Łączenie filozofii i science fiction nie jest zjawiskiem nowym, już nie raz mieliśmy z nim do czynienia. Ostatnimi czasy jednak literatura s-f przeżywa pewien kryzys, szczególnie w Polsce, gdzie zdaje się być w pewnym odwrocie. Dlatego też cieszy fakt, iż pojawia się książka, która przynajmniej według zapowiedzi na tylnej okładce, łączy ze sobą te dwie dziedziny. Czy faktycznie?