„Batman/Superman World’s Finest” tom 1: „Diabeł Nezha” - recenzja
Dodane: 28-12-2024 22:58 ()
Tradycje publikowanego w latach 1941-1986 magazynu „World’s Finest Comics”, co jakiś czas są przez twórców spod szyldu DC Comics „odgrzewane”. Co więcej na ogół z dobrym skutkiem, czego dowodem jest chociażby opublikowana również u nas seria „Superman/Batman” według scenariuszy Jepha Loeba. Blisko trzy lata temu, w roli „reaktywatora” tego konceptu, odnalazł się dobrze znany wielbicielom superbohaterskiej konwencji Mark Waid (m.in. „Kingdom Come. Przyjdź Królestwo” i „Avengers”).
Efektem tego jest seria, której niniejszy zbiór jest otwarciem. Znów zatem Batman i Superman, osobowości uniwersum DC Comics zdecydowanie pierwszoligowe, podejmują się współpracy nie tylko w ramach Ligo Sprawiedliwości, ale także w duecie. Dodajmy, że „wzmocnionym” (notabene całkiem jak we wczesnym okresie publikowania magazynu „World’s Finest Comics”) przez Robina. Na tym zresztą nie koniec analogii, bo podobnie jak w dobrze wspominanych miesięcznikach „The Brave and the Bold vol.1” oraz „DC Comics Presents”, także w niniejszej opowieści wręcz roi się od gościnnych występów. Supergirl, Hal „Green Lantern” Jordan, Firestorm, a nade wszystko przedstawiciele oryginalnego składu Doom Patrol to tylko bardziej aktywni uczestnicy napędzającej niniejszą fabułę intrygi.
Wsparcie sojuszników okazuje się wręcz konieczne, jako że po konfrontacji z niezmiennie problematycznym Metallo Człowiek ze Stali wykazuje objawy niepokojących zmian… Nie ma zatem możliwości, by tylko pozornie aspołeczny Batman pozostawił swojego sprawdzonego przyjaciela bez pomocy. Także z tego względu, że obok dobrze znanych szubrawców pokroju Lexa Luthora czy Felixa Fausta, na horyzoncie „objawia” się dotąd nierozpoznane zagrożenie. Jest nim oczywiście tytułowa osobowość tej osłony serii, o jak zapewne łatwo się domyślić, diabelskiej proweniencji.
Skala wyzwania jest zatem znaczna, ale wprost stwierdzić trzeba, że tym razem lekkość pióra Marka Waida oraz jego skłonność do kreowania nade wszystko rozrywkowych fabuł (by wspomnieć chociażby jego gruntownie zreorientowaną interpretacje Daredevila) zadziałała na niekorzyść tej opowieści. Brak tu bowiem stosownego do rangi przeciwnika napięcia i poczucia grozy, a co za tym idzie, również tytułowy Nezha to osobowość znacznie ustępująca chociażby pokrewnej mu „gatunkowo” Blaze (zob. „Superman” nr 2-3/1995). Owszem, jego biegłość w manipulowaniu opętanymi przezeń osobowościami, przynajmniej teoretycznie okazuje się nader kłopotliwa. Wygenerowane tym sposobem zagrożenie okazuje się jednak nie tyle „jakością” samą w sobie, co jedynie pretekstem do nie zawsze porywających sekwencji konfrontacyjnych.
Można pokusić się o przypuszczenie, że rozpisując scenariusz tej opowieści Waid postawił sobie za cel ująć „ducha” historii, zamieszczanych we wspomnianych wyżej seriach. Te zaś (jak wspominał jeden z ich autorów w osobie Paula Kupperberga) miały funkcje nade wszystko rozrywkową. Faktycznie tak też sprawy mają się również na stronicach „Diabła Nezhy”. Niemniej znając wcześniejsze realizacje Marka Waida, oprócz dobrej zabawy spodziewać się było można również umiejętnie wkomponowanych zawirowań fabularnych o nieco większym stopniu złożoności. Miast tego zdecydował się on podążyć na przysłowiowy żywioł, co w wykonaniu tego „kalibru” twórcy ma oczywiście swoje korzyści. Zapewne w kolejnych zbiorach tej serii przekonamy się czy ten zaprawiony w twórczych „bojach” autor zaproponuje coś więcej.
Przyjęte przezeń założenia trafnie ujęła w kadr para plastyków z Waidem współpracująca, tj. Dan Mora (rysunki) i Tamra Bonvillain (kolory). Emanujący intensywną kolorystyką wizualny „rollercoaster” cieszy oko, idealnie sprawdzając się na potrzeby dynamicznie prowadzonej opowieści. Z miejsca daje się zauważyć pełną swobodę w rozrysowywaniu licznej obsady tego zbiorku, bez względu na perspektywę ich ukazywania. Znać ponadto biegłość z komponowaniu zawartości kadrów, za której sprawą snuta historia zyskuje na ogólnej dramaturgii. Stąd plastyczna strona tego przedsięwzięcia nie tyle jest bez zarzutu, co też śmiało można ją uznać za najmocniejszą stronę tej realizacji.
Mimo że sprawy mogły mieć się lepiej, to jednak w ogólnej ocenie kolejna już kooperacja duetu najpopularniejszych herosów uniwersum DC cieszy, bawi choć niekoniecznie urzeka. Warto jednak tej pozycji dać szansę, choćby z racji jej fachowego wykonania.
Tytuł: „Batman/Superman World’s Finest” tom 1: „Diabeł Nezha”
- Tytuł oryginału: „Batman/Superman World’s Finest vol.1: The Devil Nezha”
- Scenariusz: Mark Waid
- Szkic i tusz: Dan Mora
- Kolory: Tamra Bonvillain
- Tłumaczenie z języka angielskiego: Marek Starosta
- Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
- Wydawca wersji polskiej: Story House Egmont
- Data publikacji wersji oryginalnej: 27 marca 2024
- Data publikacji wersji polskiej: 13 listopada 2024
- Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
- Format: 167 x 255 mm
- Druk: kolor
- Papier: kredowy
- Liczba stron: 144
- Cena: 59,99 zł
Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w miesięczniku „Detective Comics vol.3” nr 1050 oraz serii „Batman/Superman World’s Finest” nr 1-5 (maj-wrzesień 2022).
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji
Galeria
comments powered by Disqus