„Piła mechaniczna 3D” - recenzja
Dodane: 04-01-2013 20:20 ()
Prawie każdy slasher bądź film gore można opisać jednym zdaniem. Nieznany sprawca / szalony psychopata / legendarny zabójca terroryzuje młodzież gdzieś w zabitej dechami mieścinie. Tylko od zaradności grupki skazanej na sadystyczne uciechy oprawcy zależy, ilu z nich i w jakich stanie przeżyje krwawe tête-à-tête.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat to już trzecia próba nawiązania do kultowego dzieła Tobe Hoopera. Remake „Teksańskiej masakry piłą mechaniczną” z Jessicą Biel był całkiem sprawnie rozpisanym slasherem, dużo gorzej zaprezentował się prequel z 2006 r. Niewielu chyba oczekiwało, że Skórzanogęby tak szybko powróci na ekrany i to w trzech wymiarach. Jak widać żywot takich postaci może być długi.
Oczywiście twórcy nie byliby sobą, gdyby prostej z założenia historii nie podsycili toną flaków, odcinanych kończyn, dyndających jelit, tudzież nabijanych na haki ciał lub delikatnej trepanacji z użyciem tępego narzędzia, a najlepiej młotka. Ale wszystkie te wybiegi autorów w celach pokazania jak największej ilości posoki są raczej znane i przewidywalne. Wyskakiwanie z piłą znienacka również nie należy do wyszukanych środków mających wystraszyć widza. Nie pomogą też efekty 3D, które trudno nazwać udanymi, bowiem kilkukrotnie widać jak obraz rozdwaja się u boku ekranu.
Skoro zatem nie można widza przestraszyć ogranymi schematami, to może należy pójść w nieco innym kierunku? Tak też uczynił John Luessenhop, co prawda nie można mówić o nowej jakości, ale na pewno odważnej próbie przełamania dotychczasowych klisz. „Piła mechaniczna 3D” w scenie otwierającej nawiązuje do dzieła Tobe Hoopera. Znienawidzona przez lokalnych mieszkańców, kanibalistyczna rodzina Saweyerów, zostaje brutalnie zamordowana przez rozwścieczony tłum. Po latach od tego wydarzenia posiadłość skrywająca niejedną tajemnicę z przeszłości przypada w spadku Heather. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi postanawia udać się do miejsca, skąd pochodziła jej rodzina. Nie znając pełnej historii swoich przodków, wpada prosto w paszczę szaleńca przyozdabiającego swoją twarz skórą zabitych ofiar. Czy stanie się kolejną zdobyczą Leatherface’a?
Nie trudno zgadnąć, że tak nakreślona fabuła jest kalką wielu podobnych obrazów, w których zło pod postacią seryjnych morderców czy szaleńców wracało zza grobu niejednokrotnie. W pierwszej fazie produkcja Luessenhopa zawodzi, tempo jest nieporadne, a zwroty akcji przewidywalne. Jednak „Piła mechaniczna 3D” nie do końca jest typowym slasherem, to film o zemście i więzach krwi. W finale role się odwracają, co w pewnym stopniu ratuje obraz przed całkowitą porażką.
Miłośnicy kina spod znaku gore na pewno wybiorą się na kolejną randkę ze Skórzanogębym, ale mogą być nie do końca usatysfakcjonowani wizją Johna Luessenhopa. Jeżeli stężenie flaków okaże się niezadowalające, to znaczy tylko tyle, że może nie w każdym filmie grozy wymagana jest krwawa jatka. Nawet najwięksi psychopaci mogą pod skórzaną maską skrywać emocje, brutalnie zniekształcone przez traumę z przeszłości. Niestety film nie odpowiada na pytanie, gdzie w czasie teksańskiej masakry był Chuck Norris – strażnik niewinnych i uciśnionych.
Ocena: 5/10
Tytuł: Piła mechaniczna 3D
Reżyseria: John Luessenhop
Scenariusz: Kirsten Elms, Adam Marcus, Stephen Susco, Debra Sullivan
Obsada:
- Alexandra Daddario
- Dan Yeager
- Trey Songz
- Scott Eastwood
- Tania Raymonde
- Shaun Sipos
- Keram Malicki-Sánchez
- Gunnar Hansen
Muzyka: John Frizzell
Zdjęcia: Anastas N. Michos
Montaż: Randy Bricker
Scenografia: William A. Elliott
Kostiumy: Mary E. McLeod
Czas trwania: 91 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus