„Aquaman. Antologia” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 12-01-2019 21:14 ()


Nazwijmy rzeczy po imieniu: przekrojowa antologia przybliżająca kluczowe momenty w dziejach jednej z ikonicznych osobowości uniwersum DC w osobie Aquamana to wydarzenie na naszym rynku szczególne. I to w dwójnasób. Raz, że bohaterem tej obszernej publikacji (400 stron!) jest protagonista, który swojej pierwszej solowej serii w Polsce doczekał się niewiele ponad rok temu; dwa – album zawiera nie tylko względnie nowe historie realizowane w okresie „Nowego DC Comics!” i „Odrodzenia”, ale też przedruki klasycznych fabuł sięgających swoją „metryką” wczesnych lat 40. XX wieku.

Biorąc pod uwagę, że jak do tej pory spośród herosów głównego konkurenta „Domu Pomysłów” porównywalnego zbioru doczekał się u nas jedynie bezkonkurencyjny pod względem popularności Batman, a inne historie rodem ze Złotej Ery superbohaterskiego komiksu prezentowane są jedynie jako uzupełnienia niektórych zbiorów „Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics”, tę okoliczność można śmiało uznać nie lada gratkę. Wszak jeszcze do niedawna cześć kąśliwie usposobionych przedstawicieli fandomu zwykła utrzymywać jakoby „(…) Aquaman to taki gość, który pije rybie siuśki”. Wygląda jednak na to, że na obecnym etapie to raczej oni nabrali cieczy w usta, biorąc sobie do serca porzekadło w myśl którego „(…) milczenie jest złotem”. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie nadspodziewany sukces poświęconej tej postaci produkcji filmowej, która okazała się najchętniej oglądanym przedsięwzięciem w ramach kinowego uniwersum superbohaterów Warnera. Stąd obok pełnowymiarowej serii publikowanej w ramach linii wydawniczej „Odrodzenie” (wiosną zostanie opublikowany jej czwarty tom) polscy koneserzy tzw. trykotów mają sposobność zapoznać się także z niniejszą propozycją wydawniczą.

Przez blisko osiem dekad „aktywności” Aquamana w ramach kultury popularnej zarówno ów protagonista, jak i szczegóły dotyczące jego osoby znacząco ewoluowały. Dość wspomnieć różnice dotyczące genezy „Władcy Siedmiu Mórz” czy nawet jego prawdziwego imienia (Arthur czy Orin?). Jedno jest jednak pewne: bez względu na zasygnalizowane zmiany był on niezmiennie związany z żywiołem wody. Czy to jako efekt specyficznej „hodowli” opartej na zasobach wiedzy mieszkańców Atlantydy, czy też jako owoc związku arystokratki podmorskiej społeczności z latarnikiem Thomasem Curry. Na kartach opasłej antologii odnajdujemy zatem różne wcielenia przez wiele lat niedocenianego członka-założyciela oryginalnej Ligi Sprawiedliwości - począwszy od jego debiutu na stronicach 73 numeru magazynu „More Fun Comics” (listopad 1941 r.), poprzez kolejne znaczące momenty w długiej karierze tej postaci. Poznajemy również inne osobowości z bogatej mitologii Aquamana: wzorowanego m.in. na Robinie i Speedym Aqualadzie (pomocniku podmorskiego herosa), zawsze wiernego mędrca Vulko i oczywiście miłość życia Arthura Merę, całkiem udanie odegraną w filmie przez Amber Heard. Z oczywistych względów nie mogło także zabraknąć antagonistów tytułowego bohatera – Orma/Władcy Oceanów, Czarnej Manty i Scavengera – oraz sojuszników spośród różnych inkarnacji Ligi Sprawiedliwości. Można zatem śmiało stwierdzić, że podmorski monarcha nie narzekał na brak wyszukanego towarzystwa ani też na ogrom wyzwań wynikłych z racji jego podwójnej, na ogół niewdzięcznej roli. Już tylko okoliczność „peregrynacji” rzeczonego poprzez kolejne tytuły – od wzmiankowanego „More Fun Comics” oraz inne magazyny („Adventure Comics vol.1”, „Action Comics vol.1”) aż po bagatela osiem solowych serii (plus „Aquaman and The Others”) dobitnie świadczy o dynamice towarzyszącej temuż protagoniście, zmienności czytelniczych gustów oraz rynkowych zawirowaniach. W tym czasie odziany w pomarańczową quasi-kolczugę Aquaman rzadko kiedy spotykał się z entuzjastycznym odbiorem swoich przygód. Choć gwoli ścisłości warto pamiętać, że w dobie gwałtownego spadku zainteresowania tytułami z udziałem superbohaterów (mniej więcej między rokiem 1949 a 1956) był on jedną z nielicznych tego typu postaci (obok Supermana, Batmana, Wonder Woman i Green Arrow), których przygody kontynuowano pomimo pozornego wypalenia konwencji.

