"Lady S" tom 2: "Na zdrowie, Suzie!" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 03-08-2015 23:23 ()


Urocza i niewinna blondynka czy wyrachowana i cwana kryminalistka? Kim jest Szania? Córką amerykańskiego dyplomaty czy agentką na usługach tajnej organizacji? Wraz z fabułą drugiego tomu „Lady S” odkrywamy jej mroczne sekrety. Można rzec, że jesteśmy świadkami chrztu bojowego Suzan Fitzroy, a także narodzin jej alter ego. Akcja wartko mknie, cały czas trzymając czytelnika w napięciu, a intryga zakreśla coraz szersze kręgi.

Jak na szpiegowską historię przystało, Van Hamme sprawnie żongluje spiskami, tajnymi misjami czy wyzwaniami wymagającymi od bohaterów nie lada poświęceń lub trudnych wyborów. Nie sili się na skomplikowane rozwiązania, raczej posiłkuje sprawdzonymi chwytami. Jednak czyni to na tyle wprawnie i z wyczuciem, że umiejętności tej pozazdrościłby mu niejeden powieściopisarz. Co tu dużo kryć, twórca „Thorgala” z łatwością wplątuje Suzan w sam środek międzynarodowej afery, przy czym nie zapomina o jej tragicznej przeszłości. Z jednej strony uwaga jest całkowicie skupiona na atrakcyjnej blondynce, z drugiej autor stara się jej perypetie ubarwić występami drugoplanowych postaci. Niestety, poza enigmatycznym zleceniodawcą, pozostali bohaterowie, na czele z jej ojczymem oraz młodzieńczą miłością, na razie wydają się mało charyzmatyczni i wręcz nieciekawi. Suzan przyćmiewa ich na każdym kroku z uwagi na swą niejednoznaczną, żywiołową osobowość. Możliwe, że sytuacja „statystów” odmieni się wraz z kolejnymi albumami.

Start cyklu w postaci dyptyku, który ukazał się na naszym rynku należy postrzegać w kategorii udanej serii sensacyjnej. W drugim tomie Van Hamme stara się zachować odpowiednie proporcje, nie przywołując zbyt często traum młodości. Nie oznacza to jednak, że sztywno trzyma się ram szpiegowskich utworów. Fabuła posiada nawet lekko humorystyczny wydźwięk. Generalna próba dla Suzan i reperkusje „tureckiego kryzysu” jawią się poniekąd jak wyśmienity żart, mający za zadanie sprawdzić umiejętności kociej włamywaczki. Trzeba przy tym zaznaczyć, że żart w pełni udany, ilustrujący niebywałą lekkość scenarzysty w formowaniu komiksowej narracji i dokonywaniu zaskakujących zwrotów akcji. Nie jest to może jeszcze James Bond w spódnicy, ale widać, że Van Hamme ma sentyment do dzieł podobnego gatunku.

Początki zawsze bywają trudne, ale w tym przypadku belgijski autor solidnie się przygotował. Nakreślił wnikliwy i rozbudowany rys charakterystyczny głównej bohaterki, urozmaicił go o burzliwą i kontrowersyjną przeszłość, dodatkowo w jej przygody wplótł nieco politycznych odniesień. Szykuje się nam szpiegowska wojna na najwyższym szczeblu. Bez wątpienia nie warto przegapić kolejnych odsłon serii. Lady S powróci… jesienią.

 

Tytuł: "Lady S" tom 2: "Na zdrowie, Suzie!"

  • Scenariusz: Jean Van Hamme
  • Rysunki: Philippe Aymond
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Wydawca: Kubusse
  • Data publikacji: 16.05.2015
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 35 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kubusse za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus