Kiedy blisko dwadzieścia lat temu ukazał się w Polsce pierwszy album serii „Asteriks”, nie przypuszczałem, że dane mi będzie przeczytać cały cykl. Nauczony doświadczeniem z Orbitą, która rozpoczęła publikację wielu interesujących tytułów, ale ich nie dokończyła, byłem raczej sceptycznie nastawiony.