"Movie 43" - recenzja

Komedie braci Farrelly nigdy nie rościły sobie prawa do zasiadania w gronie tych błyskotliwych, inteligentnych i subtelnych przedstawicieli gatunku. Całkiem chwytliwym określeniem byłoby nazwanie reżyserowanych przez nich filmów "pochwałą głupoty", ale przecież nie do końca jest to prawda. 

"Lincoln" - recenzja

Steven Spielberg w swojej twórczości nie po raz pierwszy sięga po burzliwą kartę historii. Można tylko wspomnieć „Listę Schindlera”, „Szeregowca Ryana” czy „Imperium słońca”, kręcone z rozmachem eposy wojenne, stawiające w centrum uwagi nie tyle konkretne wydarzenie, a człowieka. 

"Gangster Squad. Pogromcy mafii" - recenzja

Kino gangsterskie, którego akcja dzieje się w pierwszej połowie XX wieku kojarzy mi się przede wszystkim ze stylem i klasą. Scenografie z rozmachem, samochody projektowane bez przejmowania się aerodynamiką, garnitury za grube pieniądze, i filcowe kapelusze, które pasują do wszystkiego i do każdego.

„Niemożliwe” - recenzja druga

Mówi się, że najlepsze historie tworzy samo życie, a kto choć raz doświadczył tragedii nie będzie obojętny na obraz stworzony przez Juana Antonio Bayona. Wstrząsające zdjęcia katastrofy sprawiają, że „Niemożliwe” może poruszyć, ale też wywołać uczucie zirytowania.    

"Bejbi blues" - recenzja

„Bejbi blues” to najnowsze dziecko Katarzyny Rosłaniec. Reżyserka specjalizuje się w robieniu filmów o nastolatkach i dla nastolatków. Zarówno „Galerianki” jak i ta produkcja mówią o trudnym dorastaniu młodzieży w Polsce. W pierwszym przypadku tematem przewodnim były młode dziewczyny, które sprzedawały swoje ciało w galeriach handlowych za parę dżinsów. W drugim widzimy nastoletnią matkę pozostawioną samą na pastwę losu.

"Nędznicy" - recenzja

„Nędznicy” to jeden z najsłynniejszych europejskich musicali wszech czasów, pretendujący, podobnie jak „Koty” czy „Upiór w operze”, do miana „kultowych”. Piosenki z „Les Mis”, jak zwykło się pieszczotliwie nazywać spektakl, znają widzowie na całym świecie w ponad 40 wersjach językowych, a na scenie Barbican Theater na West Endzie jest grany nieprzerwanie od 1985r.

"Django" - recenzja

Z najnowszym "dzieckiem" Quentina Tarantino jest jak z Unią Europejską – to produkcja dwóch prędkości i jakości. Początek wysublimowany, dopieszczony i obfitujący w błyskotliwe dialogi – głównie za sprawą rewelacyjnego Christopha Waltza, natomiast druga połowa jest nieco nużąca, przydługa, z podwójnym zakończeniem. Niemniej to nadal kawał bardzo dobrego kina, będącego niejako hołdem wobec spaghetti westernów. 

"Ralph Demolka" - recenzja

"Kto wrobił Królika Rogera?", ale zamiast postaci z filmów animowanych mamy do czynienia z bohaterami gier wideo. Tak brzmiała moja pierwsza (i wydaje mi się - całkiem celna) myśl, kiedy zobaczyłem parę miesięcy temu zwiastun "Ralpha Demolki", gdzieś w czeluściach Internetu. Nie, chwila... Bzdura! Moja pierwsza myśl brzmiała jednak mniej więcej tak: "OMG! OMG! Bowser, M. Bison, Zangief, Kano i Dr Eggman w jednej scenie!

„Niemożliwe” - recenzja

Oglądając „Niemożliwe”, zdałem sobie sprawę, jak często bezwiednie i ze wzruszonymi ramionami oglądamy relacje klęsk żywiołowych z serwisów informacyjnych. 

„Sęp” - recenzja

"Polskie kino gatunkowe" to sformułowanie, które wydaje się być zaprzeczeniem samym w sobie. Kryminał, film akcji, horror - czegoś takiego (normalnie) u nas po prostu się nie kręci, a przyczyn takiego stanu rzeczy można doszukiwać się w najróżniejszych miejscach: poczynając od braku pieniędzy i przemysłu filmowego, który dzięki takim filmom by się kręcił, na braku doświadczonych w tym kierunku filmowców kończąc.

"Życie Pi" - recenzja

Jest takie chińskie przysłowie: „Człowiek nie powinien schodzić z drogi, a tygrys - opuszczać górskich stepów”. Co jednak się stanie, jeśli los sprawi, że na siebie wpadną? Odpowiedź nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.

"Poradnik pozytywnego myślenia" - recenzja

David O. Russell tym razem oddala się od boksu, choć nadal przypatruje się naszym codziennym przywarom. Czy Amerykańska Akademia Filmowa słusznie uczyniła, nominując „Poradnik pozytywnego myślenia” do ośmiu najważniejszych kategorii oscarowych?

"Wróg numer jeden" - recenzja

Kathryn Bigelow po raz kolejny opowiada o wojnie z terrorem, zabierając nas w gorące rejony Bliskiego Wschodu i zachodniej Azji. 

„Jack Reacher: Jednym strzałem” - recenzja

Nakręcenie udanego kryminału do ciężki kawałek chleba. 

"Supermarket" - recenzja

W polskim kinie prym wiodą dwa rodzaje filmów. Komedie wszelkiej maści, swoją prostotą i czerstwym humorem zapewniają widzom jarmarczną rozrywkę. Nie oferują one nic poza kilkoma cytatami, które w pewnych kręgach zyskują miano kultowych z uwagi na ich chwytliwość oraz prostactwo.

"Droga" - recenzja

Wyobraź sobie, że każdy kolejny dzień to walka o przetrwanie, zwykła puszka coli to rzadki artefakt, a blask słońca to minione zjawisko lepszych czasów. Jest zimno i szaro. Nie słychać już śpiewu ptaków, ani dźwięków spadających kropli deszczu.

„Piła mechaniczna 3D” - recenzja

Prawie każdy slasher bądź film gore można opisać jednym zdaniem. Nieznany sprawca / szalony psychopata / legendarny zabójca terroryzuje młodzież gdzieś w zabitej dechami mieścinie. Tylko od zaradności grupki skazanej na sadystyczne uciechy oprawcy zależy, ilu z nich i w jakich stanie przeżyje krwawe tête-à-tête.  

"Iron Sky" - recenzja druga

Fiński blockbuster o nazistach z kosmosu wciąż pozostaje dla mnie ciężkim orzechem do zgryzienia. Byłem gotowy nadać „Iron Sky” miano najgorszego filmu roku 2012 za fabularne debilizmy i skandalicznie złe aktorstwo.

"Avengers" - recenzja trzecia

Przyjęło się, że koniec roku to czas zamykania spraw, podsumowań, przeglądów. Starałem się przypomnieć film, który dał mi najwięcej frajdy. Nie taki, dzięki któremu zmądrzałem. Ani też nie taki odkrywający nowe horyzonty, dotąd nieznane. Starałem się wytypować tegorocznego króla czystej, niezobowiązującej rozrywki.

"Hobbit": "Niezwykła podróż" - recenzja druga

Po dekadzie od premiery „Drużyny pierścienia” Peter Jackson, wspierany przez Guillermo del Toro, ponownie wkroczył do Śródziemia. Tym razem skupił się na latach młodości Bilbo Bagginsa, ale swoją wizję „Hobbita” postanowił odrobinkę upiększyć. Jak mawia Gandalf – „każda dobra historia wymaga podkoloryzowania”.

