"Do szpiku kości" - recenzja
Dodane: 04-05-2011 23:22 ()
„Do szpiku kości” bezlitośnie demaskuje mit Ameryki miodem i mlekiem płynącej, kraju rozległych perspektyw, jednocześnie kreśląc obraz prowincjonalnego brudu oraz biedy. Debra Granik bez koloryzowania odsłania odrapane i zarośnięte gęby mieszkańców zapadniętej dziury gdzieś w Missouri, kroczących ścieżką bezprawia.
Dorastająca Ree Dolly zamiast wzorem rówieśników uczęszczać do szkoły czy beztrosko marnować czas w gronie znajomych, każdego ranka staje przed wyzwaniem zapewnienia sobie i młodszemu rodzeństwu środków na przeżycie. Z matką, cierpiącą na głęboką katatonię, trudno jej nawiązać kontakt. Natomiast ojciec, po wielu zatargach z prawem związanych z produkcją metaamfetaminy wylądował w więzieniu. Pewnego dnia szeryf komunikuje rezolutnej dziewczynie, że Jessup wyszedł na wolność zastawiając ich dom w ramach kaucji. Jeżeli nie stawi się na najbliższym terminie rozprawy to Ree straci dach nad głową. Zdeterminowana dziewczyna na własną rękę rozpoczyna poszukiwania ojca począwszy od podejrzanych melin i siedzib lokalnych zakapiorów. Na prowincji każdy strzeże tajemnic, ukrytych skrzętnie w bryłach lodu, zastępujących miejscowym ich serca. Czy rozpaczliwe wołanie o pomoc zostanie przez kogokolwiek dostrzeżone?
W obrazie Granik pierwsze skrzypce bezbłędnie zagrała Jennifer Lawrence, którą niebawem będziemy mogli podziwiać w „niebieskiej skórze” Raven Darkholme w ekranizacji „X-Men: First Class”. Druga w historii najmłodsza kandydatka do Oskara (w kategorii pierwszoplanowej roli żeńskiej) stworzyła przejmującą, a zarazem niezwykle dojrzałą kreację. Bezkompromisowa oraz uparta nastolatka, uwięziona w matni znieczulicy i ludzkiej zawiści, musi przebrnąć przez piekło, aby utrzymać rodzinę w komplecie. Reżyserka nie wahała się obsadzić w głównej roli niedoświadczonej aktorki, która dla podkreślenia wiarygodności swojej postaci, przeobraziła się z ładnej dziewczyny w małomiasteczkowego, zaniedbanego kopciucha. Kreacja Ree ukazuje osobę walczącą o życie, ale nie za cenę upodlenia czy poniżenia. Własną godność ceni najwyżej, nawet bardziej niż życie. Jednocześnie nie przyjmuje postawy męczennika, tylko dumnej, „wyszczekanej” dziewczyny, posiadającej na tyle odwagi, aby w pojedynkę zmierzyć się z wrogością bliźnich. Dzięki błyskotliwie zagranej postaci „Do szpiku kości” należy uznać za jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku, stanowiący prawdziwą ucztę dla kinomana.
Mimo ospałego tempa akcji Debrze Granik udało się uchwycić posępny i surowy świat zaściankowej społeczności, funkcjonującej według własnego, często niemoralnego kodeksu zasad. Relacje między mieszkańcami ilustruje emocjonalny chłód, dewastujący przejawy solidarności. Tutaj, w zapomnianej przez Boga i ludzi krainie, każdy akt dobroci jest czynem wyjątkowym, niosącym promyk nadziei, tak bardzo pożądanej przez upadłych obywateli.
„Do szpiku kości” traktuje również o przedwczesnym dojrzewaniu naznaczonym ludzką niegodziwością oraz obojętnością. Nieprzystosowana do dorosłego życia dziewczyna wciela się w rolę kobiety przejmującej na siebie obowiązki zarówno matki, ojca oraz głowy rodziny, na tyle twardej i racjonalnie myślącej, aby nie załamać się i nie podążyć ścieżką wybraną niegdyś przez swoją rodzicielkę. Lawirując na granicy szaleństwa nieustępliwie brnie do przodu, tnąc przeciwności losu szczerością oraz stanowczością. Mimo że postawa taka niesie za sobą pokłady fizycznego bólu i moralnego zwątpienia, to w konsekwencji prowadzi do spełnienia. Jest scena w obrazie Granik, gdzie główna bohaterka podejmuje próbę ucieczki od problemów, ale szybko zdaje sobie sprawę, że bagno, w jakim się znalazła, zawsze będzie częścią jej egzystencji. Stawiając mu czoło ma jedyną szansę wyrwania się z objęć nędzy i przemocy wprost na łono wolności.
„Do szpiku kości” został doceniony czterema nominacjami do Oskara w tym za brawurową pierwszoplanową rolę żeńską. Niech to będzie wystarczająca rekomendacja skłaniająca do sięgnięcia po ten film. Występ Jennifer Lawrence zwiastuje narodziny gwiazdy, na którą warto w najbliższym czasie zwrócić baczną uwagę.
8/10
Tytuł: "Do szpiku kości"
Reżyser: Debra Granik
Scenariusz: Debra Granik, Anne Rosellini
Na podstawie powieści Daniel Woodrell "Winter's Bone"
Obsada
- Jennifer Lawrence
- Isaiah Stone
- Ashlee Thompson
- Garret Dillahunt
- John Hawkes
- Sheryl Lee
Muzyka: Dickon Hinchliffe
Zdjęcia: Michael McDonough
Montaż: Affonso Gonçalves
Kostiumy: Rebecca Hofherr
Czas trwania: 100 minut
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...