"Zabójca" tom 1: "Niewypał" - recenzja

Autor: Jacek Szeląg Redaktor: Motyl

Dodane: 23-10-2011 22:38 ()


Zwykły facet i jego niezwykła praca. Jest zabójcą. To nie Leon Zawodowiec z filmu Luca Bessona, ale człowiek o sercu zimnym jak bryła lodu, powściągliwie kalkulujący każde zlecenie. Z pozoru przypomina dobrodusznego sąsiada, pracującego w charakterze „wolnego strzelca”, który czasami musi wyjechać w delegację.

Śledzimy początki kariery mordercy, motywy, jakimi się kieruje oraz precyzję w wykonywaniu nietypowej pracy. Główny bohater - a raczej anonimowy drapieżnik czyhający na ofiary w betonowej dżungli - jest pozbawiony uczuć, charakteryzuje go przenikliwy chłód emocjonalny i nihilizm. Były student, który nauczył się, że w życiu wygrywa najsilniejszy. Uwielbia swoją profesję, a przy tym pracuje niczym sprawnie naoliwiony mechanizm. I właśnie w tę perfekcyjnie funkcjonującą maszynę „wpada paproch”, który zakłóca przebieg zlecenia...

Zabójca już dziewięć dni czeka na ofiarę. Nieustanna obserwacja mieszkania po przeciwnej stronie ulicy doprowadza go do paranoi. Czasem zdaje mu się, że coś się jednak zmieniło w pustym pomieszczeniu. Nawiedzają go wspomnienia ofiar. Retrospekcje dawnych misji nie dają mu spokoju – podkreślając rozterki dotyczące słuszności wyboru wykonywanego zawodu. Sumienie, które ustąpiło miejsca żelaznemu kodeksowi zasad przetrwania, coraz częściej zaczyna mu doskwierać. Człowiek od wieków jest maszyną do zabijania - któż nie uwielbia rytualnych polowań, gdzie posoka leje się szerokim strumieniem? Zabójca usprawiedliwiając swoją „przedsiębiorczą” działalność w duchu przytacza zbrodnie Turków na Ormianach czy osławiony 101 batalion rezerwistów niemieckiej policji, który w latach 1942-43 na Lubelszczyźnie odznaczył się niebywałym okrucieństwem. Nie ma miejsca na świecie, gdzie nie dotarłoby przekleństwo zbrodni. Każdy ma krew na rękach – zarówno handlarze bronią zaopatrujący kraje rządzone przez podupadających dyktatorów, jak też ludzie kupujący odzież wyprodukowaną w Chinach czy Afryce, gdzie wykorzystuje się dzieci do pracy za minimalne racje żywnościowe.

„Zabójca” Jacamona i Matza to znakomity komiks z przejrzystym rysunkiem, świetną fabułą utrzymaną w klimacie noir. Luc Jacamon fantastycznie zmienia sposób rysowania (kadry rozgrywające się pod wodą), a jego dynamiczna kreska to uczta dla oka. Scenariusz jest dość „duszny” i klaustrofobiczny, ale dzięki talentowi grafika oraz zajmującym retrospekcjom komiks pochłania się z nieodpartą radością. Możemy podziękować wydawnictwu „Taurus Media” za przybliżenie polskiemu czytelnikowi niniejszego dzieła, stanowiącego prolog serii składającej się z pięciu albumów (pierwszego cyklu).

Komiks pierwotnie został opublikowany przez wydawnictwo Casterman (odpowiedzialne za takie tytuły jak: „Przygody Tintina”, „Corto Maltese”, „Skład główny” czy „Szninkiel”). W 2011 roku otrzymał nominację do nagrody Eisnera. Większej rekomendacji „Zabójca” nie potrzebuje, a kolejne tytuły oraz polityka wydawnicza Taurus Media pozwalają wierzyć, że na naszym rynku widać promyk nadziei na poprawę i lepsze czasy. Oby tak dalej!

 

Tytuł: "Zabójca" tom 1: "Niewypał"

  • Scenariusz: Alexis Nolent (Matz)
  • Rysunki: Luc Jacamon
  • Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska
  • Wydawnictwo: Taurus Media
  • Data publikacji: 23.08.2011r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka
  • Format: A4
  • Stron: 64
  • Cena: 37 zł

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...