„Briggs Land” tom 1: „Kobieca ręka” - recenzja

Autor: Małgorzata Chudziak Redaktor: Motyl

Dodane: 13-04-2018 15:43 ()


Na terenie należącym do Briggsów znajduje się ich okazały dom, a także wioska. Jim Briggs rządził tym miejscem twardą ręką i stan ten trwał, nawet gdy mężczyzna trafił do więzienia. Jednak teraz sytuacja może się zmienić. Miejsce głowy rodziny postanawia zająć żona Jima – Grace. Czy jej synowie i siatka przestępcza męża zaakceptują kobietę u władzy?

Sprawę dodatkowo skomplikuje pojawienie się agentów federalnych chcących ukrócić nielegalne interesy Briggsów. Grace będzie musiała balansować pomiędzy mieszkańcami wioski wiernymi jej mężowi, synami a wysłannikami FBI. Czy za zamach na jej życie odpowiada któreś z jej dzieci? A może Jim wysłał zabójców zza więziennych krat? Kobieta bierze pod uwagę wszystkie możliwości – od początku liczyła się z tym, że sytuacja przybierze najgorszy możliwy obrót.

Świat przedstawiony w komiksie to brutalna gangsterska rzeczywistość okraszona antysemityzmem. Działania podejmowane, aby nagiąć kogoś do swojej woli, są nie tylko moralnie wątpliwe, ale także okrutne. Z drugiej strony Grace wykazuje się olbrzymią empatią, jeżeli mowa o najsłabszych osobach zamieszkujących wioskę – kobietach i dzieciach. Ten dualizm sprawia, że świat nie jest czarno biały, a przez to bardziej autentyczny. Podczas lektury można polubić główną bohaterkę udowadniającą wszystkim dookoła, że świetnie poradzi sobie jako głowa rodziny, a nawet, że wykona to zadanie lepiej niż jej mąż. Po scenach ukazujących ją jako twardą kobietę z głową na karku pojawiają się działania podejmowane za jej zgodą i wiedzą przez jej synów. Trudno określić, czy Grace jest postacią negatywną, czy pozytywną, o czym mam nadzieję, przekonacie się sami.

Klimat gangsterski jest dodatkowo wyeksponowany przez świetne rysunki Macka Chatera. Sposób schematycznego rysowania postaci przywodzi mi na myśl Skalp czy 100 naboi. Nie jest jednak zapaskudzony czarnym tuszem wylewającym się z kadrów, co jest miłą odmianą w tego typu opowieści. Chaterowi udało się także nie wpaść w pułapkę bliźniaczo wyglądających postaci, co często zdarza się, gdy bohaterowie rysowani są mało szczegółowo. Różnice w ubraniach, tatuażach, czy zaroście na twarzy nawet przez chwilę nie pozwalają nam zwątpić, kto kim jest. To pierwsza tego typu seria, w której nie pomyliłam jakichś postaci i nie musiałam wertować albumu, żeby upewnić się, o kim czytam.

Kobieca ręka zaskoczyła mnie swoją niejednoznacznością i porządnie napisaną historią. Jest ona nie tylko opowieścią o przestępczej karierze pewnej kobiety, ale także o rodzinie. Bracia mają własne ambicje i cały czas zastanawiamy się podczas lektury, który z nich wbije matce nóż w plecy (dosłownie lub w przenośni). Świat przedstawiony jest przerażający, ale jest w nim coś niesamowicie autentycznego. Jak na okładce albumu zauważył Fabio Moon: „dziś coś takiego mogłoby się wydarzyć”.

 

Tytuł: Briggs Land tom 1: Kobieca ręka

  • Scenariusz: Brian Wood
  • Rysunki: Mack Chater
  • Przekład: Maria Jaszczurowska
  • Wydawca: Egmont
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Objętość: 160 stron
  • Format: 170x260
  • ISBN: 978-83-281-2633-6
  • Cena: 49,99 zł 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 

 

Galeria


comments powered by Disqus