"Armada" tom 13: "Poślizg kontrolowany" - recenzja
Czasami życie przypomina kręty, pełen niebezpieczeństw wyścig za marzeniami bądź za tym, co wydaje się być bezpowrotnie utracone. W szaleńczej pogoni za wspomnieniami Navis niejeden raz natknęła się zakręt czy ślepy zaułek.
"Amerykański wampir" - recenzja
Zagłębiając się w lekturze komiksu autorstwa Scotta Snydera, Stephena Kinga i Rafaela Albuquerque, wyraźnie rzuca się w oczy pytanie, które pomysłodawca serii (wydawanej w oryginale przez imprint Vertigo) uczynił chyba przyczynkiem do opowiedzenia całej historii. Czym bowiem różni się wampir amerykański od wampira europejskiego?
"Kawaler de Lagardere" - recenzja
Ci spośród grona czytelniczej braci, którzy jeszcze przed kilkoma laty z rozrzewnieniem wspominali publikowaną w „Świecie Młodych” twórczość Tadeusza Raczkiewicza obecnie mogą czuć się nad wyraz dopieszczani. Wydawnictwo Ongrys sukcesywnie przypomina dawne dzieła „ojca” Tajfuna, czego przejawem jest opublikowany niedawno album „Kawaler de Lagardere”.

„Kroniki Armady” - recenzja
We współczesnym kinie nader często jesteśmy świadkami powstawania więcej niż jednego wariantu obrazu. Autorzy zasypują nas dodatkami w postaci rozszerzonych wersji swoich dzieł, reżyserskich wizji czy w ramach bonusu bombardują usuniętymi scenami.
"Pamiętam, jak..." - recenzja
Jestem pewien, że w Niemczech pojawia się mnóstwo tekstów kultury, które starają się okiełznać demona niezbyt odległej przeszłości, jakim jest podział Niemiec na RFN i NRD. Było to bezprecedensowe wydarzenie, jeśli chodzi o samoidentyfikację narodową, więc popkultura musiała zmierzyć się z tym tematem.
"Kraken" - recenzja
Po całkiem nieźle „odsłuchanych” występach „Najgorszej kapeli świata” oraz mocnym wejściu „Torpedo” Taurus Media nie zaprzestaje prezentacji dorobku twórców komiksu rodem z Półwyspu Iberyjskiego. Kolejną propozycją tego wydawcy jest „Kraken” – podobnie jak wzmiankowana seria o bezwzględnym gangsterze - również zilustrowana przez Jordi Berneta.
"Zbyt cool by dało się zapomnieć" - recenzja
Jeśli dawno weszliśmy w dorosłość, a beztroskie lata szkoły średniej za nami, nie wiemy tak naprawdę, jak zapamiętali nas znajomi z tamtych czasów. Nie pomogą nasze odczucia, gdyż obiektywizmu w nich za grosz. Myślimy, że wspomina się nas jako luzaków, których wszyscy w klasie uwielbiali.
"Thor: Wikingowie" - recenzja
Nazistowski Messerschmitt oblepiony zombiakami Wikingów to widok zaiste niezbyt częsty. Okazuje się jednak, że „Thor: Wikingowie” - w którym rozegrała się wspomniana scena - ma znacznie więcej do zaoferowania. Mimo że większość dotychczasowych opinii na temat tegoż tytułu wyrażała, delikatnie rzecz ujmując, głęboki sceptycyzm.
"Asteriks gladiator" - recenzja
Niezwyciężeni Galowie, wzorem starożytnych Greków, posiadają w swoim gronie przysłowiowego konia trojańskiego. Może nie dysponuje on zadziwiającymi umiejętnościami bojowymi, ale w decydującym momencie potrafi walczyć śpiewająco. Co jednak, jeżeli człowiek-orkiestra zostanie porwany?
„Josel. 19 kwietnia 1943 roku” - recenzja
Pytanie „co by było gdyby” zadawali już wielokrotnie m.in. Arnold Toynbee, Otto Basil, Philip K. Dick czy Andrzej Pilipiuk. Zadał je również Joe Kubert, niekwestionowany klasyk komiksu, znany z tworzenia perypetii m.in. Sierżanta Rocka i Hawkmana. Uczynił to w sposób nader osobisty odnosząc się do - na całe szczęście - „niedoszłego” do skutku fragmentu jego biografii.
"Asteriks u Brytów" - recenzja
„Ale głupi ci Rzymianie” zwykł mawiać Obeliks nie mogąc pojąć zachowania legionistów. Co jednak, jeżeli armia Cezara wyruszy w dalekie wojaże, a żądni rozrywek „szaleńcy” i „dzikusy” z ostatniego bastionu wolności zostaną pozbawieni codziennych uciech?
"New British Comics" tom 3 - recenzja
Zdawałoby się, że na dwóch częściach przekrojowej prezentacji „nowej fali” współczesnej sceny komiksowej Wysp Brytyjskich byt „New British Comics” dobiegł końca. Jak się jednak okazuje niespodziewanie doczekaliśmy się kolejnej odsłony tej antologii.

