Gardner Fox - pro memoria

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 20-05-2021 04:56 ()


Dwudziestego maja 1911 r. na świat przyszedł człowiek, bez którego Złota i Srebrna Era superbohaterskiego komiksu wiele straciłaby ze swej siły oddziaływania. Wszak to Gardner Fox – bo o nim właśnie mowa – dał się poznać jako pomysłodawca takich osobowości jak Hawkman, Flash, Doktor Fate, Barbara Gordon, Zatanna, a nade wszystko pierwsza w dziejach superbohaterska drużyna, czyli Amerykańskie Stowarzyszenie Sprawiedliwości. Zresztą także on odpowiadał za późniejszą emanację tego konceptu, tj. Ligę Sprawiedliwości.
 
Nie dość na tym ów urodzony na Brooklynie autor wkomponował w ramy odtwarzanego po zapaści przełomu lat 40. i 50. uniwersum DC koncepcje wieloświatów, konglomeratu równoległych rzeczywistości składających się na całokształt stworzenia. Jak bardzo nośną okazała się ta zaczerpnięta z fizyki kwantowej idea przekonać się można sięgając po tak znaczące realizacje jak choćby „Kryzys na Nieskończonych Ziemiach”, „Flashpoint - Punkt krytyczny”, „Multiwersum” oraz wydarzenia zaistniałe na bazie miniserii „Batman Metal”. Co więcej, wszystko wskazuje, że realizatorzy filmowych adaptacji komiksów z udziałem m.in. Barry’ego Allena i Bruce’a Wayne’a również sięgną po ten koncept co ich odpowiedzialni za seriale z tzw. Arrowverse koledzy już skwapliwie uczynili.   
 
Na długo, zanim Fox miał okazję znaleźć się na liście płac National Allied Publications (czyli dobrze znanego DC Comics) jako ledwie ośmiolatek padł on „ofiarą” fascynacji wczesną science fiction. Bowiem podarowana mu w prezencie druga odsłona przypadków Johna Cartera pióra Edgara Rice’a Burroughsa („Bogowie Marsa”) wedle jego słów okazać się dlań miała „(…) bramą do zupełnie nowych światów”. Kolejni autorzy na długiej liście jego literackich idoli (wśród nich znalazło się miejsce m.in. dla Harolda Lamba i oczywiście Herberta George’a Wellsa) pogłębili ów stan uwielbienia dla traktującej o różnej proweniencji osobliwościach literatury. Nie zaskakuje zatem okoliczność, że jak to wśród wielu tego typu entuzjastów bywa, także i on zdecydował się zmienić swój status z wyłącznie odbiorcy na kreatora zajmujących fabuł.  
 
Tym sposobem trafił on „pod skrzydła” wspomnianego wydawcy i wraz z czwartym numerem magazynu „Detective Comics vol.1” (w dystrybucji od 25 maja 1937 r.) debiutował nowelką pt. „The Mystery of San Jose Island” z udziałem detektywa Cirila „Speed” Saundersa. Jak czas pokazał, miał to być początek nadspodziewanie owocnej współpracy tego autora z przyszłym DC Comics. W toku kolejnych przeszło dwóch dekad Fox walnie przyczynił się do debiutu i prezentacji cieszących się znacznym zainteresowaniem „gospodarzy” magazynu „Flash Comics”, czyli Jaya „Flasha” Garricka i Cartera „Hawkmana” Halla, dysponującego mistycznymi artefaktami Kenta Nelsona, przyszłej Batgirl/Oracle, oryginalnego Sandmana (tj. Wesleya Doddsa) oraz sojuszu pomiędzy najbardziej prominentnymi trykociarzami Złotej Ery DC Comics, czyli Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości.
 
Nie dość na tym, po również wzmiankowanym spadku zainteresowania tego typu produkcjami (mniej więcej w latach 1949-1956), wraz z m.in. redaktorem Juliusem Schwartzem (notabene nie mniej zagorzałym entuzjastą science fiction co Fox) oraz innymi kolegami „po piórze i pędzlu” (by wspomnieć choćby pomysłodawcę Barry’ego Allena w osobie Roberta Kanighera) wziął udział w swoistej rewitalizacji superbohaterskiej części oferty ówczesnego DC Comics. Miało to miejsce przede wszystkim na łamach magazynów „Showcase vol.1” oraz „Brave and the Bold vol.1”, a z czasem także solowych tytułów poświęconych części z prezentowanych w nich postaci. Zdecydowanie bardziej „kosmiczny” Hawkman (debiut w „Brave and the Bold vol.1” nr 34), a nade wszystko bestselerowa Liga Sprawiedliwości (ten sam magazyn, tyle że nr 28) to tylko ważniejsze z jego ówczesnych realizacji. Wśród nich na pewno wypada pamiętać także o fundamentalnym koncepcie (i także już sygnalizowanym) multiwersum, którego zaczątki Fox zaprezentował w opowieści „Flash of Two Worlds” w 123 numerze miesięcznika „Flash vol.1” (w sprzedaży od 18 lipca 1961 r.).  
 
Listę komiksowych przedsięwzięć, w których rzeczony uczestniczył, można byłoby ciągnąć jeszcze bardzo długo (by wspomnieć choćby serią „Atom vol.1” oraz magazyny „Mystery in Space” i „Strange Adventures”); tym bardziej że jego komiksowy dorobek szacuje się na bagatela cztery tysiące fabuł. Wedle opinii współpracujących z nim redaktorów i plastyków zawsze wykazywał się on pełnym znawstwem podejmowanych przezeń zagadnień oraz nieustającym, twórczym entuzjazmem. Nic zatem dziwnego, że jego skrypty rozrysowywali najlepsi w branży, wśród których wystarczy wspomnieć choćby Murphy’ego Andersona, Joe Kuberta i Gila Kane’a. Co więcej, ów tytan pracy na tym nie poprzestawał, co przejawiło się jego licznymi opowiadaniami publikowanymi w groszowych magazynach pokroju „Planet Stories” i legendarnym „Weird Tales”, a z czasem także pełnowymiarowymi powieściami (m.in. „Thief o Llarn” oraz „Barbarian Swordsman”). Znać w nich ową młodzieńczą fascynację nurtem znanym jako sword and planet, do którego należą utwory wzmiankowanego twórcy Tarzana.
 
Niniejsza, co najwyżej symboliczna wspominka nie wyczerpuje rzecz jasna skali znaczenia nieobecnego już niestety z nami dzisiejszego jubilata (zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 1986 r.). Nie da się bowiem ukryć, że jego dorobek i zaangażowanie w rozwój komiksowego medium (a przy okazji także literackiej science fiction), któremu poświęcił swój talent i najlepsze lata życia to z całą pewnością wdzięczny materiał na obszerną monografię, porównywalną choćby z traktującą o „Czarowniku z Northampton” książką Lance’a Parkina tudzież biografią niejakiego Stanleya Leibera („Stan Lee. Człowiek-Marvel” Boba Batchelora). Takowa też przed ledwie dwoma lata doczekała się swojej publikacji („Forgotten All-Star: A Biography of Gardner Fox” Jennifer DeRoss) i obyśmy się pewnego dnia także doczekali się jej polskiej edycji.
 


comments powered by Disqus