"Poradnik pozytywnego myślenia" - recenzja

David O. Russell tym razem oddala się od boksu, choć nadal przypatruje się naszym codziennym przywarom. Czy Amerykańska Akademia Filmowa słusznie uczyniła, nominując „Poradnik pozytywnego myślenia” do ośmiu najważniejszych kategorii oscarowych?

"Wróg numer jeden" - recenzja

Kathryn Bigelow po raz kolejny opowiada o wojnie z terrorem, zabierając nas w gorące rejony Bliskiego Wschodu i zachodniej Azji. 

„Jack Reacher: Jednym strzałem” - recenzja

Nakręcenie udanego kryminału do ciężki kawałek chleba. 

"Supermarket" - recenzja

W polskim kinie prym wiodą dwa rodzaje filmów. Komedie wszelkiej maści, swoją prostotą i czerstwym humorem zapewniają widzom jarmarczną rozrywkę. Nie oferują one nic poza kilkoma cytatami, które w pewnych kręgach zyskują miano kultowych z uwagi na ich chwytliwość oraz prostactwo.

"Droga" - recenzja

Wyobraź sobie, że każdy kolejny dzień to walka o przetrwanie, zwykła puszka coli to rzadki artefakt, a blask słońca to minione zjawisko lepszych czasów. Jest zimno i szaro. Nie słychać już śpiewu ptaków, ani dźwięków spadających kropli deszczu.

„Piła mechaniczna 3D” - recenzja

Prawie każdy slasher bądź film gore można opisać jednym zdaniem. Nieznany sprawca / szalony psychopata / legendarny zabójca terroryzuje młodzież gdzieś w zabitej dechami mieścinie. Tylko od zaradności grupki skazanej na sadystyczne uciechy oprawcy zależy, ilu z nich i w jakich stanie przeżyje krwawe tête-à-tête.  

"Iron Sky" - recenzja druga

Fiński blockbuster o nazistach z kosmosu wciąż pozostaje dla mnie ciężkim orzechem do zgryzienia. Byłem gotowy nadać „Iron Sky” miano najgorszego filmu roku 2012 za fabularne debilizmy i skandalicznie złe aktorstwo.

"Avengers" - recenzja trzecia

Przyjęło się, że koniec roku to czas zamykania spraw, podsumowań, przeglądów. Starałem się przypomnieć film, który dał mi najwięcej frajdy. Nie taki, dzięki któremu zmądrzałem. Ani też nie taki odkrywający nowe horyzonty, dotąd nieznane. Starałem się wytypować tegorocznego króla czystej, niezobowiązującej rozrywki.

"Hobbit": "Niezwykła podróż" - recenzja druga

Po dekadzie od premiery „Drużyny pierścienia” Peter Jackson, wspierany przez Guillermo del Toro, ponownie wkroczył do Śródziemia. Tym razem skupił się na latach młodości Bilbo Bagginsa, ale swoją wizję „Hobbita” postanowił odrobinkę upiększyć. Jak mawia Gandalf – „każda dobra historia wymaga podkoloryzowania”.

"Mistrz" - recenzja

Paulowi Thomasowi Andersonowi udało się nabrać niemalże każdego widza i krytyka, który poszedł do kina na „Mistrza”. Pięknymi zdjęciami autorstwa Mihaia Malaimare’a Jr. oraz montażem zakrył fabularną pustkę. Niczym tytułowy mistrz, grany przez Philipa Seymoura Hoffmana, omamił ich, że stworzył kolejne dzieło kinematografii. Niektórzy jednak budzą się z letargu.

"Bogowie ulicy" - recenzja

Los Angeles, określane miastem aniołów czy kreatywnej stolicy świata, niestety ma także swoją ciemną stronę. Rosnąca liczba latynoskich i afroamerykańskich gangów sprawiła, że metropolia przybrała jeszcze jedno określenie - „Gangowej stolicy Stanów Zjednoczonych”.

"Gambit, czyli jak ograć króla" - recenzja

Ktoś by powiedział, że „Gambit, czyli jak ograć króla” ma wymarzoną obsadę. W głównych rolach występują: zeszłoroczny zdobywca Oscara - Colin Firth, niezawodny w rolach łotrów i złowieszczych szefów - Alan Rickman oraz wiecznie uśmiechnięta od ucha do ucha Cameron Diaz. Czegóż można chcieć więcej? Ano fundamentalnego w kinematografii elementu – scenariusza.

"Prometeusz" - recenzja

W mitologii Prometeusz był tytanem, który ulepił człowieka z gliny i skradł bogom ogień, aby jego twór mógł przetrwać. Tę historię znamy wszyscy. Trochę mniej znana jest postać Prometeusza reprezentująca ludzkie dążenie do wiedzy, a zwłaszcza takiej, która może ze sobą nieść niezamierzone i tragiczne w skutkach konsekwencje.

„Zabić, jak to łatwo powiedzieć” - recenzja

Filmy o mafii można podzielić z grubsza na dwa rodzaje. Trylogia „Ojciec chrzestny” przedstawiła szerszej publiczności postać gangstera jako romantycznego bohatera stojącego na straży pewnych podstawowych wartości, których strzec nie może skorumpowany rząd. „Człowiek z blizną” zaprezentował obraz o wiele bliższy rzeczywistości, przez co o wiele bardziej brudny, dosadny i brutalny.

O miłości apokaliptycznie – recenzja „Ostatniej miłości na Ziemi”

21 grudnia 2012 roku mieliśmy zapamiętać jako ostateczny koniec świata, szumnie zapowiadany ze względu na zakończenie kalendarza Majów. Jak zwykle jednak, wszystkich zrobiono w balona – kalendarz się wcale nie kończy, a jedynie jego cykl, po którym następuje kolejny.

"Hobbit": "Niezwykła podróż" - recenzja

„Hobbit": „Niezwykła podróż” Petera Jacksona jest jak laurka dla fanów Tolkiena – wytworna, z pięknym liternictwem, wydana na kosztownym papierze. Szkoda tylko, że wpisany w nią tekst nuży, nawet jeśli zawiera nutkę dramatyzmu i przygody.

"7 psychopatów" - recenzja

Weź kartkę. Wymyśl tytuł. Napisz scenariusz. Marty pierwsze dwa kroki ma już za sobą. I choć powinno być z górki, nie jest. Nie pomagają nawet profilaktycznie zwiększane dawki alkoholowych wspomagaczy wyobraźni.

„Żądze i pieniądze” - recenzja

„Żądze i pieniądze” powstały na podstawie bestsellerowej książki Beth Raymer, która  opisuje swoją życiową drogę - od striptizerki do dziennikarki „The New York Post”.  Historia wydaje się banalna, jednak skoro wziął ją pod swoje skrzydła Stephen Frears, to widz może oczekiwać od niej czegoś więcej.

"Piekło" - recenzja

Kino postapokaliptyczne w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy rozkwit. I w sumie trudno się temu dziwić, skoro lada dzień ma nadejść przepowiedziany przez Majów Armageddon.

"Frankenweenie" - recenzja

Nie myślałem, że kiedyś tego doczekam. Film Tima Burtona bez udziału Johnny’ego Deppa? Jestem w szoku. Jestem przerażony. Nie wiem co mam o tym myśleć. Mogę się mylić, ale to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w zarejestrowanej historii kinematografii. Co mam sądzić o tak wiekopomnej produkcji? Co mam myśleć o „Frankenweenie”?

"Strażnicy marzeń" - recenzja

Kim jest Jack Frost? W naszej kulturze postacią szerzej nieznaną, a już na pewno mniej znaną niż Wróżka Zębuszka czy Piaskowy Dziadek. Co najwyżej może się kojarzyć z koszmarnym filmem familijnym z eks-Batmanem w roli głównej, tudzież obrazem o seryjnym mordercy zamienionym w zmutowanego bałwana.

"Gangster" - recenzja

Od czasu do czasu do kin wchodzi film, który ma potencjał. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że możemy mieć do czynienia z filmem ponadprzeciętnym. W końcu za kamerą stoi reżyser z głową na karku, przed kamerą kilku kompetentnych aktorów (to znaczy... Shia LaBeouf też tam jest, ale o nim później), a scenariusz umiejscawia akcję w samym środku amerykańskiej prohibicji.

"Anna Karenina" - recenzja

Z niecierpliwością czekałam na „Annę Kareninę”, ponieważ uwielbiam filmy kostiumowe. Zwiastun zapowiadał ciekawe widowisko, ale jak wiadomo, lepiej mieć do nich ograniczone zaufanie. Film Joe Wrighta to już kolejna ekranizacja jednego z najsłynniejszych romansów wszech czasów, powieści Lwa Tołstoja. Czy reżyser „Dumy i uprzedzenia” oraz „Pokuty” pokazał widzom coś odmiennego od swoich poprzedników?

"Atlas chmur" - recenzja

Wierzycie w karmę? W przeznaczenie? W reinkarnację? W to, że nawet najdrobniejsze nasze czyny wpłynął na to, jak w ciągu najbliższych kilkuset lat ukształtuje się świat? Czy fakt, że właśnie popełniam tę oto recenzję, usadowiony wygodnie w fotelu i z kubkiem ciepłej herbaty w zasięgu ręki, przyczyni się za jakieś 200 lat do ogólnoświatowego kataklizmu?

"Zmierzch": "Przed świtem" część II - recenzja

Ciężko być krwiopijcą. Jak nie kołkiem, to wodą święconą go straszą, każą czosnek jeść i krzyże na ścianach wieszają. Na szczęście bohaterowie powieści Stephenie Meyer to nowoczesne wampiry - niczego się nie boją, są jednoznaczni i zwyczajnie nudni.

"Hotel Transylwania" - recenzja

Dziecięciem będąc uwielbiałem komedie z udziałem Abbotta i Costello – pary komików, którym nie straszne było stawianie czoła przeróżnym maszkarom wyprodukowanym na potrzeby obrazów grozy. Zastanawiałem się wtedy, iż fajnym pomysłem byłoby zebranie całej tej ferajny potwornie strasznych monstrów do jednego filmu, gdzie mieliby carte blanche na zabawianie. Po latach ktoś wpadł na podobny koncept. 

"Looper - Pętla czasu" - recenzja

Podróże w czasie nie zostały jeszcze wynalezione. Ale za 30 lat już będą, więc jeśli organizacje kryminalne z przyszłości chcą się kogoś pozbyć, przenoszą go do mnie, a ja eliminuję cel i wszelki ślad po nim znika. Tak właśnie, według słów głównego bohatera, przedstawia się punkt wyjścia dla świata przedstawionego w "Looperze".

"Silent Hill": "Apokalipsa 3D" - recenzja

Seria gier „Silent Hill” należy do najwybitniejszych przedstawicieli interaktywnych horrorów psychologicznych jakie gościły w napędach konsol i komputerów. Umiejętnie łączące elementy rozmaitych mitologii oraz okultyzmu z głęboką fabułą, zdobyły rzesze fanów i uznanie branżowych krytyków.

"Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości" - recenzja

„Rzymianie są jak pasztetowa” – rzecze na trzeźwo Obeliks, bez wspomagania żadnym dopingującym napitkiem. Kogo bawi nieudolny polski dubbing czy dowcipy całkowicie oderwane od komiksowego pierwowzoru?

"Internat" - recenzja

Nie wiem, jak wielu z Was zdarzyło się mieszkać w szkole z internatem, jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że są to miejsca tyleż urokliwe, co - ze względu na wszelkiej maści regulaminy i zasady - upierdliwe. A przy tych wszystkich swoich wadach i zaletach odrobinę niepokojące. Kto spał wcześniej w twoim łóżku? Jakie tajemnice kryje szkolne poddasze?

"Paranormal Activity 4" - recenzja

Niewiele jest serii filmowych, które potrafią utrzymać równy poziom przez więcej niż dwie części. A jeśli w tytule pojawia się "czwórka", to każdemu przed pójściem do kina powinny zaświecić się ostrzegawcze światła.

"Niewierni" - recenzja

Twórcy, nagrodzonego pięcioma Oscarami „Artysty”, zaproponowali tym razem widzom film o zdradzających mężach. Wydaje mi się, że produkcja została potraktowana jako żart, który w moim odczuciu zupełnie nie śmieszy. Jak uśpić czujność kobiety? Jak się wiarygodnie wytłumaczyć?

„Skyfall” - recenzja

Bondowi stuknęło półwiecze, ale dopiero teraz twórcy zdecydowali się pogrzebać w jego przeszłości, zabierając nas w rodzinne strony agenta MI6. Niebo wali się mu na głowę nie tylko w przenośni, o czym może świadczyć tytuł dwudziestego trzeciego filmu cyklu. Czy to koniec 007?

"Odwróceni zakochani" - recenzja

Trudno o gatunek filmowy, który budzi we mnie mniej ciepłe uczucia niż komedie romantyczne. Filmów tych unikam z zasady, ponieważ nie zawierają w sobie nic, co mogłoby przyciągnąć moje zainteresowanie. Miałkie fabuły i papierowi bohaterowie, egzaltowane aktorstwo i ogólne znudzenie, jakie odczuwam w trakcie ewentualnego seansu sprawiają, że tego typu produkcje oglądam w zasadzie jedynie z konieczności.

"Bitwa pod Wiedniem" - recenzja

Trochę czasu od premiery "Bitwy pod Wiedniem" już minęło i emocje (głównie negatywne) powoli zaczęły opadać. Może nie wszyscy film widzieli, ale wszyscy z pewnością o nim czytali. A było co czytać: o partackiej realizacji, o wilkołakach, o tych szkołach, które na pewno pójdą i o duecie producent - reżyser, który żali się w mediach przy każdej okazji pochylając się nad biedakami nie potrafiącymi docenić ich starań.

"W szczękach rekina 3D" - recenzja

Wpuścić rekina do supermarketu niech sobie pohasa, a nuż weźmie na ząb tandetną promocję, wyrwie za łopatkę urodziwą kasjerkę, tudzież w ostateczności obejdzie się smakiem i zadowoli zupką chińską bądź żylastym Azjatą. 

"Uprowadzona 2" - recenzja

Kto by przypuszczał, że na starość Liam Neeson zostanie takim ikonicznym twardzielem? Nie żeby był wcześniej na ekranie jakimś szczególnym mięczakiem, w końcu zdarzyło mu się biegać z bronią sieczną w rękach już w epoce VHS ("Krull"). Nie wspominając też o jednej z najsłynniejszych w historii kina scen z wykorzystaniem pluszowego, różowego słonia pod reżyserskim okiem Sama Raimi.

"Kronika opętania" - recenzja

Strach się bać, naprawdę. W powodzi filmów grozy, jakimi ostatnimi czasy zalewa nas przemysł filmowy, coraz trudniej o przyzwoity horror, który może nie tyle autentycznie nas przerazi (przy obecnym poziomie znieczulicy panującej wśród widzów jest to w zasadzie niemożliwe), co zapewni nam przyjemny dreszczyk bezpiecznie symulowanych emocji, przemierzający od czasu do czasu znajomą ścieżkę wzdłuż naszego kręgosłupa.

