„Usagi Yojimbo” tom 24: „Powrót czarnej duszy” - recenzja
Dodane: 18-12-2011 17:33 ()
Dokąd zmierza Usagi Yojimbo? Na to pytanie trudno będzie udzielić odpowiedzieć nawet samemu autorowi komiksu. Stan Sakai żonglując ogranymi motywami prowadzi na ślepo swego bohatera nie za bardzo wiedząc, w jakim kierunku biegnie kręta ścieżka samotności.
„Powrót czarnej duszy”, jak łatwo odgadnąć, oznacza że długouchy samuraj ponownie skrzyżuje miecze z nieśmiertelnym przeciwnikiem, jakim jest Jei. Demon ukrywa się w ciele Inazumy, za głowę której wyznaczono całkiem pokaźną nagrodę. Z okolicy ściągają bardziej i mniej biegli w fechtunku łowcy nagród. Wśród hałastry żądnej krwi Inazumy, a zarazem bogactwa nie mogło zabraknąć starych znajomych - Gena oraz Bezdomnego Psa. Tymczasem Jei słabnie, bowiem ciało jego nosiciela coraz bardziej opiera się nieczystej mocy. Osaczony, pobity, zbiera siły na ostatnią potyczkę...
Powrót na karty serii pielgrzyma, opętanego żądzą karania zła, odbył się bez większych fajerwerków. Historii tak wyśmienitej jak „Ostrze bogów” raczej nie ma co się spodziewać. Można nawet stwierdzić, iż występ Usagiego zasługuje na miano gościnnego, bowiem na czoło wysuwają się Jei, którego genezę przybliżył Sakai, a także tragiczny los Inazumy. W epizodzie „Ciemność i dusza” poznajemy początki demona, jednak autor unika ostatecznego wyjaśnienia, co kryje się za motywacją przemierzającego feudalną Japonię potwora. Jeżeli przypuszczać, że jest to zemsta, to za co i na kim? Na razie powyższe pytania pozostają bez odpowiedzi. Z drugiej zaś strony, patrząc na inspirację autora przy tworzeniu niniejszej postaci (pierwowzorem był niejaki osiłek - Jason Voorhees), to trudno nie odnieść wrażenia, że Jei, analogicznie jak jego filmowy odpowiednik, będzie powracał w nieskończoność, aby nieść ze sobą cierpienie i śmierć. Jak długo jeszcze będzie stanowiło to potencjalną rozrywkę dla czytelnika?
Niestety nie można oprzeć się uczuciu, że autor wciąż mieli ten sam motyw dbając jedynie o kosmetyczne zmiany. Wszakże niepokonany demon może sobie „skakać” z nosiciela na nosiciela bezustannie. Najwyraźniej brakuje tej opowieści silniejszego impulsu, który wprowadziłby fabułę na nieco żwawsze tory i zaangażował emocjonalnie Usagiego. Co by było, gdyby stałą towarzyszkę Jeia – Keiko – zastąpiła osoba bliższa sercu głównego bohatera? Myślę, że rywalizacja demona z długouchym samurajem nabrałaby kolorytu, a jej finał pozwoliłby Sakaiowi z czystym sumieniem oddać się kreowaniu nie mniej zajmujących postaci i ich przygód.
Nie uprzedzając jednak przyszłości Miyamoto oraz jego kompanów, pozostaje nam delektować się jak zwykle nienaganną oraz estetyczną kreską Sakaia, oczekując rozwiązania zagadki niepokonanego demona. A nuż nastąpi ona szybciej niż się tego spodziewamy.
Korekta: Raven
Tytuł: Usagi Yojimbo tom 24: Powrót czarnej duszy
- Scenariusz: Stan Sakai
- Rysunki: Stan Sakai
- Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 07.11.2011 r.
- Druk: czaro-biały
- Oprawa: miękka
- Format: 145 x 205 mm
- Stron: 192
- Cena: 35 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...