30 lat „semicowych” stron klubowych!

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 07-09-2021 06:28 ()


Wpływ oferty wydawnictwa TM-Semic na gusta i preferencje współczesnych odbiorców komiksowych produkcji nie podlega dyskusji. Znać to choćby po stosunkowo częstym sięganiu rodzimych wydawców po opublikowane właśnie przez Drużynę z Rzymskiej tytuły (by wspomnieć tylko Scream Comics, Muchę i oczywiście polski oddział Egmontu). I co więcej, „Spider-Man” Todd McFarlane’a, komiksy osadzone w uniwersum Obcych czy rozrysowane przez Jima Lee perypetie „X-Men” niezmiennie pozostają dla fanów tego medium istotnym punktem odniesienia.  
 
Przy tej okazji można zaryzykować twierdzenie, że nie mniej ważnym przeżyciem pokoleniowym okazały się dla czytelników produkcji sygnowanych logo legendarnego wydawnictwa także strony klubowe. Na nich bowiem zamieszczano niezliczoną wręcz ilość informacji zarówno dotyczących komiksowych projektów, jak i ich filmowych/serialowych adaptacji, ciekawostek dotyczących aktywnych na tym polu autorów, a nawet konkurs na komiks z udziałem polskiego superbohatera. Co być może jeszcze ważniejsze za ich sprawą zaistniała interakcja między redakcją TM-Semic a czytelnikami skłonnymi do podzielenia się swoimi opiniami, pytaniami, etc.
 
Chociaż zaczątek tej inicjatywy zaistniał na bardzo wczesnym etapie rozwoju wydawnictwa (vide „The Punisher” nr 3/1990), to jednak dopiero debiut Arka Wróblewskiego w roli gospodarza stron klubowych  można śmiało uznać za ich swoiste „genesis” (wcześniej dał on o sobie znać jeszcze jako czytelnik/ekspert w opublikowanym na łamach „Spider-Mana” nr 6/1990 liście). Miało to miejsce „równo” trzy dekady temu, we wrześniowym numerze „The Punishera” z roku 1991! Z racji ówczesnych uwarunkowań dystrybucyjnych niestety nie sposób ustalić dokładnego dnia ukazania się wspomnianej odsłony tegoż miesięcznika. Można jednak zaryzykować twierdzenie, że doszło do tego w pierwszej połowie września. Co ciekawe, prawdopodobnie sam Arek nie był jeszcze do końca pewien, które ze stron klubowych okażą się jego „momentem startowym”. Wskazywać na to może wzmianka we wspomnianym numerze „Pogromcy” jakoby mogłoby się to wydarzyć już przy okazji zbioru plakatów z „Pajęczakiem. Finalnie jednak „Marvel Poster Book” (bo o tej publikacji rzecz jasna mowa) trafił do sprzedaży nie we wrześniu, a w listopadzie wspomnianego roku.
 
Pewne jest natomiast jedno: bez stron klubowych komiksy TM-Semic nie byłyby tym, czym się okazały. A okazały się swoistą bramą ku barwnym, popkulturowym wszechświatom, rozpisywanymi ze swadą, znawstwem, a często też wyrozumiałością dla nie zawsze w pełni wyrobionych czytelników. To właśnie w tej sekcji była okazja, by zgłębiać niuanse uniwersów DC i Marvela (i niekiedy także Image, Dark Horse oraz… Star Treka), dowiedzieć się o aktualnościach amerykańskiego rynku komiksu (m.in. przewodnik po ofercie DC Comics z przełomu 1992/1993 r.), a nierzadko też zawiązać korespondencyjne przyjaźnie z podobnymi sobie pasjonatami.
 
Nie da się ukryć, że w epoce przed internetem były to okoliczności z gatunku wprost nieprzecenianych! Toteż Arku o Tysiącu Imion, Wielkie Dzięki, że Ci się chciało! Make Mine Marvel!   


comments powered by Disqus