O ile „Nie zapominam o niczym!” okazało się miłym zaskoczeniem na spin-offowej mapie uniwersum „Thorgala”, tak „Wyrok walkirii” ten optymistyczny obraz brutalnie zamazuje. Seria, która powinna stać się, obok sztandarowego tytułu, silnym punktem świata stworzonego przez Van Hamme’a i Rosińskiego niestety rozczarowuje.