Każdy, kto studiował z dala od swojego miejsca zamieszkania i z wyboru lub nie stał się pensjonariuszem akademika, wie dokładnie, jak wygląda życie studenckie zamknięte w campusie.
Wydawnictwo Mucha Comics poszło za ciosem i obok Alias zafundowało czytelnikom nad Wisłą kolejną serię z robiącą karierę w serialu Netflixa Jessicą Jones.
W szóstym tomie przygód romantycznego awanturnika znajdziemy – dla odmiany – jedną długą, niezwykle skomplikowaną i chyba najlepszą ze wszystkich opublikowanych do tej pory opowieść rozgrywającą się w burzliwych czasach i w niebezpiecznych miejscach.
Autorzy pobocznej serii XIII mogą obrać dwie drogi przedstawienia drugo- i trzecioplanowych postaci sztandarowego cyklu rysowanego przez nieodżałowanego Williama Vance (rysownik zmarł wczoraj w wieku 82 lat).
Świat potrafi kusić – pięknem, wyuzdaniem, dzikością – nęcić i fascynować, a to choćby z uwagi na cywilizacyjny rozwój i przyprawiać o prawdziwy zawrót głowy – zwłaszcza po psychoaktywnych środkach filtrujących ludzką wrażliwość.
Konkurs imienia Janusza Christy to inicjatywa prężnie się rozwijająca, a wydawnictwo Egmont sukcesywnie dostarcza kolejnych albumów twórców, którzy zdecydowali się wziąć w niej udział.
Wydawnictwo Mandioca od początku swojej działalności skupia się na komiksie z Ameryki Południowej, wypełniając pewną lukę w tym przecież już tak nasyconym komiksowym rynku.
Po politpoprawnym eksperymencie, który przed kilkoma laty poczęli wdrażać włodarze Marvela, „modernizując” swoje sztandarowe marki według wytycznych tej doktryny, ów wydawca wciąż ponoć liczy straty.
Na przestrzeni trzech opasłych tomów zbierających dokonania Gartha Ennisa w zakresie jego interpretacji postaci „Franciszka Zameckiego” sfera świata kreowanego, w którym zwykł on operować, uległa znacznemu wzbogaceniu o kolejne wątki i osobowości.
O klasie wybitnych twórców komiksu świadczy m.in. okoliczność, że motywy i fabularne schematy, które zwykli oni po wielokroć eksploatować niemal zawsze przyjmują formę satysfakcjonujących czytelnika utworów.
Choć tytuł czwartego tomu świetnej serii komiksowej dla dzieci sugeruje, że tym razem wszystko będzie obracać się wokół wielkiej miłości Ariola, to Petula pojawia się tu jednak dość rzadko.
Po lekturze pierwszego tomu przygód najbardziej wpływowej organizacji quasi-policyjnej we wszechświecie całkowicie zasadnie można było odnieść wrażenie, że jest to jedna z najbardziej udanych propozycji wydawniczych w ramach „Odrodzenia” Uniwersum DC.
Niebawem światło dzienne ujrzy druga część filmowych przygód Deadpoola, a tymczasem dzięki wydawnictwu Egmont nie możemy opędzić się od komiksowych perypetii rzeczonego.
Marvel nieustannie zaskakuje swoich czytelników. Tym razem wydawnictwo w trakcie runu Jonathana Hickmana ni stąd, ni zowąd postanowiło… zrestartować numerację serii „Avengers”.
Komiksy oparte na wątkach i motywach obecnych w gwiezdnej epopei George’a Lucasa to zjawisko na polskim rynku nie nowe, sięgające wczesnej wiosny 1997 r.
Obraz upadku, a dokładnie autodestrukcji niektórych bohaterów komiksowej serii „Kaznodzieja” zapisuje się w pamięci równie mocno (jeśli nie mocniej), co główny temat opowieści, czyli poszukiwanie Boga.