Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, że apokalipsę obejrzymy sobie w telewizji. Zapytałem osobę, która wygłosiła ten niecodzienny pogląd, co takiego ma na myśli. Udzielono mi odpowiedzi, która dała mi wiele do myślenia. Świat nie odejdzie z hukiem, asteroida nie uderzy, nie pochłonie nas nuklearna pożoga. Świat umrze w objęciach entropii, cicho i spokojnie, choć niekoniecznie z godnością.