„W0rldtr33” tom 1: „Terminal” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 14-04-2024 20:40 ()


Od jakiegoś czasu biorąc w ręce komiks, mam w zwyczaju szybko go przekartkować. Szybko na tyle, by nie wyłapać niczego, co mogłoby mi zepsuć lekturę, ale jednocześnie wystarczająco powoli, żeby wyłapać z grubsza, jak wygląda oprawa graficzna i czy zawiera coś przykuwającego wzrok. Co zobaczyłem,  kartkując W0rldtr33, najnowsze dzieło Tyniona IV? Ludzkie postaci rozmazane cyfrowym filtrem, nagą wytatuowaną kobietę i wydłubane oczy.

W0rldtr33 to opowieść o grupie przyjaciół, którzy nastolatkami będąc, dotarli w odmętach wczesnego internetu do czegoś, czego nigdy nie powinni się tykać, czegoś na wskroś przerażającego i niewyobrażalnie groźnego. To coś udało im się zapieczętować, ale po latach zagrożenie powraca, a dawni przyjaciele, których drogi się rozeszły, ponownie muszą stawić mu czoła. Wiem, że powyższe streszczenie brzmi być może nieco tandetnie, ale uwierzcie mi, W0rldtr33 określić można wieloma przymiotnikami, ale „tandetny” nie jest jednym z nich. I choć skojarzenia z TO Stephena Kinga są jak najbardziej słuszne, to jednocześnie są bardzo powierzchowne. Recenzowany komiks to opowieść bardzo dynamiczna, która nie daje czytelnikowi odetchnąć i stawia wiele frapujących pytań – zarówno w temacie intrygi, jak i współczesnego społeczeństwa oplecionego cyber siecią, a przedstawione w niej wydarzenia można uznać za wysoce niepokojące. W czasie lektury po prostu nie sposób się nudzić, bo niemal na każdej stronie czeka na czytelnika kolejna zagadka, odpowiedź na poprzednią zagadkę lub chwila znad wyraz ludzkimi i jednocześnie bardzo dobrze zarysowanymi postaciami. I choć zdecydowanie nie jestem fanem opowieści snutych w sposób niechronologiczny i wybiegających co chwila w przeszłość lub (Boże broń) przyszłość, to opowiadana przez Tyniona historia wciągnęła mnie na tyle mocno, by przymknąć oko na owe flashbacki. Tym bardziej że stosowane są one przez scenarzystę bardzo umiejętnie i służą głównie odpowiadaniu na wiele pytań, jakie w czasie lektury może sobie postawić czytelnik,

Poza świetną historią W0rldtr33 ma również do zaoferowania bardzo dobrą oprawę graficzną. Za rysunki odpowiada hiszpański artysta Fernando Blanco. Jego styl stawiający na przejrzystość i realizm doskonale wpisuje się w opowieść, usypiając uwagę czytelnika wizualną prostotą tylko po to, by uderzyć z pełną mocą rysunków dużo bardziej kompleksowych i odrealnionych i zaskoczyć odbiorcę, gdy wymaga tego opowieść. Jednak nawet w tych momentach wizualnej grozy śledzenie akcji i historii pozostaje bezproblemowe ze względu na bardzo dobre, choć konserwatywne rozplanowanie kadrów i plansz.

W0rldtr33 to pozycja, która wywołała u mnie szczere zainteresowanie dzięki wciągającej i intrygującej fabule oraz wyrazistym bohaterom. Bardzo dobra oprawa wizualna to z kolei wisienka na torcie tej niesamowitej opowieści. W0rldtr33 to po prostu historia, którą chce się śledzić, i wiem, że będę czekał niecierpliwie na kolejne tomy.

 

Tytuł: W0rldtr33 tom 1: Terminal

  • Scenariusz: James Tynion IV
  • Rysunki: Fernando Blanco
  • Kolor: Jordie Bellaire
  • Wydawnictwo: Nagle Comics
  • Data wydania: 20.03.2024 r.
  • Tłumaczenie: Paweł Bulski
  • Druk: kolorowy
  • Oprawa: miękka
  • Format: 170x260 mm
  • Stron: 168
  • Cena: 79,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Nagle Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus