„W poszukiwaniu Ptaka Czasu” tom 2: „Świątynia Zapomnienia” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 27-08-2015 21:06 ()


Bragonowi i jego kompanom udało się wypełnić pierwszą misję, jednak daleko im do popadania w euforię. Nad Akbarem wciąż wisi widmo powrotu oprawcy i uzurpatora – Ramora. Czarodziejka Mara potrzebuje czasu, który może uzyskać tylko w jeden sposób. Dlatego też przed Pelissą i jej przyjaciółmi następne niezwykle niebezpieczne oraz wymagające poświęceń zadanie.

Zanim nastaną jednak czasy mroku, Akbar staje się miejscem rozgrywek między dotychczasowymi, pokojowo nastawionymi sąsiadami. Zbliżające się zło odciska piętno na wszystkich stworzeniach fantastycznego świata. Nawet potężna Mara oraz jej poddani nie mogą czuć się bezpieczni. Tym bardziej misja przymusowych ochotników należy do tych z gatunku istotnych. A noc przesilenia już za osiem dni. Drużyna Bragona wyrusza zatem do tytułowej świątyni, aby poznać miejsce, w którym przebywa Ptak Czasu.

Le Tendre snuje opowieść korzystając z najlepszych cech gatunku fantasy. Akcja biegnie wartko, a niejednoznaczni, tajemniczy bohaterowie dodają kolejnym wojażom osobliwego uroku. Sam pomysł sięgnięcia po leciwego, ale doświadczonego bohatera nie jest nowy. Autor dzięki takiemu zabiegowi pozwala sobie na sporo humoru, niejednokrotnie rubasznego. Mając drużynę niemalże ramoli, odświeża dawne konflikty i zatargi. Bragon do spółki z Bodiasem – księciem Marchii Tysiąca Drzew, przekomarzają się w najlepsze niczym dwaj zgryźliwi tetrycy. Humor rozładowuje napięcie i pozwala spojrzeć na misję zaawansowanych wiekowo zrzęd nieco z przymrużeniem oka. Pierwsze skrzypce i tak gra olśniewająca i godząca całe towarzystwo Pelissa. Zachwycająca urodą, mądrością i odwagą staje się narzędziem w rękach matki.

„W poszukiwaniu Ptaka Czasu” to przede wszystkim komiks drogi, odsłaniający fantastyczny świat zrodzony z wyobraźni autorów. W pamięć zapadają nie tylko fantazyjne nazwy pokroju Marchii Piaszczystych Warg, cudaczne stworzenia, ale też poszczególne lokacje z rozmachem zilustrowane przez Loisela, takie jak osnute ponurą i przygnębiającą aurą miasto Palfangów czy też kraina Jaisirów, przypominająca pustynne krajobrazy wyjęte wprost z „Diuny”. Nawiązań do klasyki gatunku jest znacznie więcej.

Mimo upływu ponad trzydziestu lat od premiery albumu, „Świątynia Zapomnienia” nadal stanowi kawał satysfakcjonującej lektury. Bohaterowie – będący odbiciem w krzywym zwierciadle postaci z typowych heroic fantasy, zramolali, zmęczeni oraz pełni zgryzoty, są siłą opowieści. Ich daleki od krystalicznie idealnego (nudnego) herosa wizerunek pozwala bawić się konwencją, sprawiając czytelnikowi mnóstwo rajdy. Nawet ci niezbyt urodziwi i męscy przyciągają uwagę, kibicujemy im na drodze ku przeznaczeniu. A do powrotu Ramora pozostało coraz mniej dni.

Tytuł: „W poszukiwaniu Ptaka Czasu” tom 2: „Świątynia Zapomnienia”

  • Scenariusz: Serge Le Tendre 
  • Rysunki: Regis Loisel
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont Polska
  • Data premiery: 12 sierpnia 2015 r.
  • Wydanie: III
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21, 5 x 29 cm 
  • Papier: kredowy 
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 48
  • Cena: 29,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus