„Moje komiksy. Vol. 3 Książka była lepsza!” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 25-11-2023 23:19 ()


Skoro jestem jednym z autorów entuzjastycznego blurba zamieszczonego na tylnej okładce najnowszej książki Pawła Ciołkiewicza, zupełnie bezprzedmiotowe wydaje się pytanie o to, czy „Moje komiksy. Vol.3” mi się podobają. Oczywiście, że się podobają – tak samo, jak podobały mi się dwa poprzednie tomy cyklu. W napisanej lekkim tonem notce biograficznej autor zwraca uwagę na tę podziwu godną (w jego mniemaniu – godną pożałowania) konsekwencję w budowaniu serii, co mnie niezmiernie cieszy. Sama bowiem idea obcowania z subiektywnymi kompendiami jest mi niezmiernie bliska – uwielbiam konfrontować własne przemyślenia i emocje z przemyśleniami i emocjami innych pasjonatów (w tym przypadku Pawła Ciołkiewicza), co chyba przyjęło nazywać się rozmową? Zresztą, mniejsza o definicję, bo książki z serii „Moje komiksy” za każdym razem odbieram właśnie jako zaproszenie do rozmowy. Otwieram kolejny tom i cieszę się, widząc w spisie treści tytuły dobrze mi znane. Za chwilę sięgnę na półkę po akuratny komiks i zobaczę, czy czytelnicza perspektywa Pawła rzuci nowe światło na kadry i fabularne konstrukcje, które swego czasu dane mi było przeżyć i przemyśleć. Jest to doświadczenie cenne także dlatego, że autor „Moich komiksów” lubi omawiać wydawnictwa nowe, jak i te, o których ze wstydem przyznaję, zdążyło mi się zapomnieć. Czyli znowu podróż, nie tylko przez tematyczną dominantę danego tomu – cechę charakterystyczną serii, ale też przez pamięć czytelnika. I choćby za to należą się autorowi słowa uznania.

„Moje komiksy. Vol.3 Książka była lepsza!” mierzy się z tematem, do którego wcześniej czy później, musiała dotrzeć ta opowieść: sporu o wyższości książki nad komiksem - medium, któremu, co prawda, czasem uda się coś wyartykułować z sensem, ale przyjęło się traktować z protekcjonalną pobłażliwością. I chociaż ów spór, o ile w ogóle kogokolwiek i kiedykolwiek na serio zaprzątał, jest echem czasów, w których literatura odgrywała przodującą rolę w inicjowaniu kulturowej debaty, warto przyjąć owo wyjściowe założenie, bo wnioski, jakie płyną z tego „sporu” podczas lektury „Moich komiksów”, są koncyliacyjnej natury. Zresztą, jak może być inaczej, skoro trzymamy w rękach (kolejną!) książkę o komiksach, prawda? „Vol.3 Książka była lepsza!” przekonująco udowadnia, jak twórczo oba media współbrzmią, gdy są traktowane jako komplementarne źródła inspiracji. Dokładnie tak, jak ma to miejsce w alegorycznym obrazie zaczerpniętym z opowiadania Roberta L. Stevensona „Niezwykłe przypadki dr. Jekylla i pana Hyde’a”, którym zgrabnie posługuje się Paweł, pokazując, jak pierwszy z bohaterów uosabia okrzepłą kulturowo nobliwość literatury, drugi zaś „barbarzyńską” naturę komiksu. Oba charaktery nadają dramaturgii tej ponadczasowej historii. Podobnie rzecz ma się z „Moimi komiksami”. Raz to lektura komiksów popycha autora do studiów nad literackim pierwowzorem, innym razem jest na odwrót. Nie przypadkiem książkę otwiera obszerny rozdział w całości poświęconym adaptacjom twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta, wielkiej, poza komiksowej fascynacji Pawła Ciołkiewicza. Omawiając „Gniew” Javiera Olivaresa i Santiago Garcii, komiks bazujący na historii Achillesa, autor przyznaje, że dogłębną lekturę „Iliady” Homera ma jeszcze przed sobą, a to właśnie doskonały przykład wspomnianej komplementarności, która poszerza horyzonty i jest niezmiernie cenna.

 W szukaniu dialogu między mediami Paweł Ciołkiewicz klarownie i zajmująco pokazuje w „Moich komiksach, vol. 3”, jak zostają reinterpretowane przez twórców komiksów klasyczne, literackie historie, żeby przywołać „Piotrusia Pana” czy kilka wariacji „Pinokia” Carla Collodiego. Mamy rozdział poświęcony biografiom słynnych pisarzy utrwalonym w komiksowych kadrach (Kafka, Wilde, Orwell) oraz jego logiczną kontynuację w postaci rozdziału opisującego kilka komiksowych adaptacji głośnych dystopii (Rok 1984, Nowy, wspaniały świat, Opowieści podręcznej). Na przykładzie kompozycji tego rozdziału widać, jak zgrabnie Paweł Ciołkiewicz buduje wielopoziomową narrację całości: nie dość, że przywołuje szereg ważnych, literackich tytułów to jeszcze układa je w nadrzędnym, tematycznym kluczu. Nie inaczej jest w rozdziale zamykającym książkę „Ciąg dalszy nastąpił…”, gdzie zestaw omawianych komiksów ułożył się w przegląd arcyliterackiego motywu relacji na linii ojciec – syn. Autor tego nie mówi wprost, ale przeświadczenie, że wszystkie opowieści, bez względu na ich formalną manifestację, prowadzą do tych samych, archetypicznych źródeł inspiracji, zdają się wspomniany w założeniu książki spór o wyższości jednego medium nad drugim unieważniać. Z odczuwalną ulgą (dobrze, to moja nadinterpretacja) Paweł Ciołkiewicz w ostatnich słowach „Moich komiksów, vol. 3 Książka była lepsza!” zapowiada kontynuację. Z czego się niezmiernie cieszę.

 

Tytuł: Moje komiksy. Vol. 3 Książka była lepsza!

  • Autor: Paweł Ciołkiewicz
  • format: 165 x 235 mm
  • oprawa: miękka
  • papier: offsetowy
  • liczba stron: 356
  • ISBN: 978-83-969177-4-4
  • cena: 54,90 zł
  • seria KOMIKSoTEKA
  • wydawnictwo KURC


comments powered by Disqus