„Wolverine”: „Wróg publiczny” tom 1 - recenzja
Ofensywy Muchy ciąg dalszy. Po przychylnie przyjętych „Opowieściach wojennych” oraz długo wyczekiwanych „New Avengers” duński wydawca zdaje się przyspieszać tempo publikacji. Przejawem tej tendencji jest pierwszy tom opowieści „Wróg publiczny” z udziałem niezmiennie popularnego Wolverine’a.

"Wojna Sambre'ów": "Hugo i Iris" - recenzja
Nim Bernard poznał Julię... Hugo nawiązał znajomość z Iris. Ten oraz inne wątki poprzedzające fabułę wydanego dawno temu przez Egmont "Sambre" całkiem zgrabnie uzupełniają lubiany, choć nieco jałowy dramat werterowski Yslaire'a, umiejscowiony w dobie romantyzmu.
"Komiks erotyczny - historia w obrazach. Od narodzin do lat 70. XX stulecia" - recenzja
Kiedy czytałem „Zgwałcone oczy” Jerzego Szyłaka, publikację naukową o przemocy seksualnej w komiksie, nie do końca zaspokoiłem swoje zainteresowanie historią i ewolucją tej tematyki. Brakowało czegoś przekrojowego, nie skupiającego się na socjologicznych i psychologicznych czynnikach sprawiających, że rysunkowe piersi rysowane były, są i będą.

"Hellboy": "Opowieści niesamowite" - recenzja druga
Ostatnich kilka lat z ogromną przyjemnością obserwowałem, jakie zmiany zachodziły na komiksowej scenie. Doczekałem wreszcie czasów, kiedy wyidealizowani bohaterowie w opinających ciało strojach, z drętwymi acz moralnie poprawnymi odzywkami, ustąpili miejsca postaciom bardziej dojrzałym, skomplikowanym, o barwniejszej historii.
„Daredevil: Battling Jack Murdock” - recenzja
Podczas czytania „Daredevil: Battling Jack Murdock” czułem się podobnie, jak przy oglądaniu nowej trylogii „Gwiezdnych Wojen”. W odróżnieniu od ostatnich potworków Lucasa, mini seria Wellsa i Di Giandomenico nie jest nawet prequelem z prawdziwego zdarzenia – to rozszerzenie historii, którą każdy fan Śmiałka z Marvela zna na pamięć.
"Uzbrojony ogród i inne historie" - recenzja
Jakże brakuje nam w Polsce rewizjonistycznych komiksów o historii, która nie boi się być przepełniona mitem i baśniowością. „Baśniowa historia” – brzmi jak oksymoron, ale nie zapominajmy, że rozpędzona sztuka współczesna nie z takimi ścianami sobie radziła (...).
"New Avengers" tom 1: "Ucieczka" - recenzja
Przyroda nie znosi pustki. Stąd nic dziwnego, że kiedy latem 1996 roku niejaki Onslaught wyprawił m.in. Mścicieli do równoległego wymiaru ich niszę prędko zajęli nowi „herosi” (cudzysłów nieprzypadkowy…) skupieni w grupie Thunderbolts.
"Kapitan Sheer" - recenzja
Najlepiej myśli się w samotności. Bez namolnych ludzi, banalnych gadek, wykonywania tych codziennych rytuałów, od których pomału robi nam się niedobrze. Wiele pereł filozofii nabiera połysku tylko w warunkach wyobcowania. Zapytajcie Nietzschego i Prousta.

"Sprawa rodzinna i inne historie" - recenzja
Ostatnimi czasy Egmont, delikatnie rzecz ujmując, nie rozpieszcza nas nadmiarem nowości. Co prawda ukontentowani mogą czuć się wielbiciele uniwersum „Gwiezdnych Wojen” tudzież tytułów ze „stajni” Disneya.

"Jeż Jerzy na urwanym filmie" - recenzja
Filmu jeszcze nie widziałem. W ogóle polskich produkcji nie oglądam, ale czytam i lubię polskie komiksy, Jeża Jerzego także. A teraz zrobili polski komiks o filmie na podstawie polskiego komiksu. A to nawet nie jest do końca komiks.
Apokalipsa śmiechu warta - recenzja "Boskiej Tragedii"
Debiut wydawniczy Macieja Łazowskiego w Kulturze Gniewu jest komiksem nierównym. Mało w "Boskiej tragedii" powodów do chwalenia, ale daleki byłbym od nazwania tej historii druzgocącą porażką.

