„Bug” księga 3 - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 31-01-2023 18:35 ()


Jak to w swoim czasie stwierdzić miał skądinąd znany Oliver Queen: „Zawsze twierdziłem, że aby przetrwać, ludzkość pewnego dnia będzie musiała zniszczyć internet”. O tym jak takowy stan rzeczy wyobraża sobie jeden z najbardziej cenionych twórców europejskiego komiksu, przekonać było się można w dwóch pierwszych albumach kolejnej, autorskiej realizacji Enesa „Enkiego” Bilala.  

Uczciwie przyznać trzeba, że owa wizja optymizmem nie nastrajała. Ze stronic „Buga” wyłaniał się bowiem świat w stanie postępującego rozkładu, chylących się ku upadkowi struktur politycznych oraz kruszących się więzi społecznych. Ludzkość w zbyt znacznym bowiem stopniu uzależniła się od scyfryzowanego zasobu informacji, co w sytuacji jego destrukcji okazało się dla mieszkańców Ziemi wręcz druzgocące. Co więcej, zanik zjawiska elektryczności jako takiej z oczywistych względów również nie polepszyła tej dojmującej  sytuacji. Nie zaskakują zatem desperackie próby włodarzy owych naznaczonych atrofią wspólnot, którzy już choćby z lęku o utratę swojej uprzywilejowanej pozycji w strukturze społecznej dwoją się i troją, by znaleźć jakiekolwiek panaceum na pogłębiającą się katastrofę. Tym bardziej że wraz z dryfem ku Ziemi enigmatycznej mgławicy tzw. koniec zdaje się bliski. Jedyną nadzieją na ocalenie tego, co jeszcze się z dawnego świata ostało prawdopodobnie są dane zawarte w świadomości uczestnika nieudanej ekspedycji na Marsa w osobie Kamerona Obba. Toteż to właśnie on, podobnie jak w innym czasie i w odmiennej przestrzeni Alcide Nikopol, także wspomniany zmuszony będzie borykać się z pożądliwością wobec jego osoby ze strony tzw. wielkich tego świata. Nawet jeśli ów świat jest już co najwyżej swoim własnym cieniem. 

Co tu kryć: Enki Bilal nie raz i nie trzy wykazał, że w kreowaniu ponurych utopii inspirowanych marksistowskimi despocjami nie ma sobie równych. O dziwo, jako że w zarządzanej przez juntę Josifa Bros Tito Jugosławii miał on sposobność przemieszkać ledwie kilka wczesnych lat swojego życia. Widać jednak już tylko okoliczność pochodzenia z kraju, na którym również odcisnęła swoje piętno marksistowska ideologia, okazała się dlań swoistym kompasem twórczym, co przejawiło się jego realizacjami w ramach tzw. Legend naszych czasów (we współpracy z dobrze znanym fanom Valeriana i Laureliny scenarzystą Pierre’em Christinem), a nade wszystko bez cienia wątpliwości opus magnum jego twórczych dokonań, tj. rzecz jasna „Trylogii Nikopola”. Znać to zresztą było także w jego późniejszych przedsięwzięciach (by wspomnieć m.in. „Julię i Roema”). Toteż nie będzie przesadnym zaskoczeniem okoliczność, że tak też sprawy mają się w przypadku trzeciej już księgi serii „Bug”. I chociaż geneza globalnych problemów trawiących ludzkość jest odmienna niż w przypadku niegdysiejszych państw drenowanych przez sowieckich komunistów w ramach tzw. bloku wschodniego, to jednak z miejsca znać podobieństwa świata kreowanego do realiów sowieckich republik oraz struktur politycznych takich jak m.in. PRL. Pomimo powtarzalności tego motywu jego nośność okazuje się atrakcją samą w sobie także przy okazji niniejszej realizacji. Tym bardziej że w jej przypadku mamy do czynienia z przynależnością gatunkową do fantastyki postapokaliptycznej. A nie da się ukryć, że eksperymenty społeczne inspirowane doktryną marksistowską, bez względu na czas i miejsce ich wdrażania, zawsze kończyły się tak samo, tj. stosami trupów oraz ekonomiczną zapaścią. Tak też jawią się realia serii „Bug”, których mieszkańcy zdają się funkcjonować na tzw. pożyczonym czasie.

Uwzględniając znaczne (bo liczone w kilku dziesięcioleciach) doświadczenie twórcze pomysłodawcy i realizatora tego przedsięwzięcia nie zaskakuje okoliczność sprawnego przezeń prowadzenia poszczególnych wątków tej fabuły, a przy okazji również osadzonych w nich protagonistów. Znać sensowność i spójność tej opowieści, a co za tym idzie poczucie zmierzania jej do wartej rozpoznania konkluzji. Ta jednak jeszcze przed nami, bo w odróżnieniu od wzmiankowanej „Trylogii Nikopola” ten akurat projekt będzie po niniejszym tomie kontynuowany. Taki bieg spraw cieszy podwójnie, jako że zajmująco prezentuje się nie tylko wspominana już warstwa fabularna, ale również finezja ujęcia jej w przysłowiowy kadr. Nieprzypadkowo bowiem importowany z Belgradu Bilal niezmiennie i od lat cieszy się opinią tzw. żyjącego klasyka na firmamencie komiksowych sław europejskiego komiksu. Dodajmy, że w pełni zasłużoną, bo operowanie pastelami na zagruntowanym podobraziu wychodzi mu wręcz wyśmienicie. Nie pozostaje zatem nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i tęsknym okiem wypatrywać zapowiedzi kolejnego tomu tej z wprawą i pomysłem kreowanej inicjatywy twórczej.

 

Tytuł: „Bug” księga 3

  • Tytuł oryginału: „Bug, livre 3”
  • Scenariusz i rysunki: Enki Bilal 
  • Tłumaczenie z języka francuskiego: Wojciech Birek
  • Wydawca wersji oryginalnej: Casterman
  • Wydawca wersji polskiej: Story House Egmont
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 16 marca 2022 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 28 września 2022 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 240 x 320 mm
  • Druk: kolor
  • Papier: offset
  • Liczba stron: 80
  • Cena: 79,99 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus