Choć na „Przygody Tintina” wybrałem się niejako przypadkiem to mogę uznać, że było to jedne z najlepiej spędzonych przeze mnie ostatnio 100 minut. Nie będę ukrywał, jestem tym filmem zachwycony. Dawno nie bawiłem się tak dobrze i pomimo tego, że obraz posiada pewne wady to są to niedociągnięcia o marginalnym znaczeniu.