"Loveless" tom 2: "Burza nad Blackwater" - recenzja
Druga połowa XIX wieku to czasy zawieszenia w Ameryce racjonalnych wyborów, jak udowadnia nam Brian Azzarello. Dziki Zachód potraktowany został w drugim tomie serii „Loveless” całkiem dosłownie – to „dziki” świat, w którym szeryfem brzydkiej mieściny może zostać jej najbardziej znienawidzony mieszkaniec.
„Rozbitkowie czasu” - recenzja
Komiks jest sztuką. Fakt to dowiedziony i nie ma co się na ten temat kłócić. Inna sprawa, że nie zawsze tak było. O ile mamy teraz „Mausa” czy „Kaznodzieję”, to czterdzieści lat temu ludzie czytali „Rozbitków czasu”, których wartość artystyczna jest, delikatnie mówiąc, wątpliwa. Tyle, że nie jest to takie proste.
"Kajtek i Koko w Londynie" - recenzja
Wydawnictwo Egmont sukcesywnie od kilku lat raczy nas reedycjami dzieł niezapomnianego mistrza, Janusza Christy. Dzięki tym wysiłkom kolejne pokolenia czytelników mogą zagłębić się w klasyce polskiego komiksu.
"Loveless": "Huczny powrót do domu" - recenzja
Western to nie tylko odważni bohaterowie o facjacie Clinta Eastwooda czy młodego Charlesa Bronsona. Twardziele o szlachetnych sercach, tacy jak postacie grane przez Johna Wayne’a, nie przeżyliby na Dzikim Zachodzie nawet dnia, zdaje się mówić Brian Azzarello w komiksie „Loveless”.
„Dylan Dog": "Morgana. Opowieść o nikim” - recenzja
W cykl z udziałem Detektywa Mroku z definicji wpisana jest nagminna eksploatacja nieprzebranego dorobku kultury popularnej. Kolejne tomy obfitują w liczne nawiązania, parafrazy i cytaty. Tym razem Ticiano Sclavi, pomysłodawca i scenarzysta serii, cytuje… sam siebie. Czy z powodzeniem?

"Mroczna wieża": "Długa droga do domu" - recenzja
Każda historia ma swojego bohatera. Czasami jest nim kraj, czasami grupa ludzi, a najczęściej - jedna osoba. Ale klasę bohatera nie poznaje się po zmianach, jakie wprowadza w wydarzenia. Także nie po jego zachowaniu, ani nie po opisie jego działań.

"New British Comics" tom 1 i 2 - recenzja
Na dzień dzisiejszy raczej nie sposób mówić o pełnowymiarowym „polskim desancie” w komiksie anglosaskim, chociaż Nikodemowi Cabale, Pawłowi Samborowi czy Szymonowi Kudrańskiemu udało się „przebić” ku tamtejszemu rynkowi.

"Kajtek, Koko i inni" - recenzja
Wydawnictwo Egmont podjęło się przedstawienia wszystkich prac nieodżałowanego Janusza Christy, „ojca” prawie każdego polskiego komiksiarza, który niegdyś zaczytywał się historyjkami ze „Świata Młodych”.

"Big Guy i Rusty Robochłopiec" - recenzja
Zmechanizowany, ultranowoczesny android o mentalności wrażliwego harcerzyka, robochłopiec skonstruowany do celów militarnych przez władzę Cesarstwa Japonii, gigantyczny, wraży ludzkości stwór pustoszący centrum Tokio – a wszystko to przy „akompaniamencie” niestroniącego od patetyzmu narratora.

"Superman: Earth One" - recenzja
Mit Człowieka ze Stali traci swój blask, i to bezpowrotnie. Obecni scenarzyści oraz redaktorzy sprawujący piecze nad przygodami przybysza z Kryptonu łapią się bezradnie za głowy, zastanawiając się jak tchnąć w nie życie.

"Wykolejeniec" - recenzja
„Wykolejeniec” Grzegorza Janusza i Bereniki Kołomyckiej trafił do moich rąk w odpowiednim momencie, gdyż szukałem do czytania czegoś absurdalnego i nieskrępowanego bełkotliwym przeintelektualizowaniem, choć wymagającego.

Melodramat niedzisiejszy - recenzja komiksu "Serca z piasku"
Nie dajcie się zwieść tytułowi tej recenzji. "Serca z piasku" to coś więcej niż dramatyczna historia opowiedziana w staroświeckim stylu. Właściwie prościej powiedzieć, czym ten komiks nie jest.

„Papier Chaos” - recenzja
„Papier Chaos”, opublikowany ponad dwa lata temu przez Timofa, przeszedł właściwie bez większego rozgłosu w Polsce. Czytając dziś benefisową antologię prac Tomka Tomaszewskiego wcale nie dziwi mnie brak euforii z nią związany.

