"Droga" - recenzja

Autor: Przemysław Bartosik Redaktor: Motyl

Dodane: 06-01-2013 12:32 ()


Wyobraź sobie, że każdy kolejny dzień to walka o przetrwanie, zwykła puszka coli to rzadki artefakt, a blask słońca to minione zjawisko lepszych czasów. Jest zimno i szaro. Nie słychać już śpiewu ptaków, ani dźwięków spadających kropli deszczu. Na dodatek wokół grasują wygłodniałe  istoty, które kiedyś można było nazwać ludźmi. Twoim celem jest południe. Zawsze południe...

Taką wizję postapokalipsy przedstawił w swoim obrazie John Hillcoat. Jednak nie jest to kino postapokaliptyczne, do którego przyzwyczaili nas reżyserzy na przestrzeni kilkunastu  ostatnich lat. W „Drodze” nie mamy napakowanych herosów, żądnych krwi mutantów czy karkołomnych pościgów na tle setek wybuchów. Bohaterami filmu są ojciec i syn. Nie znamy ich imion, gdyż te przestały mieć jakiekolwiek  znaczenie. Codziennością tej dwójki jest nieustająca wędrówka w poszukiwaniu jedzenia, wody i bezpiecznego schronienia.

Nie wiadomo co dokładnie zaszło. Film rozpoczyna się od kilku scen sprzed katastrofy, jednak nie ma tu jednoznacznych wskazówek co było jej przyczyną. I choć niektórzy mogą uznać to za wadę, osobiście uważam, iż taki zabieg świetnie działa na wyobraźnię widza, nie mamy tu nic dosadnego, sami możemy dopowiedzieć sobie preludium tej historii.

Javier Aguirresarobe, odpowiedzialny za zdjęcia, świetnie oddał klimat postapokaliptycznej  Ameryki. Opuszczone osiedla, zniszczone stacje benzynowe czy zaścielone truchłami pojazdów autostrady. Wszystko to pokryte kurzem i rdzawym nalotem. Jednak cała scenografia jest tylko mało znaczącym tłem dla tego, co w „Drodze” najważniejsze. Istotą filmu jest ukazanie relacji ojca z synem, nielicznych, którzy „niosą w sercach ogień”. Dziecko jest wszystkim dla mężczyzny, to ono motywuje go do dalszej wędrówki i sprawie, że mimo przeciwności losu warto ją kontynuować. Z drugiej strony obserwujemy również jak może zmienić się człowiek w skrajnie niesprzyjających warunkach. Jak nisko potrafi upaść, odarty z resztek sprawnie funkcjonującej cywilizacji.

Duet aktorski – Viggo Mortensen i Kodi Smit-McPhee wypadł naprawdę wybornie. Ich wzajemna relacja jako ojca i syna jest w pełni przekonująca. Warto wspomnieć również o Charlize Theron, która wciela się w rolę żony oraz Robercie Duvall, grającego starca. Obsada filmu takimi nazwiskami pozwoliła znacznie zwiększyć wartość artystyczną obrazu Johna Hillcoata.

„Droga” to film niesamowity. Z jednej strony jest to obraz malowany ciemnymi barwami i nienastrajający zbyt optymistycznie. To swojego rodzaju ponura przepowiednia - co nas czeka, jeśli sami w sobie  zatracimy resztki człowieczeństwa. Z drugiej  strony to również film o miłości, oddaniu, poświęceniu i nadziei. Uczuciach, które towarzyszą dwójce bohaterów do samego końca i sprawiają, że cała ich podróż nie była daremna.

 

Ocena: 8,5/10

 

Tytuł: „Droga”

Reżyseria: John Hillcoat

Scenariusz: Joe Penhall

Na podstawie powieści Cormaca McCarthy’ego „The Road”

Obsada:

  • Viggo Mortensen
  • Charlize Theron
  • Guy Pearce
  • Robert Duvall
  • Kodi Smit-McPhee

Zdjęcia: Javier Aguirresarobe

Montaż: Jon Gregory

Kostiumy: Margot Wilson

Muzyka: Nick Cave, Warren Ellis

Czas trwania: 111 minut


comments powered by Disqus