Ze względu na przekrojowy charakter tej publikacji potencjalny czytelnik gotów być musi na istny „mix” opowieści dawnych i zdecydowanie mniej dawnych. Stąd uroczo naiwna fabuła debiutancka (w tym zwłaszcza wprost rozbrajający pierwszy kadr na stronie trzynastej), typowa dla nastrojowości Złotej Ery (w roli scenarzysty i zarazem pomysłodawcy postaci słynący z tzw. humorzastości Mort Weisinger), ale też wartka, wręcz filmowo prowadzana narracja w wykonaniu Geoffa Johnsa, twórcy odpowiedzialnego za współczesny renesans zainteresowania postacią podmorskiego herosa. Po drodze przytrafia się m.in. efekt wysiłków Petera Davida, autora, który chyba jak żaden inny zapewnił przedłużenie „bytu” tej postaci (na przełomie lat 1992/1993, gdy po niepowodzeniu serii „Aquaman vol.4” decydenci DC Comics poważnie rozważali trwałe „uziemienie” Arthura) oraz znacząco wzbogacił jej mitologiczną otoczkę (zob. mini-seria „Atlantis Chronicles”). Rzecz jasna zawsze można zgłaszać obiekcje co do takiego, a nie innego doboru opowieści – np. braku choćby odniesienia do cenionej mini-serii „Aquaman vol.2” Neala Poznera i Craiga Hamiltona, która de facto stanowiła zaczątek autentycznej rewolucji w dziejach tego bohatera porównywalnej do Człowieka ze Stali”, „Batmana: Roku pierwszego” czy wciąż oczekującej polskiej edycji trylogii „Green Arrow: The Longbow Hunters”. Niewykluczone jednak, że władze zwierzchnie wydawnictwa mają co do tego tytułu (tudzież również interesującej mini-serii „Aquaman vol.3” zilustrowanej przez nieprzecenionego Curta Swana) nieco inne plany i we względnie przewidywalnej przyszłości ujrzymy jego wznowienie w odmiennej formule.

„Aquaman. Antologia” to także okazja do przeglądu dokonań plastyków, którym dane było partycypować w tworzeniu legendy tej postaci. Z oczywistych względów nie mogło w niej zabraknąć Paula Norrisa, pierwszego z grona twórców rozrysowującemu perypetie chwackiego „wodniaka”. Podobnie rzec się ma w przypadku dobrze znanego polskim koneserom superbohaterskiej konwencji Jima Aparo, dla którego udział w kreowaniu przygód Arthura Curry był w niemal równym stopniu ważny co w przypadku chyba najczęściej przezeń ilustrowanego Batmana. Z bliższych nam chronologicznie speców od kreski i plamy „błyszczą” (i to bez cienia przesady) Ivan Reis i Paul Pelletier wspomagani przez nie mniej utalentowanych kolorystów. Toteż niniejszy album to także możliwość przyjrzenia się zmianom, które w ciągu dziesiątek lat następowały w komiksowej branży za Atlantykiem także w sposobie ujmowania realiów przedstawionych w tzw. kadr.

Nie ma zatem co owijać w przysłowiową bawełnę: owa publikacja to wyjątkowy rarytas pod każdym względem. Wypadłoby sobie życzyć polskich edycji analogicznych „przekrojówek” (oryginalnie publikowanych w ramach linii wydawniczej „A Celebration of 75 Years”) jak najwięcej, tym bardziej że zaiste jest w czym wybierać.

 

Tytuł: „Aquaman. Antologia”

  • Tytuł oryginału: „Aquaman. Anthology”
  • Scenariusz: Mort Weisinger, George Kashdan, Robert Bernstein, Jack Miller, Paul Levitz, Gerry Conway, David Michelinie, Paul Kupperberg, J. M. DeMatteis, Peter David, Will Pfeifer, Geoff Johns, Dan Abnett
  • Rysunki: Paul Norris, Ramona Fradon, Nick Cardy, Jim Aparo, Don Newton, Dick Giordano, Chuck Patton, Alex Ross, Martin Egeland, Jim Calafiore, Patrick Gleason, Ivan Reis, Paul Palletier, Scott Eaton, Oscar Jimẻnez
  • Tusz: Paul Norris, Ramona Fradon, Nick Cardy, Jim Aparo, Dave Hunt, Brad Vancata, Peter Palmiotti, Christian Alamy, Joe Prado, Sean Parsons, Mark Morales, Oscar Jimẻnez
  • Kolory: Paul Norris, Ramona Fradon, Nick Cardy, Jim Aparo, Jerry Serpe, Liz Berube, Adrienne Roy, Carl Gafford, Alex Ross, Tom McCraw, Nathan Eyring, Rod Reis, Gabe Eltaeb
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Marek Starosta (komiksy), Maciek Nowak Kreyer (pozostałe teksty)
  • Posłowie: Kamil M. Śmiałkowski
  • Redakcja merytoryczna: Wojciech Nelec
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 26 października 2016 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 5 grudnia 2018 r.
  • Oprawa: twarda z obwolutą
  • Format: 18,5 x 28,2 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 400
  • Cena: 119,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie na kartach „More Fun Comics” nr 73 (listopad 1941), „Adventure Comics vol.1” nr 174 (marzec 1952), 260 (maj 1959), 269 (luty 1960), „Aquaman vol.1” nr 18 (grudzień 1964), „Adventure Comics vol.1” nr 444 (kwiecień 1976), „Adventure Comics vol.1” nr 452 (sierpień 1977), „Aquaman vol.1” nr 57 (wrzesień 1977), „Aquaman vol.1” nr 63 (wrzesień 1978), „Adventure Comics vol.1” nr 475 (wrzesień 1980), „Justice League of America Annual” nr 2 (październik 1984), „Aquaman vol.5” nr 2 (wrzesień 1994), „Aquaman vol.5” nr 34 (lipiec 1997), „Aquaman vol.6” nr 17-18 (czerwiec-lipiec 2004), „Aquaman vol.6” nr 0 (listopad 2012), 1 (listopad 2011), 18 (maj 2013), 24 (grudzień 2013) oraz „Aquaman: Rebirth” nr 1 (sierpień 2016).

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus