Skoro jestem jednym z autorów entuzjastycznego blurba zamieszczonego na tylnej okładce najnowszej książki Pawła Ciołkiewicza, zupełnie bezprzedmiotowe wydaje się pytanie o to, czy „Moje komiksy. Vol.3” mi się podobają.
O fundamentalnym znaczeniu wydawnictwa TM-Semic w popularyzacji na polskim gruncie angloamerykańskich osiągnięć w zakresie komiksu najzwyczajniej się nie dyskutuje.
Gdyby sprawy potoczyły się nieco inaczej, a bezcenny w kontekście współczesnej popkultury Stan Lee został z nami nieco dłużej (zmarł 12 listopada 2018 r.) dziś właśnie obchodziłby on swoje setne urodziny!
Okazuje się, że dziś świętujemy nie tylko kolejną rocznicę ujawnienia się TM-Semic, ale także szczególną chwilę, którą jest aż potrójny jubileusz Marvela.
Nienawistny błysk w oku, megalomańskie przechwałki i zakute w nitowaną stal oblicze – oto Victor von Doom, monarcha Latverii, geniusz o przenikliwym umyśle i nieokiełznanej rządzy władzy.
Po wyłonieniu się z wszechstronnego dworca kolejowego Łódź Fabryczna przywitały mnie ogromne wydruki plansz Przemysława Truścińskiego i Krzysztof Ostrowskiego zasłaniające szyby pobliskiego biurowca.
Jakby na przekór globalnym zawirowaniom trzeciego roku II wojny światowej przynajmniej w kontekście superbohaterskiej konwencji A.D. 1941 okazał się czasem wyjątkowo owocnym.
Rocznic Ci u nas bez liku! Dość wspomnieć, że ledwie kilka tygodni temu obchodziliśmy sześćdziesiątą rocznicę debiutu Pierwszej Rodziny Marvela, a nieco później trzydziestolecie „odpalenia” stron klubowych w komiksach z logo TM-Semic.
Zanim jeszcze Spider-Man boleśnie przekonał się, że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, oryginalni Avengers odnaleźli pogrążonego w hibernacyjnym śnie Kapitana Amerykę...
Dwudziestego maja 1911 r. na świat przyszedł człowiek, bez którego Złota i Srebrna Era superbohaterskiego komiksu wiele straciłaby ze swej siły oddziaływania.
Wydawnictwa nie zwalniają tempa, klęska urodzaju trwa w najlepsze. Tak w skrócie można podsumować miniony rok pod kątem fantastycznych premier komiksowych.
„Rork”, „Cromwell Stone”, „Arq”, a ostatnio także „Raffington Event” – to tylko ważniejsze spośród realizacji jednego z najbardziej cenionych autorów europejskiego komiksu.
U schyłku 1940 r., w toku nabierającego rozpędu przesilenia geopolitycznego znanego jako II wojna światowa, Stany Zjednoczone wciąż trwały w izolacjonizmie.
Dziś swoje 58. urodziny obchodzi Spider-Man, który po raz pierwszy pojawił się na łamach magazynu Amazing Fantasy #15, opublikowanego 10 sierpnia 1962 roku.