Ten, który malował nie to, co widzi, a to, co widział. Ten, który nadał blasku malarstwu norweskiemu. Poeta pędzla, wirtuoz palety itp., itd. Jednym słowem – Edvard Munch. Steffen Kverneland postanawia zerwać z banalnymi, wysławiającymi geniusz malarza biografiami i opowiedzieć jego historię raz jeszcze, z zupełnie nowej perspektywy, a na dodatek w formie powieści graficznej. Co z tego wyniknie? Przeczytajcie sami.