„Sieć podejrzeń” – recenzja wydania DVD

Autor: Bartłomiej Bolczyk Redaktor: Motyl

Dodane: 07-06-2020 14:54 ()


„Sieć podejrzeń” to niefortunnie przetłumaczona (ang. „Spinning Man”) ekranizacja powieści George’a Harrara, bliżej nieznanego w Polsce autora. Reżyserem filmu jest Simon Kaijser, bliżej nieznany szwedzki reżyser. Taka mieszanka sprawia, że zaskoczenie budzić może iście gwiazdorska obsada; w rolach głównych pojawili się między innymi Guy Pearce („Iron Mana 3”), najlepsza broń w arsenale Jej Królewskiej Mości - Pierce Brosnan, agent Coulson, czyli Clark Gregg („Avengers”), Minnie Driver, czyli Fiona z „Był sobie chłopiec” oraz Alexandra Shipp, czyli młoda Storm z serii „X-Men”. Nie kojarząc autorów, ale doskonale znając wykonawców, z zaciekawieniem przystąpiłem do seansu.

Muszę powiedzieć, że bardzo mylący jest opis dystrybutora, który możemy przeczytać na okładce filmu. Z całą pewnością nie jest to „chwytająca za gardło jazda bez trzymanki” ani „sprawa życia i śmierci”. Zasadniczo mam spore trudności z przyporządkowaniem „Sieci podejrzeń” do jakiegoś gatunku. Reklamowana jest jako dreszczowiec, ale w moim odczuciu nie można jej tak nazwać, bo żadna ze scen dreszczy nie wywołuje. W internecie znalazłem też opisy sugerujące, że to thriller psychologiczny, jednak również jest to trochę na wyrost. Filmowi najbliżej jest chyba do kryminału, choć bez wątpienia z elementami kina psychologicznego.

Głównym bohaterem filmu jest Evan (Pearce), profesor filozofii na wyższej uczelni, który wiedzie na pozór sielankowe życie z żoną i dwójką dzieci. Mieszka w domku jednorodzinnym na przedmieściach, a soboty spędza, myjąc auto na podwórku i bawiąc się z dziećmi. Evan ma jednak mroczną stronę – ciągnie się za nim tajemniczy skandal z przeszłości, miewa on też niepokojące wizje, które są tak rzeczywiste, że zdarza mu się brać je za prawdziwe wydarzenia. Gdy w mieście dochodzi do zaginięcia młodej dziewczyny, staje się on głównym podejrzanym, a śledztwo prowadzi doświadczony policjant (Brosnan), który oprócz noszenia przy sobie spluwy popisuje się doktoratem z prawa, a także daje się poznać jako równorzędny partner wykładowcy akademickiego do dyskusji o filozofii.

Problem filmu nie polega na tym, że jest nieciekawy czy nietrzymający w napięciu. Przeciwnie, historia wciąga i widz pragnie ją zgłębić, dowiedzieć się prawdy o zaginięciu dziewczyny i o profesorze granym przez Pearce’a. Jednak mimo tego, że koniec końców sprawa zostaje rozwiązana i teoretycznie dostajemy odpowiedzi, to nadal pozostaje wiele pytań, na które wprawdzie można odpowiedzieć sobie samemu, ale nie bez wrażenia, że brakuje nam kilku istotnych danych. Jesteśmy w stanie postawić kilka hipotez dotyczących zakończenia, ale tak naprawdę żadna z nich nie będzie satysfakcjonująca, bo reżyser, skupiając się na głównym bohaterze i jego wewnętrznych przeżyciach, nie pokazuje nam zewnętrznej perspektywy. Jedyną postacią, która dostarcza tu minimum wiedzy, jest żona głównego bohatera (Driver), ale robi to niejako wpadkowo i przy okazji. Trochę rozczarowuje policjant, który po wyjaśnieniu sprawy (która okazuje się dużo prostsza, niż mogłoby się wydawać) całkowicie się nim zadowala i odpuszcza dalsze drążenie – a wcześniej sprawia wrażenie człowieka, który chciałby zgłębić całą historię, a nie zaledwie jej wycinek. Twórcy zastosowali motywy znane z „Pięknego umysłu” czy późniejszego „Jokera”, ale w przeciwieństwie do tamtych filmów, tutaj nie do końca dowiadujemy się, gdzie przebiega granica między rzeczywistością „rzeczywistą” a tą alternatywną, a niedomówienia nie sprawiają wrażenia jakby były tylko środkami artystycznymi, bardziej irytują, niż fascynują.

