]

N: "Oby moja śmierć miała więcej sensu niż życie" [później w filmie: "centów" zamiast "sensu"],

L: "Oby po śmierci moje życie miało choćby za grosz sensu".

W tym przypadku brawa należą się Wojciechowi Brudzińskiemu za przełożenie notatki Arthura w sposób oddający nieprzetłumaczalną grę słów, ponieważ słowo "cents" brzmi bardzo podobnie do słowa "sense".

W przypadku wersji lektorskiej w trakcie napisów końcowych miała miejsce spora desynchronizacja, bo słowa takie jak: "reżyseria", "scenariusz" i im podobne były czytane przez lektora kilka(naście) sekund po tym, gdy powinny być wypowiedziane. I tak na przykład wyszło to tak, że: "Written by" to "reżyseria"; słowo "Scenariusz" padło na nazwisku pierwszego aktora, a tekst "W rolach głównych" pojawił się dopiero na nazwisku czwartej osoby z obsady; natomiast słowo "Zdjęcia" zostało przeczytane na tytule filmu JOKER (aż 8 kadrów później, niż powinno być!). Zastanawia więc, co jest przyczyną takiego szaleństwa: czy to techniczna usterka w montażu, czy błąd po stronie lektora (w co akurat wątpię), czy jakaś wada w plikach na płycie.

Strona wizualna Jokera nie da nam może efektu WOW w sensie konwencjonalnym, z uwagi na nieco ponurą wizualną estetykę rodem z filmów lat 70. i 80. Niemniej jednak seans z płyty Blu-ray robi wrażenie: dynamiczny obraz, dobrze widoczne szczegóły twarzy, świetnie odwzorowane barwy, takie jak na przykład rdzawa czerwień i złoty kolor dwuczęściowego garnituru Jokera. Obraz traci w pewnym stopniu na ostrości przy scenach akcji, jednak jest to zamierzonym działaniem pozwalającym widzowi odczuć efekt jak z kina wspomnianych dekad.

Zestaw dodatków na dysku Blu-ray prezentuje się następująco:

Becoming Joker (1 min. 25 s) to krótkie wideo pokazujące głównego bohatera filmu w trzech odsłonach: w codziennych ciuchach, w stroju roboczym klauna oraz "w skórze Jokera" po przemianie wewnętrznej.

Joker: Vision & Fury (22 min. 25 s) to materiał o tworzeniu filmu, a także o jego głównym bohaterze. Wypowiada się w nim kilka osób, w tym: reżyser Todd Phillips, producent Bradley Cooper oraz Joaquin Phoenix. Bardzo interesujący dodatek, stanowczo zbyt krótki, jednak dość bogaty w treść.

Please Welcome...Joker! (2 min. 44 s) pokazuje, ile pracy włożono w scenę przybycia Jokera do programu Murraya - widzimy tu kilka rozmaitych ujęć, jak Arthur wchodzi i wita się z gospodarzem i pozostałymi gośćmi talk-show. Bardzo chętnie zobaczyłbym zestaw takich scen w pełnym wariancie, pozostaje jednak tylko wersja demo.

Joker: A Chronicle of Chaos (3 min. 4 s) to streszczenie filmu Todda Phillipsa w kadrach. Oczywiście uwaga na potencjalne spoilery.

Bardzo ubogi ilościowo pakiet bonusów, niespełna 30 minut. Bardzo szkoda, bo na pewno można byłoby opowiedzieć lub pokazać o wiele więcej. Same przykłady innych ujęć scen stanowiłyby spore wzbogacenie jakościowe i czasowe tego skromnego zestawu. No i 80-lecie Jokera aż prosi się o dodatkowy dokument, który mógłby zostać poświęcony historii tej postaci w kinie i telewizji.

Podsumowanie:

Joker oferuje widzowi przejmujące studium szaleństwa człowieka, który znany jest jako nemezis Batmana. Studium proste w treści, ale ciężkie w odbiorze, trudno bowiem zazdrościć Arthurowi jego patologicznej życiowej sytuacji. Zilustrowane znakomitą ścieżką dźwiękową dzieło Todda Phillipsa zapisało się w historii kina jako sukces kasowy i artystyczny. I pomyśleć, że początkowo Joker miał zginąć w swoim pierwszym komiksie, ale decyzją ówczesnego redaktora DC Whitneya Ellswortha został ocalony. Dzięki temu Błazeński Książę Zbrodni czuje się świetnie i świętuje w tym roku swoje 80 urodziny, zaczynając od sukcesu - drugiego (po kreacji Heatha Ledgera) Oscara. I na dobry początek tego okrągłego jubileuszu rynek kina domowego wzbogacony został o produkcję bazującą na komiksach, jednak pretendującą do miana kina ambitnego. Joker może spodobać się i fanom powieści graficznych, i miłośnikom X Muzy, bez podziałów. Wszak żyjemy w społeczeństwie.

(Tylko szkoda, że ten klaun nie dowiózł nam większej liczby wystrzałowych dodatków…).

Przeczytaj także recenzje członków redakcji po seansach w kinie: pierwszą, drugą i trzecią.

Ocena: 10/10

Tytuł: Joker

Tytuł oryginalny: Joker

Reżyseria: Todd Phillips

Scenariusz: Todd Phillips, Scott Silver

Na podstawie komiksów DC

Obsada:

  • Joaquin Phoenix
  • Robert De Niro
  • Zazie Beetz
  • Frances Conroy
  • Brett Cullen
  • Shea Whigham
  • Bill Camp
  • Glenn Fleshler
  • Leigh Gill
  • Josh Pais
  • Rocco Luna
  • Marc Maron
  • Sondra James
  • Murphy Guyer
  • Douglas Hodge
  • Dante Pereira-Olson

Zdjęcia: Lawrence Sher

Muzyka: Hildur Guðnadóttir

Montaż: Jeff Groth

Dźwięk: Tom Ozanich, Dean Zupancic i Tod Maitland

Montaż dźwięku: Alan Robert Murray

Scenografia: Kris Moran

Kostiumy: Mark Bridges

Charakteryzacja: Nicki Ledermann, Kay Georgiou

Wersja polska na zlecenie Warner Bros. Entartainment Europe: Film Factory Studio, tekst Wojciech Brudziński, czytał Daniel Załuski

Napisy: Jakub Kowalczyk

Czas trwania: 122 minuty


Dziękujemy dystrybutorowi Galapagos Films za udostępnienie wydania Blu-ray do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus