"Sanktuarium 3D" - recenzja

Jak co roku pod koniec października, w gorącym okresie święta Halloween, obrodziło nam thrillerami oraz filmami grozy. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni na ekrany kin weszły między innymi takie produkcje jak: „Dom snów”, „Sanktuarium 3D” i „Paranormal Activity 3”.

"Dom snów" - recenzja

Twórcy horrorów od lat przybliżają nam wizje nawiedzonych domów, w których duchy, strzygi i inne maszkary zapuściły korzenie na dobre. Niewiele z filmów grozy może poszczycić się opinią, że upiorne rezydencje przyprawiają nas o ciarki na plecach. Obraz Jima Sheridana nie miał tyle szczęścia, aby znaleźć się w tym zaszczytnym gronie. 

"Paranormal Activity 3" - recenzja

Nie będę ukrywał - uwielbiam filmy o paradokumentalnej formule. Uważam, że taka forma idealnie nadaje się do zastosowania w moich dwóch ukochanych konwencjach gatunkowych: s-f (doskonały „Dystrykt 9”, całkiem niezła „Inwazja: Bitwa o Los Angeles”) oraz horrorze (absolutnie miażdżące „REC” i „Blair Witch Project”).

"Drive" - recenzja

Poznajcie bohatera, który jest w stanie wycisnąć wszystko z samochodu. Ryan Gosling to Clint Eastwood kierownicy. Samotny, milczący twardziel ujeżdżający metalowego rumaka.

"Trzej muszkieterowie 3D" - recenzja

Gdyby Uwe Boll nigdy się nie urodził, to najprawdopodobniej do Paula W.S. Andersona należałby tytuł najbardziej znienawidzonego przez wszystkich graczy świata reżysera. "Mortal Kombat" i pierwszy "Resident Evil" to filmy słabe, które jednak mogą się podobać na tyle, żeby całkiem miło wspominać seans.

"Johnny English Reaktywacja" - recenzja

Filmy parodiujące największe kinowe hity traktujące o agentach tajnych służb opierają się na sprawdzonym schemacie.

"Giganci ze stali" - recenzja

Apokalipsa nie nadeszła, maszyny nie przejęły kontroli na Ziemi, jak to wieścił „Terminator” czy „Matrix”. Jest gorzej - świat oszalał na punkcie robotów, które zostały naczelną, prymitywną rozrywką ludzkości. Oleju i igrzysk!

"1920 Bitwa Warszawska" - recenzja

Wydawałoby się, że „1920 Bitwa Warszawska” jest spalona już na starcie. Być może nie przez dojrzałych odbiorców, ale przez rozmaitego autoramentu młodzież, która za nic ma patriotyzm, oddanie oraz miłość do ojczyzny.

"Skóra, w której żyję" - recenzja

Almodóvar i thriller? Czemu nie! Słynny chirurg, Robert Ledgard, po stracie żony rozpoczyna prace nad niezwykle wytrzymałą tkanką, która z powodzeniem może zastąpić ludzką skórę. Przełomowe odkrycie może całkowicie zmienić losy gatunku homo sapiens, między innymi dzięki uzyskaniu odporności na malarię.

"Elita zabójców" - recenzja

Od czasu do czasu po wyjściu z kina w głowie widza może pojawić się nie dająca spokoju myśl: "czy ja przypadkiem gdzieś już tego nie widziałem?". Zazwyczaj sytuacja taka ma miejsce z bardzo trywialnego powodu. 

"Porwanie" - recenzja

Wydawać by się mogło, że podstawową cechą determinującą „Porwanie” jest fakt, że odtwórcą głównej roli jest aktor znany z kreacji wilkołaka w filmowej sadze „Zmierzch” – Taylor Lautner.

"Król Lew 3D" - recenzja

W Hollywood do głosu dochodzi nowa moda, która zagorzałych przeciwników trójwymiarowych filmów może przyprawić o ból głowy, większy niż oglądanie produkcji w niewygodnych okularach.

"Colombiana" - recenzja

Kiedy rodzina Cataleyi zostaje brutalnie zamordowana, dziewczynka rozpoczyna nierówną walkę o przeżycie w kraju, gdzie prawo wymierzane jest za pomocą pięści i broni. Sprytnej dziewięciolatce udaje się dotrzeć do bram raju, jakim jest amerykańska ziemia, ale ziarno nienawiści zasiane w umyśle ambitnego dziecka z czasem przerodzi się w piękny, morderczy kwiat zemsty.

"Noc rekinów 3D" - recenzja

Pamiętacie „Węże w samolocie” Davida R. Ellisa? Nie? Niewielka strata, bowiem macie niebywałą okazję, aby przyjrzeć się bliżej innemu dziełku tego reżysera. Tym razem wirtuoz kiczu przesiadł się z podniebnej przygody na podwodne (re)wiry, w okolice Luizjany, gdzie dom znalazła pokaźna grupa rekinów ludojadów. Prosimy bezwzględnie nie dokarmiać zwierząt oraz producentów filmowych potworków!

"Kowboje i obcy" - recenzja druga

Nie wiem, czy nadanie tytułu "Kowboje i obcy" komiksowi, a następnie powstałemu na jego podstawie filmowi to oznaka geniuszu czy postradania zmysłów przez wszystkich odpowiedzialnych za to ludzi. Z jednej strony po prostu nie da się go wziąć na poważnie, a z drugiej - zawiera się w nim 100% informacji potrzebnych statystycznemu widzowi do rozeznania się w temacie i w zarodku zabija głupie pytania w stylu "a o czym to?".

"Zła kobieta" - recenzja

W Hollywood niewiele kobiet zbliżających się do „słusznego wieku” może poszczycić się lukratywnymi kontraktami. Nie od dziś wiadomo, że w zepsutej do szpiku kości fabryce snów liczą się głównie pieniądze, a wypalone, starzejące się gwiazdeczki niegdyś kasowych przebojów mogą się starać co najwyżej o rolę mamusiek w komediach romantycznych tudzież próbować sił w produkcjach klasy B.

"Nie bój się ciemności" - recenzja

Kiedy byłem dzieckiem nic nie przerażało mnie tak bardzo jak ciemność. Brak światła niczym gigantyczna soczewka skupiał i wyolbrzymiał wszelkie moje lęki. Każdy odgłos wydawał się nieść ze sobą zagrożenie.

"Postrach nocy" - recenzja

Prosto z mostu i bez owijania w bawełnę - taki remake to ja rozumiem! Twórcy zamiast kręcić prostą kalkę (podobno) kultowego miszmaszu horroru i komedii z 1985 roku zadali sobie trochę trudu i nakręcili film będący dla współczesnego kina tym, czym dla kina grozy w swoim czasie był oryginał.

"Conan Barbarzyńca" - recenzja

Można za starym "Conanem" nie przepadać. Jak na film przygodowy dzieje się w nim raczej niewiele i na dodatek dosyć powoli, opowiadana historia nie zrywa zwrotami akcji czapki z głowy, a w głównej roli występuje jakaś góra mięśni ze śmiesznym akcentem.

"Smerfy" - recenzja

Chyba nie tak wyobrażali sobie ekranizację „Smerfów” sympatycy niebieskich ludzików, mieszkających w domkach w kształcie muchomorów. Chociaż chciałoby się rzec, iż animacja wygląda smerfastycznie, to bliższe produkcji będą słowa Marudy - nie cierpię marnych scenarzystów.

"Oszukać przeznaczenie 5" - recenzja

Kiedy w 2000 roku do kin trafiła pierwsza część "Oszukać przeznaczenie" - to było coś! Zamiast chodzącego wolnym krokiem, zamaskowanego mordercy to bezosobowe fatum zaczęło sprowadzać śmierć na niczego niespodziewających się amerykańskich nastolatków.

"Szefowie wrogowie" - recenzja

Czy mieliście styczność z szefem despotą, wykorzystującym was do katorżniczej pracy lub dopuszczającym się molestowania seksualnego? Jeżeli tak to „Szefowie wrogowie” stanowią wymarzony materiał poglądowy z gatunku: „Jak postępować z sadystycznym przełożonym, któremu życzycie, aby palił się w piekle”.

„Captain America: Pierwsze starcie” - recenzja druga

Zetknięcie się z najnowszą odsłoną kina superbohaterskiego okazało się dla mnie „Pierwszym starciem” nie tylko ze względu na tytuł. Pomimo, że w młodości zdarzało mi się niekiedy zapoznawać z nielicznymi komiksami Marvela dostępnymi na polskim rynku, to nigdy w ręce nie wpadł mi żaden dotyczący przygód Kapitana Ameryki.

"Kowboje i obcy" - recenzja

Nie ukrywam, że zestawienie ze sobą kowbojów i przybyszów z kosmosu to pomysł elektryzujący wyobraźnię. Z jednej strony zapowiada coś naprawdę wyjątkowego, z drugiej napawa obawą przed czymś zupełnie niestrawnym. 

"Pan Popper i jego pingwiny" - recenzja

Pingwiny to zwierzęta nad wyraz urocze. Pociesznie drepczące i chyboczące się na boki nieloty stały się bohaterami wielu filmów o komediowo-familijnym charakterze. Widzieliśmy już między innymi jak tańczą, surfują oraz wykonują tajne misje. Nie dane nam jednak było zobaczyć ich u boku Jima Carreya.

"Geneza Planety Małp" - recenzja

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o „Genezie Planety Małp”, w mojej głowie natychmiast sklarowała się pewna poważna obawa. Długo zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób twórcy zamierzają wywiązać się z zadania logicznego oraz spójnego przedstawienia wydarzeń, które doprowadziły do upadku ludzkości i supremacji naczelnych, a zarazem dały początek jednemu z najbardziej znanych cyklów science-fiction.

"Captain America: Pierwsze starcie" - recenzja

Marvela zabawy z herosami ciąg dalszy. Ekranizacja przygód Kapitana Ameryki nastręczała miłośnikom komiksów chyba najwięcej zmartwień. Włodarze „Domu Pomysłów” uczą się jednak na błędach innych i z żelazną konsekwencją tworzą kasowe blockbustery, które nie tylko są przyjemną dla oka rozrywką, ale stanowią esencję kina gatunkowego, jakim bez wątpienia jest superhero movie.

„Naznaczony” - recenzja

Twórcy horrorów nie rozpieszczają miłośników gatunku tytułami, które wpisałyby się do klasyki kina z dreszczykiem.

"Green Lantern" - recenzja druga

Ostatnio narobiło się w naszych kinach tyle ekranizacji komiksów superbohaterskich, że niedługo nie będzie się dało wyjść spokojnie na ulicę nie będąc zewsząd atakowanym przez jaskrawe plakaty, zapowiadające przygody zamaskowanych mścicieli i obrońców uciśnionych.

"Green Lantern" - recenzja

Green Lantern to obok Batmana i Supermana sztandarowa postać uniwersum DC Comics. Trudno sobie wyobrazić jakikolwiek event bez udziału bohaterów „uzbrojonych” w siłę woli. Naturalną koleją rzeczy było zekranizowanie przygód Hala Jordana. Jednak moc Zielonej Latarni traci nieco blasku w świetle poczynań wytwórni braci Warner.

"Strefa X" - recenzja

Recenzję "Strefy X" zacznę nietypowo, bo od krytyki kampanii reklamowej przeprowadzonej przez rodzimego dystrybutora filmu w naszym pięknym kraju. "Krytyka" to oczywiście słowo dobrane bardzo dyplomatycznie, bo w słowniku łaciny podwórkowej z pewnością znalazłoby się z tuzin bardziej pasujących określeń, ale nie wnikajmy w kwestie semantyczne.

"Harry Potter i Insygnia Śmierci" część II - recenzja

Prawdopodobnie wielu ludziom, którzy wybiorą się na ostatnią część ”Harry’ego Pottera” saga o przygodach „chłopca, który przeżył” towarzyszyła od dawna. Choć początkowo byłem do książki nastawiony bardzo sceptycznie to świat wykreowany przez autorkę, a także opowiadane przez nią historie urzekły mnie i wciągnęły w rosnący poczet potteromaniaków.

"Larry Crowne: Uśmiech losu" - recenzja

Z zasady unikam komedii, ponieważ życie dostarcza mi aż nadto powodów do śmiechu i radości. W szczególności zaś unikam komedii romantycznych. Sama myśl o nich wystarczy zazwyczaj, żeby wyprowadzić mnie z równowagi i wpędzić w głęboką irytację.

"Auta 2" - recenzja

Pixar - studio niezwykłe i magiczne. Jak do tej pory każdy kolejny film, sygnowany logiem charakterystycznej lampki biurowej, nie tylko zaskarbiał sobie uznanie i cenne gwiazdki krytyków, ale również wyciągał do kin całe rzesze widzów z całego świata. W przypadku drugiej części "Aut" zagraniczne recenzje sugerują jednak, że doświadczamy tego "pierwszego razu", kiedy ekipa magików z Kalifornii zagapiła się, nadepnęła na ciągnącą się po ziemi własną sznurówkę i wyrżnęła twarzą w krawężnik.

"Transformers: Dark of the Moon" - recenzja druga

O Michaelu Bayu krąży opinia, że jest to reżyser, któremu trudno odróżnić efekty specjalne od fabuły. Najczęściej spotykanym stwierdzeniem dotyczącym jego filmów jest to, że zawsze są one niesamowicie wręcz efektowne, pełne dziur fabularnych i błędów logicznych. Mając w pamięci choćby „Armageddon” trudno się nie zgodzić z tym tokiem myślenia.

„X-Men: Pierwsza klasa” - recenzja druga

Nie miałem zbyt wielkich oczekiwań po pierwszym trailerze, mając w pamięci Wolverine: Origins jako przykład spartolenia ciekawej historii poprzez spłycenie postaci i akcje deus ex machina po polsku zwane „z dupy wzięte”.

"Transformers: Dark of the Moon" - recenzja

Nawet miażdżąca krytyka drugiej części „Transformers” nie zatrzymała rozpędzonej maszynki do robienia pieniędzy, która zwie się Michael Bay. Spec od rozwałki maści wszelakiej nie folgował sobie tym razem, sprowadzając na Ziemię regularną wojnę między robotami.

"Largo Winch II" - recenzja

Do polskich kin sequel przygód Largo Wincha trafił jako „Spisek”. Obraz został pozbawiony tożsamości komiksowej poprzez nadanie mu tytułu, którym można „obdarzyć” co drugi film skrojony na sensacyjną modłę. Rodzimy dystrybutor nie omieszkał natomiast dorzucić do plakatu okładki polskiego wydania komiksu.

"Kac Vegas w Bangkoku" - recenzja

Po kasowym hicie, jakim niewątpliwie okazała się pierwsza część „Kac Vegas”, powstanie kolejnej było tylko kwestią czasu. Film Todda Phillipsa nie zaskakuje fabułą, ale nie było to ideą autorów. Ponownie mamy do czynienia z trójką bohaterów, którzy po ciężkiej nocy, z kacem na karku, szukają zaginionego kumpla i próbują odtworzyć wszystkie wydarzenia z pijackiego wieczoru.

„X-Men: Pierwsza klasa” - recenzja

„Mutacja to klucz do naszej ewolucji. Pozwoliła nam rozwinąć się z jednokomórkowego organizmu w dominujący gatunek na planecie. Proces ten normalnie trwa wiele tysięcy lat, ale co kilkaset tysiącleci ewolucja wykonuje skok naprzód”. Znamienne słowa Charlesa Xaviera, stanowiące prolog w „X-Men” Bryana Singera, zostały umiejętnie wplecione w obraz Matthew Vaughna.

"Woda dla słoni" - recenzja

Będąc dzieckiem naprawdę kochałem cyrk. Właściwie któż z nas, no może poza ludźmi cierpiącymi na koulrofobię, nie lubił podziwiać występów akrobatów, gimnastyków, iluzjonistów i klaunów. Jednak tym, na co zawsze czekałem najbardziej były pokazy tresury.

"Kung Fu Panda 2" - recenzja druga

Najnowsza produkcja wytwórni DreamWorks nie zachwyciła mnie. Niestety, „Kung Fu Panda 2” to tylko jedna z wielu animacji, która bazując na sukcesie pierwszej części okaże się kasowym hitem.

"Kung Fu Panda 2" - recenzja

Sympatyczni bohaterowie „Kung Fu Pandy” powracają w pełnym akcji sequelu, aby stawić czoła nowym zagrożeniom. Mimo że Po z chęcią poleniuchowałby zajadając swoje ulubione kluski, to tytuł smoczego wojownika zobowiązuje. Jak tylko na horyzoncie pojawia się niebezpieczny wróg, nie ujdzie to uwadze Potężnej Szóstki.

"Lincz" - recenzja

Chyba każdy słyszał o tym, co wydarzyło się we Włodowie. Swego czasu mówiły o tym wszystkie najważniejsze media. Nie ma też osoby, która znając tę historię, choć przez chwilę nie zastanawiała się nad tym, dlaczego doszło do tragedii, co kierowało ludźmi, którzy postanowili dokonać morderstwa?

"Piraci z Karaibów": "Na nieznanych wodach" - recenzja druga

Prezentowana od dłuższego czasu zapowiedź najnowszej części przygód Jacka Sparrowa wydawała się zwiastować dość istotne zmiany w formule pirackiej serii. Z kilku pokazanych ujęć można było wywnioskować, że „Piraci...” odpływają nieco od egzotycznych klimatów karaibskich w kierunku mroczniejszej i cięższej europejskiej atmosfery.

"Piraci z Karaibów": "Na nieznanych wodach" - recenzja

"Marność nad marnościami i wszystko marność." Reaktywację najsłynniejszego pirata XXI wieku, Jacka Sparrowa, znanego z umiłowania do rumu i pięknych niewiast, należy uznać za nieudaną. Twórcom zabrakło nie tyle umiejętności czy gwiazdorskiej obsady, ile pomysłów, dzięki którym powróciłby urok zawadiackiej, morskiej wyprawy. "Na nieznanych wodach" ugrzęzło w porcie nie rozwijając nawet żagli. 

"Gnomeo i Julia" - recenzja

„Romeo i Julia” Williama Szekspira doczekało się przeróżnych adaptacji, mniej lub bardziej udanych. O zakazanej miłości opowiadali m.in. Baz Luhrmann i Franco Zeffirelli. Temat chodliwy, zatem trudno się dziwić mnogości jego wariacji.

"Ksiądz 3D" - recenzja

Na początku było słowo, które wsparte ilustracjami Min-Woo Hyunga tworzyło zgrabną mangę. Nie należę do miłośników azjatyckich komiksów, czytam je wybiórczo, ale muszę przyznać, że pierwotna opowieść, na której oparto scenariusz miała w sobie coś, co przykuło mnie do niej na dłużej.