„Legenda telewizji” - recenzja
Dodane: 08-09-2012 15:19 ()
Z czym kojarzę współczesny amerykański film komediowy? To pojęcie nasuwa mi przede wszystkim na myśl połączenie przaśnego, niekiedy wulgarnego dowcipu, z niezbyt wyszukaną historią fabularną. Nie należy jednak generalizować. Przecież oprócz osławionej serii „American Pie” Amerykanie wyprodukowali również tak znakomite tytuły jak obyczajowy komediodramat „500 dni miłości”. A jaki typ humoru prezentują nam twórcy filmu „Legenda telewizji”?
Jest dosyć przaśny, dosłowny i dosadny. A mimo wszystko… całkiem śmieszny! Chociaż nie obywa się bez słabszych momentów, które możemy skwitować tylko uśmiechem politowania i chwilą konsternującej ciszy, to wypada stwierdzić, że „Legenda telewizji” sprawdza się jako niezobowiązująca, letnia rozrywka. Dlaczego?
Powodów jest kilka, ale najważniejszym z nich jest główny bohater, Ron Burgundy. Wokół postaci odgrywanej przez Willa Ferrella zogniskowana jest akcja całego filmu. To właśnie on nadaje fabule potrzebną dynamikę, scalając ze sobą także poszczególne wątki opowieści.
W największym skrócie fabuła „Legendy telewizji” prezentuje się następująco. Lata 70-te, San Diego, USA. Ron Burgundy, jako najbardziej popularny prezenter telewizyjny, wraz ze swoimi współpracownikami stoi przed nie lada wyzwaniem. Do ich ekipy prowadzącej wiadomości dołączyć ma… kobieta. Atrakcyjna, inteligentna, pewna siebie kobieta. Ko-bie-ta. Dla dotychczasowej drużyny takie rozwiązanie to rzecz niepojęta, groźna i niebezpieczna. Jak zatem wybrnąć z tej niecodziennej sytuacji? Oczywiście poprzez wojnę. Wojnę, która może doprowadzić do pojednania.
Łatwo się zatem domyślić, że główna oś fabularna sprowadza się do przedstawienia historii na zasadzie kontrastów. Ron i jego kumple to przedstawiciele prawdziwych samców Alfa. Prawdopodobnie według ich filozofii życiowej najważniejszymi atrybutami kobiet są piersi i pośladki. Filmowa oponentka głównego bohatera, Veronica Corningstone, jest dla odmiany ostoją ogłady, stylu. A także posiadaczką wdzięcznych, kobiecych atrybutów. Ten ostatni fakt nie umyka oczywiście uwadze jej męskim współpracownikom z TV.
Pewną bolączką jest właśnie sposób w jaki twórcy filmu portretują samcze zachowania męskich bohaterów. Są bardzo dosłowne. Brak tutaj miejsca na subtelne aluzje. Miejscami koszarowe żarty mogą śmieszyć, ale budzą także mieszane uczucia. Nie jest jednak znowu tak najgorzej. Granice dobrego smaku z pewnością nie zostały przekroczone.
Ta wojna płci stanowi stosunkowo udany asumpt do przedstawienia obecności kobiety w mediach masowego przekazu na początku lat 70-tych XX wieku. Marginalizowana i podrzędna w stosunku do męskich partnerów. Inną sprawą jest postać anchormana (w oryginale tytuł filmu brzmi „Anchorman: The Legend of Ron Burgundy), a więc osoby łączącej kompetencje prezentera telewizyjnego, a także znaku rozpoznawczego dla stacji telewizyjnej. Ambasadora, najbardziej rozpoznawalnej i medialnej osoby.
Filmowe gagi to przede wszystkim żarty mające na celu zaprezentowanie głównych bohaterów jako zgraję niepoważnych, dużych dzieci. Bywa zabawnie, zwłaszcza w momencie, gdy lokalne grupy telewizyjne zostały przedstawione jako gangi żarliwie broniące swoich interesów. Prawdziwą perełką i przykładem absurdalnego humoru rodem z kabaretu Monty Pythona jest scena, w której mężczyźni zdecydowali się rozstrzygnąć o panowaniu w San Diego poprzez… gladiatorską walkę na miecze, topory i trójzęby.
Ta najosobliwsza scena w filmie obfituje także w obecność wielu aktorów specjalizujących się w historiach komediowych. Oprócz Willa Ferrella zaobserwujemy między innymi Vince’a Vaughna czy Bena Stillera. Swoje pięć minut na ekranie będą mieli zarówno Danny Trejo, Jack Black, jak i Tim Robbins. Gwiazdy gatunku poprzez swoje krótkie występy dodały całości dodatkowy walor.
Niezły aktorsko, całkiem zabawny, z dosyć interesująca historią w tle film wyreżyserowany przez Adama Mckaya można uznać za pozycję, z którą z pewnością można się zapoznać. Nic zobowiązującego, niemniej miłośnicy lekkich komedii będą zadowoleni.
Dystrybutor filmu do wydawania DVD przygotował kilka materiałów dodatkowych. Wśród nich znaleźć możemy między innymi komentarze twórców filmów, sceny usunięte czy potknięcia z planu.
Tytuł: "Legenda telewizji"
Reżyseria: Adam McKay
Scenariusz: Will Ferrell, Adam McKay
Obsada:
- Will Ferrell
- Christina Applegate
- Paul Rudd
- Steve Carell
- David Koechner
- Fred Willard
- Chris Parnell
- Kathryn Hahn
- Seth Rogen
- Danny Trejo
- Vince Vaughn
Muzyka: Alex Wurman
Zdjęcia: Thomas E. Ackerman
Montaż: Brent White
Scenografia: Clayton Hartley
Kostiumy: Debra McGuire
Czas trwania: 104 minuty
comments powered by Disqus