Motywem przewodnim filmu jest Prawda. Dowiadujemy się, że nikt tak naprawdę nie mówi prawdy, a jedynie to, co za nią uważa, wmawia się nam, że prawda jest relatywna, a nawet, że prawdę można całkowicie zmyślić. Prawda wymaga tu udowodnienia, nawet gdy dotyczy wspomnień bohaterów, a nie jest częścią policyjnego dochodzenia. Być może więc zabieg, polegający na pozostawieniu widza bez poczucia, iż rzeczoną prawdę odkrył, jest celowy. Filmowi brakuje jednak porządnego domknięcia, katharsis. Na końcu pozostałem z niedosytem, ale nie dlatego, że chciałem więcej, tylko dlatego, że dano mi mniej, niż powinienem dostać. A przynajmniej tak się poczułem.

Autor książki był zaangażowany w produkcję i niewykluczone, iż to tłumaczy liczne niedopowiedzenia i sugestie. Po obejrzeniu filmu stwierdziłem bowiem, że muszę przeczytać powieść, która być może zawiera odpowiedzi na moje pytania. Jeżeli taki był zamysł, to chapeau bas, ale wcale nie jestem tego taki pewien.

Ze względu na to, że jest to recenzja wydania DVD, słów kilka o materiałach dodatkowych. Znajdziemy w nich przede wszystkim cztery minuty wyciętych scen, których nigdy nie powinno się wyciąć. Nie wiem, dlaczego wypadły przy montażu, ale tak naprawdę czasowo niewiele by się zmieniło, a stanowiły one dobre uzupełnienie filmu. Dobrze, że znalazły się na płycie. Oprócz tego możemy obejrzeć komentarze twórców na temat fabuły, postaci, ich motywacji. Tu przede wszystkim widać zachwyt reżysera nad tym, że tak znani aktorzy zdecydowali się na współpracę z nim, a Pearce, Brosnan i Driver wygłaszają kilka ogólnych zdań o filmie, wskazujących na to, że chyba bawili się przy produkcji całkiem nieźle. Jednocześnie widać, że aktorsko „Sieć podejrzeń” nie stanowiła dla nich wielkiego wyzwania, a reżyser sam przyznaje, iż to raczej on korzystał z ich porad niż odwrotnie (co oczywiście nie szokuje po porównaniu ich dorobków).

Koniec końców, mimo że jestem wobec filmu krytyczny i mam do niego zastrzeżenia, zarówno co do spójności, jak i do np. muzyki (według mnie to głównie ona buduje tu klimat thrillera i mimo że jest w porządku, to czasem po prostu nie pasuje do obrazu), to uważam, że „Sieć podejrzeń” warto zobaczyć, zwłaszcza jeżeli lubi się zagadki kryminalne i niedwuznaczne opowieści. Czas przy filmie płynie szybko, nie jest nudny, tempo i klimat są niezłe, a oglądanie Pearce’a czy Brosnana sprawia przyjemność, nawet jeżeli ten pierwszy bywa momentami zbyt pretensjonalny. Na pewno trudno uznać ten film za arcydzieło, ale nie jest to też kicz klasy B, a pobieżny research internetowy przed seansem sprawił, że byłem przygotowany i na taki scenariusz.

Ocena: 6/10

Tytuł: Sieć podejrzeń

Reżyseria: Simon Kaijser

Scenariusz: Matthew Aldrich, na podstawie książki George’a Harrara

Obsada:

  • Guy Pearce
  • Pierce Brosnan
  • Minnie Driver
  • Alexandra Shipp
  • Clark Gregg
  • Sean Blakemore
  • Odeya Rush
  • Jamie Kennedy

Muzyka: Jean-Paul Wall

Zdjęcia: Polly Morgan

Scenografia: Matt Gant, Sally Levi, Paula Loos

Kostiumy: Roger J. Forker

Czas trwania: 96 minut


comments powered by Disqus