„Baby Blues”: „Zgadnij, kto dziś nie zmrużył oka?” - recenzja
Ech… Dawne dni – tylko Wanda i Darryl, imprezy, podróże, spacery w świetle księżyca… Czasem państwo MacPherson tęsknią za starymi dobrymi czasami, kiedy nie było na świecie ich pociechy – obecnie kilkumiesięcznej Zoe.

"Księga Genesis" - recenzja
Wydawnictwo Literackie sprawiło prezent wszystkim fanom komiksu oraz rzeszy czytelników dobrej literatury. Niedawno ukazało się w sprzedaży znakomite i monumentalne dzieło, jakim jest „Księga Genesis”, narysowana przez Roberta Crumba, weterana alternatywnej odmiany komiksu.

"Thorgal" tom 32: "Bitwa o Asgard" - recenzja
Dwa lata przyszło czekać miłośnikom „Thorgala” na trzeci wspólny album duetu Yves Sente – Grzegorz Rosiński. Cierpliwość opłaciła się, bowiem otrzymaliśmy najciekawszy jak dotąd epizod, opowiadający o zmaganiach Jolana w międzyświecie.

"W poszukiwaniu Ptaka Czasu": "Droga Łowcy" - recenzja
Zapaść rynku ponoć w pełni, ale mimo to rok 2010 obfitował w liczne znakomite tytuły, wśród których nawet najwybredniejszy koneser IX Muzy znalazłby coś dla siebie.

"Kriss de Valnor" tom 1: "Nie zapominam o niczym!" - recenzja
Długo twórcy „Thorgala” wzbraniali się przed rozdrobnieniem swojego najsłynniejszego dzieła. W czasach, kiedy w telewizji królują seriale, w kinie sequele, a w komiksowym światku najróżniejsze cykle poboczne, trend ten nie mógł ominąć również perypetii „gwiezdnego dziecka” i jego rodziny.

"Laleczki" - recenzja
Listopad. Anomalie pogodowe w postaci całkiem ciepłych dni przeplatane były typowymi, jesiennymi popołudniami. Ktoś polecił mi film „The Quiet Earth”, z głośników leniwie płynęły dźwięki postapokalipsy według zespołu Lustmord...

"W cztery oczy" - recenzja
Narkotyki są złe. Nie bierzcie narkotyków. Nie bierzcie ich! Szczególnie jeśli jesteście przewrażliwionymi nastolatkami o zapędach artystycznych, z bagażem miłosnych doświadczeń i problemami z wchodzeniem w dorosłość.

"Western" - recenzja
Westerny służą zazwyczaj temu, by móc na chwilę uciec do nieskomplikowanego (ale jakże urzekającego) świata. Są to realia z jasno nakreśloną linią oddzielającą prawych od łotrów, napędzane brawurową akcją. Historia Van Hamme’a i Rosińskiego niejako składa hołd temu gatunkowi fabularnemu, choć jest odarta z trącącego naiwnością idealizmu.

"Wilq Superbohater": "Siedem dziur dla kominiarza" - recenzja
Piętnasty już tomik opowiadający o przygodach Wilqa Superbohatera jak zwykle okazał się nadzwyczaj przyjemną lekturą. Od kilku numerów bracia Minkiewiczowie prezentują naprawdę dobrą formę, ukazując kolejne, interesujące przypadki z niełatwego życia rodzimego herosa.

"Tajna Wojna" - recenzja
To dobrze, że polscy czytelnicy mają okazję poznać bliżej Nicka Fury’ego, agenta S.H.I.E.L.D., a precyzyjniej – naczelnika tej paramilitarnej jednostki. W zamierzchłych czasach, kiedy jeszcze istniała możliwość zaczytywania się w komiksach wydawanych przez TM-Semic, postać Fury’ego przewinęła się przez kadry marvelowych tytułów kilkakrotnie.

"Daredevil: Yellow" - recenzja
Prawdopodobnie trudno o bardziej paradoksalnego bohatera niż Matt Murdock alias Daredevil. Bowiem rzeczonemu doskwiera dość istotna dolegliwość w postaci ślepoty. A jednak wbrew temu od niemal sześciu dekad Człowiek Bez Strachu z powodzeniem zaskarbia sobie przychylność kolejnych pokoleń fanów „łojąc” przy tej okazji skórę typom spod przysłowiowej ciemnej gwiazdy .

"Drogi Billy" - recenzja
Wojna wypacza normy moralne, zatruwa ludzi, pustosząc ich psychikę i prowadząc na skraj obłędu. W "Drogim Billym" Garth Ennis sprawnie odmalowuje portret człowieka, któremu trudno podźwignąć się z koszmaru przeżyć, jakich był świadkiem.