"Mistrz" - recenzja

Paulowi Thomasowi Andersonowi udało się nabrać niemalże każdego widza i krytyka, który poszedł do kina na „Mistrza”. Pięknymi zdjęciami autorstwa Mihaia Malaimare’a Jr. oraz montażem zakrył fabularną pustkę. Niczym tytułowy mistrz, grany przez Philipa Seymoura Hoffmana, omamił ich, że stworzył kolejne dzieło kinematografii. Niektórzy jednak budzą się z letargu.

"Bogowie ulicy" - recenzja

Los Angeles, określane miastem aniołów czy kreatywnej stolicy świata, niestety ma także swoją ciemną stronę. Rosnąca liczba latynoskich i afroamerykańskich gangów sprawiła, że metropolia przybrała jeszcze jedno określenie - „Gangowej stolicy Stanów Zjednoczonych”.

"Gambit, czyli jak ograć króla" - recenzja

Ktoś by powiedział, że „Gambit, czyli jak ograć króla” ma wymarzoną obsadę. W głównych rolach występują: zeszłoroczny zdobywca Oscara - Colin Firth, niezawodny w rolach łotrów i złowieszczych szefów - Alan Rickman oraz wiecznie uśmiechnięta od ucha do ucha Cameron Diaz. Czegóż można chcieć więcej? Ano fundamentalnego w kinematografii elementu – scenariusza.

"Prometeusz" - recenzja

W mitologii Prometeusz był tytanem, który ulepił człowieka z gliny i skradł bogom ogień, aby jego twór mógł przetrwać. Tę historię znamy wszyscy. Trochę mniej znana jest postać Prometeusza reprezentująca ludzkie dążenie do wiedzy, a zwłaszcza takiej, która może ze sobą nieść niezamierzone i tragiczne w skutkach konsekwencje.

„Zabić, jak to łatwo powiedzieć” - recenzja

Filmy o mafii można podzielić z grubsza na dwa rodzaje. Trylogia „Ojciec chrzestny” przedstawiła szerszej publiczności postać gangstera jako romantycznego bohatera stojącego na straży pewnych podstawowych wartości, których strzec nie może skorumpowany rząd. „Człowiek z blizną” zaprezentował obraz o wiele bliższy rzeczywistości, przez co o wiele bardziej brudny, dosadny i brutalny.

O miłości apokaliptycznie – recenzja „Ostatniej miłości na Ziemi”

21 grudnia 2012 roku mieliśmy zapamiętać jako ostateczny koniec świata, szumnie zapowiadany ze względu na zakończenie kalendarza Majów. Jak zwykle jednak, wszystkich zrobiono w balona – kalendarz się wcale nie kończy, a jedynie jego cykl, po którym następuje kolejny.

"Hobbit": "Niezwykła podróż" - recenzja

„Hobbit": „Niezwykła podróż” Petera Jacksona jest jak laurka dla fanów Tolkiena – wytworna, z pięknym liternictwem, wydana na kosztownym papierze. Szkoda tylko, że wpisany w nią tekst nuży, nawet jeśli zawiera nutkę dramatyzmu i przygody.

"7 psychopatów" - recenzja

Weź kartkę. Wymyśl tytuł. Napisz scenariusz. Marty pierwsze dwa kroki ma już za sobą. I choć powinno być z górki, nie jest. Nie pomagają nawet profilaktycznie zwiększane dawki alkoholowych wspomagaczy wyobraźni.

„Żądze i pieniądze” - recenzja

„Żądze i pieniądze” powstały na podstawie bestsellerowej książki Beth Raymer, która  opisuje swoją życiową drogę - od striptizerki do dziennikarki „The New York Post”.  Historia wydaje się banalna, jednak skoro wziął ją pod swoje skrzydła Stephen Frears, to widz może oczekiwać od niej czegoś więcej.

"Piekło" - recenzja

Kino postapokaliptyczne w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy rozkwit. I w sumie trudno się temu dziwić, skoro lada dzień ma nadejść przepowiedziany przez Majów Armageddon.

"Frankenweenie" - recenzja

Nie myślałem, że kiedyś tego doczekam. Film Tima Burtona bez udziału Johnny’ego Deppa? Jestem w szoku. Jestem przerażony. Nie wiem co mam o tym myśleć. Mogę się mylić, ale to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w zarejestrowanej historii kinematografii. Co mam sądzić o tak wiekopomnej produkcji? Co mam myśleć o „Frankenweenie”?

"Strażnicy marzeń" - recenzja

Kim jest Jack Frost? W naszej kulturze postacią szerzej nieznaną, a już na pewno mniej znaną niż Wróżka Zębuszka czy Piaskowy Dziadek. Co najwyżej może się kojarzyć z koszmarnym filmem familijnym z eks-Batmanem w roli głównej, tudzież obrazem o seryjnym mordercy zamienionym w zmutowanego bałwana.

"Gangster" - recenzja

Od czasu do czasu do kin wchodzi film, który ma potencjał. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że możemy mieć do czynienia z filmem ponadprzeciętnym. W końcu za kamerą stoi reżyser z głową na karku, przed kamerą kilku kompetentnych aktorów (to znaczy... Shia LaBeouf też tam jest, ale o nim później), a scenariusz umiejscawia akcję w samym środku amerykańskiej prohibicji.

"Anna Karenina" - recenzja

Z niecierpliwością czekałam na „Annę Kareninę”, ponieważ uwielbiam filmy kostiumowe. Zwiastun zapowiadał ciekawe widowisko, ale jak wiadomo, lepiej mieć do nich ograniczone zaufanie. Film Joe Wrighta to już kolejna ekranizacja jednego z najsłynniejszych romansów wszech czasów, powieści Lwa Tołstoja. Czy reżyser „Dumy i uprzedzenia” oraz „Pokuty” pokazał widzom coś odmiennego od swoich poprzedników?

"Atlas chmur" - recenzja

Wierzycie w karmę? W przeznaczenie? W reinkarnację? W to, że nawet najdrobniejsze nasze czyny wpłynął na to, jak w ciągu najbliższych kilkuset lat ukształtuje się świat? Czy fakt, że właśnie popełniam tę oto recenzję, usadowiony wygodnie w fotelu i z kubkiem ciepłej herbaty w zasięgu ręki, przyczyni się za jakieś 200 lat do ogólnoświatowego kataklizmu?

"Zmierzch": "Przed świtem" część II - recenzja

Ciężko być krwiopijcą. Jak nie kołkiem, to wodą święconą go straszą, każą czosnek jeść i krzyże na ścianach wieszają. Na szczęście bohaterowie powieści Stephenie Meyer to nowoczesne wampiry - niczego się nie boją, są jednoznaczni i zwyczajnie nudni.

"Hotel Transylwania" - recenzja

Dziecięciem będąc uwielbiałem komedie z udziałem Abbotta i Costello – pary komików, którym nie straszne było stawianie czoła przeróżnym maszkarom wyprodukowanym na potrzeby obrazów grozy. Zastanawiałem się wtedy, iż fajnym pomysłem byłoby zebranie całej tej ferajny potwornie strasznych monstrów do jednego filmu, gdzie mieliby carte blanche na zabawianie. Po latach ktoś wpadł na podobny koncept. 

"Looper - Pętla czasu" - recenzja

Podróże w czasie nie zostały jeszcze wynalezione. Ale za 30 lat już będą, więc jeśli organizacje kryminalne z przyszłości chcą się kogoś pozbyć, przenoszą go do mnie, a ja eliminuję cel i wszelki ślad po nim znika. Tak właśnie, według słów głównego bohatera, przedstawia się punkt wyjścia dla świata przedstawionego w "Looperze".

"Silent Hill": "Apokalipsa 3D" - recenzja

Seria gier „Silent Hill” należy do najwybitniejszych przedstawicieli interaktywnych horrorów psychologicznych jakie gościły w napędach konsol i komputerów. Umiejętnie łączące elementy rozmaitych mitologii oraz okultyzmu z głęboką fabułą, zdobyły rzesze fanów i uznanie branżowych krytyków.

"Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości" - recenzja

„Rzymianie są jak pasztetowa” – rzecze na trzeźwo Obeliks, bez wspomagania żadnym dopingującym napitkiem. Kogo bawi nieudolny polski dubbing czy dowcipy całkowicie oderwane od komiksowego pierwowzoru?

"Internat" - recenzja

Nie wiem, jak wielu z Was zdarzyło się mieszkać w szkole z internatem, jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że są to miejsca tyleż urokliwe, co - ze względu na wszelkiej maści regulaminy i zasady - upierdliwe. A przy tych wszystkich swoich wadach i zaletach odrobinę niepokojące. Kto spał wcześniej w twoim łóżku? Jakie tajemnice kryje szkolne poddasze?

"Paranormal Activity 4" - recenzja

Niewiele jest serii filmowych, które potrafią utrzymać równy poziom przez więcej niż dwie części. A jeśli w tytule pojawia się "czwórka", to każdemu przed pójściem do kina powinny zaświecić się ostrzegawcze światła.

"Niewierni" - recenzja

Twórcy, nagrodzonego pięcioma Oscarami „Artysty”, zaproponowali tym razem widzom film o zdradzających mężach. Wydaje mi się, że produkcja została potraktowana jako żart, który w moim odczuciu zupełnie nie śmieszy. Jak uśpić czujność kobiety? Jak się wiarygodnie wytłumaczyć?

„Skyfall” - recenzja

Bondowi stuknęło półwiecze, ale dopiero teraz twórcy zdecydowali się pogrzebać w jego przeszłości, zabierając nas w rodzinne strony agenta MI6. Niebo wali się mu na głowę nie tylko w przenośni, o czym może świadczyć tytuł dwudziestego trzeciego filmu cyklu. Czy to koniec 007?

"Odwróceni zakochani" - recenzja

Trudno o gatunek filmowy, który budzi we mnie mniej ciepłe uczucia niż komedie romantyczne. Filmów tych unikam z zasady, ponieważ nie zawierają w sobie nic, co mogłoby przyciągnąć moje zainteresowanie. Miałkie fabuły i papierowi bohaterowie, egzaltowane aktorstwo i ogólne znudzenie, jakie odczuwam w trakcie ewentualnego seansu sprawiają, że tego typu produkcje oglądam w zasadzie jedynie z konieczności.

"Bitwa pod Wiedniem" - recenzja

Trochę czasu od premiery "Bitwy pod Wiedniem" już minęło i emocje (głównie negatywne) powoli zaczęły opadać. Może nie wszyscy film widzieli, ale wszyscy z pewnością o nim czytali. A było co czytać: o partackiej realizacji, o wilkołakach, o tych szkołach, które na pewno pójdą i o duecie producent - reżyser, który żali się w mediach przy każdej okazji pochylając się nad biedakami nie potrafiącymi docenić ich starań.

"W szczękach rekina 3D" - recenzja

Wpuścić rekina do supermarketu niech sobie pohasa, a nuż weźmie na ząb tandetną promocję, wyrwie za łopatkę urodziwą kasjerkę, tudzież w ostateczności obejdzie się smakiem i zadowoli zupką chińską bądź żylastym Azjatą. 

"Uprowadzona 2" - recenzja

Kto by przypuszczał, że na starość Liam Neeson zostanie takim ikonicznym twardzielem? Nie żeby był wcześniej na ekranie jakimś szczególnym mięczakiem, w końcu zdarzyło mu się biegać z bronią sieczną w rękach już w epoce VHS ("Krull"). Nie wspominając też o jednej z najsłynniejszych w historii kina scen z wykorzystaniem pluszowego, różowego słonia pod reżyserskim okiem Sama Raimi.