John Byrne „Człowiek ze Stali” - recenzja

Autor: Beniamin Redaktor: Motyl

Dodane: 04-08-2018 21:11 ()


Nie tak dawno temu minęła trzydziesta rocznica od powstania serii, która na dobre zmodernizowała postać Supermana. Po Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach DC Comics postanowiło odświeżyć wizerunek Człowieka ze Stali. Do roli kreatora, który wcieli w życie ten plan, wybrano popularnego w latach osiemdziesiątych rysownika i scenarzystę - Johna Byrne’a. Autor ten dał się poznać z jak najlepszej strony, pracując dla Marvela przy takich tytułach jak Uncanny X-Men czy Fantastyczna Czwórka. Dla wielu miłośników przygody Pierwszej Rodziny Marvela sygnowane nazwiskiem Byrne’a są najlepszym okresem w historii flagowego wówczas tytułu Domu Pomysłów. Twórca solowych przygód She-Hulk, pomysłodawca kanadyjskiej drużyny mutantów Alpha Flight spędził w Marvelu dość duży kawał kariery i potrzebował odmiany. Sytuacja nadarzyła się wraz z propozycją przybliżenia początków Kal-Ela.

Wczytując się w historię, która pierwotnie zadebiutowała w Polsce w grudniu 1990 r., od razu otrzymujemy nowocześniejszy model narracji i całkiem inne podejście do Supermana i jego otoczenia niż widać to chociażby w przygodach tego herosa autorstwa Curta Swana. Człowiek ze Stali został odarty ze swojej boskości, wprawdzie nadal przerasta ludzi umiejętnościami, ale jednak nie jest tak potężny, jak wcześniej. Wraz z nową genezą przybliżającą pojawienie się kosmity na Ziemi Byrne nadał mu zdecydowanie więcej ludzkich cech, obdarzył silną empatią, rozgraniczył też wyraźnie dwie role – superbohatera i poczciwego dziennikarza Daily Planet, Clarka Kenta.

Druga połowa lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia to przełomowy okres w historii amerykańskiego komiksu. Czas odważnych zmian, publikacji nieśmiertelnych klasyków pokroju Strażników, ale również ekspansji kina. Po trzech filmach z Supermanem aż prosiło się odnowić nieco już skostniałą formułę komiksowych przygód eSa. Byrne zrobił to od podstaw, ponieważ nie tylko zadbał o nowy wizerunek bohatera, ale pozbył się nagromadzonych przez lata innych postaci z kryptonijskim rodowodem, a także zbudował całą mitologię dotyczącą rodzimego świata Kal-Ela. W pierwszych zeszytach The Man of Steel Byrne pozwolił sobie przemycić fragment wizji cywilizacji skazanej na zagładę. Delikatnie zarysował konstrukcję obcego społeczeństwa, pozaziemskiej architektury oraz zdecydował się na bardziej dostojne szaty mieszkańców Kryptona. Wprawdzie w niniejszym tomie znajdziemy tylko wycinek jego pracy, więcej można podziwiać, czytając The World of Krypton. Autor podszedł do wyzwania kompleksowo i niejako od zera ukształtował Supermana.

Byrne już w pierwszym zeszycie pomysłowo nakreślił narodziny bohatera. Wyjawiona przez jego ziemskiego ojca prawda o pochodzeniu staje się istotnym impulsem do działania. Zderzenie zaś ze światem, w którym latający człowiek jest nie tyle ewenementem, ile budzącą podziw i strach istotą wymaga poświęcenia. Heroicznych czynów wszak nie dokonuje się anonimowo. Krótka opowiastka o powstaniu stroju do dziś wydaje się elektryzującym elementem odnowionego mitu Supermana. Ziemia stała się dla Człowieka ze Stali drugim domem, do którego jest przywiązany nader emocjonalnie. Autor zadbał też o postaci nierozerwalnie z nim związane. Luthor stał się wpływowym biznesmenem i zaprzysięgłym wrogiem superbohatera, stylizowanym na ekranowe wcielenie Gene’a Hackmana. Natomiast Lois Lane początkowo widziała w przybyszu z Kryptona bombowy temat na pierwszą stronę gazety, by z czasem dostrzec w nim obiekt uczuć.

John Byrne nie tylko przybliżył od podstaw pochodzenie Supermana, ale też genezę jego przeciwników. Na pierwszy ogień poszedł Bizarro, a kolejnym antagonistą został Metallo (pierwszy zeszyt Supermana). Pojedynek z nieudanym klonem podkreśla ograniczenia i słabości bohatera, co ewidentnie pozwoliło autorowi budować nieoczywiste historie, gdyż nie zawsze fortuna sprzyjała herosowi. Z kolei spotkanie obrońcy Metropolis z detektywem w pelerynie również wypada okazale, pokazując ogromny potencjał tego duetu również na poziomie humorystycznym.

Wstęp do dwuletniej pracy Byrne’a nad serią do dziś wywołuje niemałe emocje i jest historią, którą warto znać. Może kiedyś ujrzymy dalsze losy Supermana stworzone przez niegdysiejszego wirtuoza kreski, gdyż cały jego run trzyma wysoki poziom.

 

Tytuł: Człowiek ze Stali

  • Scenariusz: John Byrne
  • Rysunki: John Byrne
  • Tusz: Dick Giordano
  • Kolory: Tom Ziuko
  • Wydawnictwo: Eaglemoss
  • Stron: 168
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Format: 170×260 mm
  • Cena: 39,99 zł

comments powered by Disqus