"Dredd 3D" - recenzja

Można na "Sędziego Dredda" z 1995 roku narzekać długo i mocno, ale trudno zaprzeczyć, że kwadratowa szczęka Sylvestra Stallone'a, wystająca spod przyciemnianej szyby jego hełmu, dowodzi słuszności tej konkretnej decyzji obsadowej. Karl Urban, czyli Dredd AD 2012, widziany na pierwszych fotkach promocyjnych wypadał w tym porównaniu raczej blado - taki sobie, "zwyczajny" mundur i mina zdająca się mówić "chcę wyglądać groźnie".

„Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa” - recenzja

Miało być tak pięknie, a skończyło się jak zawsze. „Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa” niebezpiecznie zbliżył się do dna polskiej kinematografii, która z roku na rok, poza nielicznymi wyjątkami, nie jest w stanie dostarczyć dobrego filmu niebędącego wymagającym dramatem.

"ParaNorman" - recenzja

Dokonywanie założeń jest zdradzieckie. Ile razy po obejrzeniu zwiastuna dośpiewaliście sobie resztę filmu, spodziewając się z tego miejsca o czym film jest, w jakim nastroju został utrzymany i jaki będzie jego wydźwięk? I cóż, pewnie wiele razy mieliście rację, w końcu pozory mylą tylko w niewielkiej części przypadków.

"Jesteś Bogiem" - recenzja

W odróżnieniu od większości moich kolegów i znajomych ze szkolnej ławy nigdy nie byłem fanem hip hopu. Zarówno wpływ rodziców, jak i moje osobiste muzyczne preferencje sprawiały, że skłaniałem się ku innym gatunkom muzyki. Nie byłem jednak zagorzałym i fanatycznym obrońcą „jedynej słusznej nuty”.

„Siostra twojej siostry” - recenzja

Trzy osoby, jeden dom, wiele emocji. „Siostra twojej siostry” to kameralna i refleksyjna opowieść o miłości, jej braku i komplikacjach, jakie ze sobą niesie.

"Za czarną tęczą" - recenzja

Film ,,Za czarną tęczą” (premiera odbyła się na Festiwalu w Toronto) podzielił krytyków na tych, którzy nazwali go genialnym oraz dorównujący takim arcydziełom jak ,,2001: Odyseja Kosmiczna” i na tych, którzy nazwali film kiczowatym i niezrozumiałym. Obraz miał polską premierę 21 sierpnia 2012 r. na Festiwalu Transatlantyk w Poznaniu i podobnie jak w Toronto poróżnił widzów.

"Resident Evil": "Retrybucja" - recenzja

Dziesięć lat temu Alice podążyła nie za tym królikiem co powinna. Zamiast sielankowego życia u boku rodziny natrafiła na hordy zombie i ludzkość zmierzającą na spotkanie z kostuchą. Niezrażona faktem dni ostatecznych poprzysięgła zemstę na oprawcach, którzy zgotowali jej ten niewdzięczny los.

"Ted" - recenzja

Wygląda na to, że w życiu każdego twórcy ściśle związanego i kojarzonego z telewizją nadchodzi ten moment, w którym pojawia się chęć zawojowania ekranów kinowych. Seth MacFarlane mógłby spokojnie do końca życia klepać kolejne odcinki "Family Guy", "American Dad" oraz gromadki potencjalnych spin-offów, żyjąc w błogim spokoju i nie martwiąc się o przyszłość.

"Yuma" - recenzja

Każda epoka ma swoją specyficzną rzeczywistość, w której trzeba nauczyć się żyć lub postarać się zmienić i dopasować do własnych oczekiwań. Choć PRL określa się mianem epoki raczej żartobliwie i mocno na wyrost, to nie sposób odmówić czasom w jakich przyszło dorastać naszym rodzicom pewnego specyficznego klimatu.

"John Carter" - recenzja

John Carter i księżniczka z Marsa - tak według mnie powinien brzmieć pełen tytuł nowego filmu Andrew Stantona (m.in. „WALL-E”, „Gdzie jest Nemo?”). Scenariusz obrazu oparty jest bowiem na klasyku science-fiction z 1912 r. pt. „Księżniczka Marsa”, autorstwa Edgara Rice’a Borroughsa.