Zjawiskowość Sandmana w wersji Neila Gaimana nie podlega dyskusji; podobnie zresztą jak dochody z tej szacownej serii, postrzeganej przez wielu jako najlepiej napisany cykl komiksowy wszech czasów. I trudno dziwić się podobnym opiniom, bowiem pomimo upływu kolejnych lat zdaje się nie tracić nic ze swej wymowy, a wręcz zyskiwać.