Panem et Circenses - chleba i igrzysk, niegdyś wołał rzymski lud. Po seansie filmu można rzec: marne igrzyska, a i uczta dla oczu przeciętna. Oglądając najnowszą ekranizację przygód niezłomnych Galów odniosłem wrażenie, że twórcy dzieła rozminęli się z ideą komiksu Gościnny'ego i Uderzo.