"Świat w płomieniach" - recenzja

Roland Emmerich zniszczył Biały Dom co najmniej dwa razy – podczas inwazji kosmitów oraz w trakcie niedoszłej apokalipsy roku 2012. Dociekliwi mogą zaliczyć na konto Niemca niszczyciela również zamrożenie siedziby prezydentów Stanów Zjednoczonych, do której zapewne doszło w obrazie „Pojutrze”.

"Kac Vegas III" - recenzja

Od czasu do czasu zdarza się taki seans, po wyjściu z którego w głowie kołacze się tylko jedno pytanie: "po co to wszystko?". W taki właśnie sposób można było zamknąć cały komentarz odnośnie drugiej części "Kac Vegas". Po co drugi raz kręcić film na podstawie niemal takiego samego scenariusza, zmieniając jedynie mniej lub bardziej drobne szczegóły?

„1000 lat po Ziemi” - recenzja

M. Night Shyamalan nie miał ostatnio dobrej passy na dużym ekranie. Po kilku artystycznych i finansowych klapach to cud, że jeszcze ktoś pragnie wykładać pieniądze na jego pomysły. 

"Człowiek ze stali" - recenzja

Jak wyglądałoby życie przybysza z planety Krypton, gdyby wychowywanemu na odległej Ziemi od najmłodszych lat towarzyszyło niepokojące poczucie niedopasowania do świata, paradoksalnie dającego mu nadludzkie moce? Na to fundamentalne pytanie stara się w przystępny sposób odpowiedzieć "Człowiek ze stali".

"W ciemność. Star Trek" - recenzja

Star Trek i Gwiezdne Wojny są jak dwie strony tej samej monety. Konflikty pomiędzy zwolennikami rycerzy Jedi, wymachującymi niszczycielskimi świetlówkami, a tak zwanymi trekkies nieodmiennie budzą we mnie skojarzenia z równie odwiecznym pytaniem: Co lepsze, Wielkanoc czy Boże Narodzenie?

"Wielki Gatsby 3D" - recenzja

Wydaje się, że nie ma sensu ekranizować jakiejś powieści po raz kolejny, jeśli ma to polegać na odnawianiu starszych wersji z nowymi aktorami. Na remake trzeba mieć pomysł i Baz Luhrmann, reżyser „Wielkiego Gatsby’ego”, go miał.  Sama historia została wiernie odtworzona z książki, jednak cała otoczka jest zupełnie nowatorska.  

"Drugie oblicze" - recenzja

W kinie amerykańskim coraz częściej porusza się kwestie nielegalnych emigrantów. Trzeba w końcu pamiętać, że USA jest krajem emigrantów od czasów założycielskich. Jednak współcześnie wielu obywateli przebywa w tym supermocarstwie „na czarno”, czekając z niecierpliwością na uchwalenie przez kongres ustaw przyznających „obcym” prawa obywatelskie.

"U niej w domu" - recenzja

Na czym właściwie opiera się relacja ucznia z nauczycielem? Kiedy zaciera się granica między fikcją a prawdą, tudzież fascynacją a obsesją? Na ile opowiadający może wierzyć temu, o czym mówi lub co widzi? Na ile relacjonuje wydarzenia, a kiedy w grę wchodzą jego własne wymysły? Chętni poznania odpowiedzi na te pytania powinni wybrać się na film „U niej w domu” utalentowanego, francuskiego reżysera  François Ozona.

"Przelotni kochankowie" - recenzja

Almodóvar – nazwisko gwarantujące niezapomniane doznania w salach kinowych. Uznany przez krytyków i widzów za pewniaka, jeżeli chodzi o kino wybitne, niełatwo wpisujące się w ciasne ramy gatunków.

"Panaceum" - recenzja druga

Emily Taylor od lat zmaga się z depresją. Codziennie popołudniu jej umysł zasnuwa trująca mgła otępienia, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Wydaje się jednak, że wreszcie wszystko będzie w porządku – jej mąż właśnie wychodzi z więzienia, praca, choć nie jest spełnieniem marzeń, daje stabilizację. 

„Iron Man 3” - recenzja

Zmartwionych fanów Tony’ego Starka, pieszczotliwie nazywanym przez niektórych człowiekiem z żelaza, pragnę uspokoić. „Iron Man 3” to zdecydowanie najlepsza część serii, wierna klimatem pierwszej odsłonie i niwelująca niedociągnięcia poprzedniego filmu. Produkcja potrafiąca bawić, przejąć, przerazić, ale też i zadziwić swoim impetem.

"Olimp w ogniu" - recenzja

Sezon na zniszczenie Białego Domu uznaję za otwarty! Jeden z najpilniej strzeżonych obiektów na Ziemi został już w tym roku opanowany przez agentów Kobry, w niniejszym obrazie stanowi cel ataku terrorystów, a nie zapominajmy, że dzieła jego całkowitej anihilacji dokona w epickim stylu Roland Emmerich – mistrz globalnej demolki.

"Straszny film 5" - recenzja

Medal za wytrwałość należy się każdemu, kto wytrzyma osiemdziesiąt minut głupoty i żenujących żartów serwowanych przez autorów niniejszej produkcji. „Straszny film” przestał już dawno być parodią kultowych filmów grozy, a stał się kupą, którą twórcy obrzucają widzów, licząc na pokaźne zyski.

"Niepamięć" - recenzja

„Niepamięć” to przykład kina, które urzeka wizualną otoczką oraz muzyką, ale nie jest w stanie dostarczyć utrzymanej na równie wysokim poziomie historii. Nie jest to bynajmniej wina reżysera, aspirującego do miana wirtuoza s-f XXI wieku, a raczej mody powielania sprawdzonych pomysłów sprzed lat.

"Imagine" - recenzja

Oglądając "Imagine" widz może czasami poczuć się zdenerwowany. Bynajmniej nie z powodu kiepskiego obrazu, ale dlatego, że chcąc nie chcąc staje się jednym z uczniów Iana. Podobnie, jak podopieczni nauczyciela, musimy użyć wyobraźni, żeby zobrazować sobie, to co słyszymy na jego lekcjach.

"Panaceum" - recenzja

Steven Soderbergh po raz kolejny wraca do używek, tym razem jednak z zupełnie innej strony. O ile „Traffic” był wnikliwym spojrzeniem na kartele narkotykowe, problem narkomanii oraz próby jej przeciwdziałania, to „Panaceum” skupia się na przemyśle farmakologicznym oraz jego związkami z psychoterapią. 

„Jak zostać królem” - recenzja

Kroniki świata pełne są monarchów borykających się nie tylko z ciężarem władzy, ale też osobistymi dolegliwościami.

"Martwe zło" - recenzja

„Martwe zło” to produkcja legendarna, która unieśmiertelniła wręcz postać Asha, wyposażonego w nietypową acz skuteczną protezę, pogromcy demonów. Film Sama Raimiego stał się pozycją obowiązkową dla każdego z miłośników krwawego, lecz podszytego czarnym humorem kina grozy.

"G.I. Joe": "Odwet" - recenzja

G.I. Joe znowu w akcji! Niestrudzeni herosi amerykańskiej armii ponownie muszą stawić czoła terrorystycznej organizacji zwanej Kobra oraz uchronić świat przed zagładą. Tą, jakże zagmatwaną fabułę uzupełniają efekty wizualne, patos, jeszcze większy patos i… groteska.   

"Układ zamknięty" - recenzja druga

Nie spodziewałam się w piątkowy wieczór na tego typu filmie zobaczyć salę kinową zapełnioną po brzegi. Ostatni raz z taką frekwencją spotkałam się na „Hobbicie”, a wcześniej na nowym Bondzie i ósmej części „American Pie”. Tymczasem tłumy przybyły oglądać polskie kino i to na dodatek nie promowane w jakiś szczególny sposób. Czyżby to magia Janusza Gajosa?

"Krudowie" - recenzja

Świat się zmienia. To straszne zaczynać recenzję od takiego suchara, ale jak na złość wytwórnia DreamWorks postanowiła za myśl przewodnią swojego filmu przyjąć właśnie coś w mniej więcej takim stylu.

"Układ zamknięty" - recenzja

Oglądanie najnowszego filmu twórców „Generała Nila” czy „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” przypomina wiercenie głowy młotem pneumatycznym. Widz na myśl o tym, co we współczesnej Polsce mogą wyczyniać urzędnicy państwowi, prokuratura oraz ministrowie, nie dostaje jedynie gęsiej skórki. Zwyczajnie otwiera mu się nóż w kieszeni. 

"Intruz" - recenzja

W filmach opartych na powieściach Stephenie Meyer w oczy rzuca się istotna zależność. Autorka kreśli fabułę poprzez zarysowanie konfliktu dwóch ras, w głównych rolach obsadza nastoletnich bohaterów, po czym gmatwa ich losy nie za pomocą porywających scen, tylko... miłosnych trójkątów. 

Bondrise – recenzja "Skyfall"

Z tym Bondem to ciągle jest jakiś problem. Zaczęło się od zakończenia Zimnej Wojny. Dawne żarty, aluzje polityczne, parodystyczni antagoniści stracili na swoim wdzięku. W dodatku pojawiła się cała armia męskich bohaterów wyprzedzających Bonda, a to w manierach, a to w gadżetach albo w atrakcyjności.

"Ostatni egzorcyzm część II" - recenzja

Kiedy w kinie bryndza, przeciętny zjadacz celuloidu łapie się każdego obrazu, który teoretycznie pomoże mu zaspokoić filmowy głód. A skoro przed świętami dystrybutorzy nie rozpieszczają, wybór nie jest zbyt okazały. Jednak na dobry horror zawsze można wygospodarować niespełna półtorej godziny.

Miłość mocna jak śmierć – o "Miłości" Michaela Haneke

W Miłości Michael Haneke niemalże naturalistycznie ukazuje kryzys zachodniej kultury spowodowany uczuciami osamotnienia, pustki zrodzonej z braku samopoznania oraz sprzeciwu wobec przemijania.  W sposób bezkompromisowy chce nam przez to powiedzieć, że powoli odchodzi pokolenie ludzi egzaltujących się najwyższą formą miłości – ukochaniem bliźniego.

"Wspaniała" - recenzja

Od dzisiaj w kinach możemy obejrzeć francuską komedię zrobioną z gracją, jak i poczuciem nostalgii. Dzięki „Wspaniałej” przenosimy się do czasów Marilyn Monroe i Audrey Hepburn, kiedy szybkie pisanie na maszynie było uznawana za nie lada umiejętność, a w niektórych kręgach za sport. 

"Dzień Kobiet" - recenzja

Najnowszy film Marii Sadowskiej został okrzyknięty polską wersją „Erin Brockovich”. Czy to porównanie jest słuszne? Nie do końca.

„Oz Wielki i Potężny” - recenzja druga

Wygląda na to, że już nie jesteśmy w Kansas Dorotko... Hej, zaraz. Gdzie do diabła polazła ta dziewucha? A, faktycznie. Przecież nie ma z nami żadnej Dorotki. Nie ma również Tchórzliwego Lwa ani Blaszanego Drwala. Gdzie się wszyscy podziali? Kto poprowadzi nas w głąb magicznej krainy Oz?

"Jack pogromca olbrzymów" - recenzja

„Zjadł mysz zły kot. Nie pytajcie skąd ten grzmot. Kryje się wysoko gdzieś, miejsce nad wyraz złe. Dom to olbrzymów groźnych jest. Co marząc, że ludzki pokonają szczep, czekają aż ziarna zemsty puszczą pęd...”.

"Władza" - recenzja

Pojawia się coraz więcej produkcji analizujących cynizm ludzi sprawujących urzędy, mających realny wpływ na codzienność. Chociażby taki serial jak „House of Cards” w iście dojmujący sposób pokazał, jak walka polityczna przypomina makiawelizm czyniony w białych rękawiczkach, przed obiektywem kamery.

"Oz Wielki i Potężny" - recenzja

Gdyby Green Goblin był kobietą to Sam Raimi znalazłby idealną aktorkę do tej roli. Diaboliczny śmiech, stylowa miotła i ta przerażająca zieleń. Twórca „Spider-Mana” poza wizualnymi zabawami z widzem jest tylko kiepskim prestidigitatorem, dokładnie takim samym jak wielki i potężny Oz. 

"Nieletni/pełnoletni" - recenzja

Od tego filmu podpuchą wiało na kilometr już w momencie premiery pierwszego zwiastuna. Nie lubię zaczynać tekstu od stwierdzenia w stylu: "ten film to tania podróbka czegośtam", bo nie do końca wiadomo, co później pisać. Może po prostu olać następne akapity i odesłać czytelnika do recenzji podrabianego filmu, wyposażając go w odpowiednią instrukcję obsługi?

„Trener bardzo osobisty” - recenzja

Patrząc na zapowiedzi "Trenera bardzo osobistego" zdawać by się mogło, że to kolejny romantyczny obraz okraszony humorem i pięknymi kobietami, w którym dwójka bohaterów próbuje się odnaleźć po serii perypetii. Najnowszy obraz Gabriele Muccino, po części taki jest, jak to na komedię romantyczną czy film familijny przystało, ale ucieka trochę od tego schematu i przede wszystkim nie jest przesłodzony.

"Hitchcock" - recenzja druga

 „Hitchcock” czy „Pani Hitchcock”? – oto jest pytanie.  Zapewne nie tylko ja wyszłam z kina będąc pełna uznania dla żony wybitnego reżysera. Film, po którym spodziewaliśmy się ukazania niuansów z życia twórcy „Psychozy”, a także tego, w jaki sposób powstawało to dzieło, zaskakuje wyniesieniem na pierwszy plan kobiety.

"Wiecznie żywy" - recenzja

Aż dziw bierze, że żaden z polskich speców od filmowego marketingu nie wyskoczył z pomysłem, żeby na plakacie "Wiecznie żywego" umieścić napis w stylu "nadgnita odpowiedź na Zmierzch". Jakby nie patrzeć, skojarzenia mogą nasuwać się same, czy tego chcemy czy nie.

"Sesje" - recenzja

Reżyser "Sesji" pokusił się o podjęcie dwóch tematów, które w potocznej świadomości nie tylko nie współgrają ze sobą, ale i wzajemnie się wykluczają – seksualności i niepełnosprawności. Marc O’Brien w wyniku ciężkiego przebiegu polio w dzieciństwie stracił władzę nad ciałem.

"Hitchcock" - recenzja

Film Sachy Gervasiego, współpracującego ze Spielbergiem przy świetnym „Terminalu”, mógłby się równie dobrze nazywać „Hitchcock dla ubogich”. Najbardziej rozczarowani będą fani „Psychozy”, pragnący dowiedzieć się, w jaki sposób powstawało arcydzieło grozy.

"Tajemnica Westerplatte" - recenzja

Po prostu brak mi słów. Najzwyczajniej w świecie jestem oniemiały i bynajmniej, nie z zachwytu. Ten film jest po prostu tak zły, że nie wiem od czego zacząć. Nad czym mam się pastwić najpierw? Dla mnie jest to tajemnica równie wielka, co tytułowego Westerplatte. Dla świętego spokoju zacznijmy więc od początku.   

"Operacja Argo" - recenzja

Gdybym ktoś mnie zapytał, czyją ścieżką kariery podąża Ben Affleck, to bez wątpienia wspomniałbym o weteranie kina, który mimo ponad osiemdziesiątki na karku wciąż jest czynny zawodowo i stara się nie schodzić poniżej poziomu przyzwoitości. Mowa tu o Clincie Eastwoodzie. Czterokrotnie sięgał po Oscara, jednak nigdy nie otrzymał tej nagrody za rolę w filmie. 

"Lot" - recenzja

Po raz pierwszy od czasu „Cast Away” Robert Zemeckis zdecydował się ponownie nakręcić film tradycyjnymi metodami, bez korzystania z dobrodziejstwa „performance capture”. Wspólnie z gwiazdą „Lotu” – Denzelem Washingtonem – przedstawili obraz człowieka, którego styl życia kładzie się cieniem na jego heroicznym czynie.  

"Sugar Man" - recenzja

Męczą Was sequele odcinające kupony od sławy pierwszych części cyklów? Uważacie, że mainstream prezentuje w filmach wyświechtane rozwiązania? Chcielibyście chociaż raz obejrzeć pozytywną historię, nieco lukrowaną, ale podnoszącą na duchu? Okazuje się, że jest taka produkcja, a co śmieszniejsze, jest to dokument oparty na faktach. 

"Piękne istoty" - recenzja

Wytwórnie filmowe prześcigają się w wymyślaniu niezawodnych koncepcji na udane kino młodzieżowe, dzięki którym będą mogły głębiej sięgnąć do portfeli widzów. Zazwyczaj ich przygoda kończy się na obrazie inicjującym cykl, bowiem wynik finansowy nie zawsze pozwala zainwestować w kontynuację. 

"Kwiaty wojny" - recenzja

Chińska produkcja z Christianem Balem w roli głównej to dramat wojenny osadzony w czasach konfliktu japońsko-chińskiego (1937-1945). Chociaż nie ustanawia nowej jakości, potrafi niektórymi scenami wzruszyć widza poprzez bohaterskie postawy i poświęcenie.

"Szklana pułapka 5" - recenzja

Znacie ten dowcip jak Bruce Willis przychodzi do producenta i mówi: „Chcę zagrać w dobrym filmie akcji, póki jeszcze zdrowie pozwala, a reumatyzm nie zniewolił ze szczętem moich kończyn. Dajcie mi solidny scenariusz!".

"Hansel i Gretel: Łowcy czarownic" - recenzja

Zacznijmy od tego, że „Hansel i Gretel” to naprawdę świetny blockbuster. Wartka akcja, humor, ciekawa galeria bohaterów, a przede wszystkim doskonały pomysł na przetworzenie i opowiedzenie dalszej historii znanej z baśni „Jaś i Małgosia”, który okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. 

"Wróg numer jeden" - recenzja druga

Pięć nominacji do Oscara, tyleż samo do BAFTY, trzy nominacje do Złotych Globów. Nic dziwnego, że do kina wybierałam się z ogromnymi oczekiwaniami, które, jak to zazwyczaj bywa, nie zostały do końca spełnione. 

"Drogówka" - recenzja

Z przykrością zawiadamiam, że Wojciech Smarzowski znów to zrobił. Nakręcił dobry, niejednoznaczny film o ludzkiej naturze. Teraz już nie macie wyjścia – musicie pójść do kina!