„Batman, Który się Śmieje” tom 2: „Zarażeni” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 17-01-2021 23:46 ()


Trudno orzec jak bardzo Scott Snyder zdawał sobie sprawę z potencjału (i to zarówno fabularnego, jak i komercyjnego) Batmana, Który się Śmieje w momencie tworzenia tej na swój sposób nietuzinkowej osobowości. Pewne jest natomiast, że od chwili swego debiutu (co miało miejsce w trakcie wydarzeń przybliżonych w miniserii „Batman Metal”) stał się on istotnym „składnikiem” uniwersum DC. Boleśnie przekonali się o tym mieszkańcy Gotham z Ziemi-1 i oczywiście także „lokalny” Bruce Wayne. Choćby z tego względu, że zdołał on powstrzymać swojego zwyrodniałego odpowiednika jedynie przy maksymalnym z jego strony wysiłku.

Tym sposobem przybysz z mrocznego multiwersum trafił do ultranowoczesnej celi, by na dobre zostać pozbawionym możliwości oddziaływania porównywalnego z tym, które miało miejsce w jego macierzystym świecie. Jak się jednak okazuje perwersyjna gra Batmana, Który się Śmieje trwa w najlepsze. Oto bowiem wpływowi wypreparowanej przezeń toksyny ulegają wybrani przezeń przedstawiciele superbohaterskiej społeczności. Stąd posługując się orężem wykonanym z tzw. entego metalu, udaje mu się zainfekować m.in. Billy’ego „Shazama” Batsona oraz Jaimiego „Blue Beetle’a” Reyesa. A to oczywiście oznacza poważne kłopoty. Jak nietrudno się domyślić, zmierzyć się z nimi mogą jedynie „Najlepsi na Świecie”, czyli najbardziej skuteczny duet metaludzi w osobach Człowieka ze Stali i Mrocznego Rycerza. Pytanie tylko, czy nie jest to jedynie preludium do przejęcia nad nimi panowania właśnie przez tytułową osobowość niniejszego tomu…

Tzw. odcinanie kuponów to termin z gatunku postrzeganych jako pejoratywne. W tym jednak przypadku, mimo że mamy do czynienia z tego typu taktyką sprzedażową przyznać trzeba, że odpowiedzialni za owo przedsięwzięcie autorzy zrobili, co mogli, by twórczo rozwinąć koncept Scotta Snydera. Dotyczy to zwłaszcza Joshuy Williamsona, dobrze znanego polskim czytelnikom z jego stażu przy „odrodzonej” serii „Flash”. Tym razem mamy do czynienia z efektem jego pracy przy kolejnym przedsięwzięciu nawiązującym do legendarnego  dla wielu magazynu „World Finest Comics”, tj. miesięcznika „Batman/Superman vol.2”. To właśnie owa miniseria stała się „trzonem” dla niniejszej opowieści, w której obaj flagowi herosi uniwersum DC po raz kolejny podejmują ścisłą współpracę. Oczywiście przyczyną tego stanu rzeczy jest wspominany Batman, Który się Śmieje, z pozoru trwale zneutralizowany i tym samym niegroźny.

To właśnie za sprawą tego motywu wspomnianemu scenarzyście udało się w jeszcze większym stopniu niż dotychczas na swój sposób „zmitologizować” ową wrażą osobowość. Nic zatem dziwnego, że to na jej potencjale oparto wydarzenie znane jako „Dark Nights: Death Metal”, dla którego ów zbiór (a przy okazji także rozpisywana przez Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV „Liga Sprawiedliwości”) stanowi swoiste preludium. Autorska spółka zadbała jednak, abyśmy mieli do czynienia z więcej niż tylko tytułem uzupełniającym i tym samym zaproponowali oni opowieść może niekoniecznie wybitną, ale z pewnością dostarczającą ewentualnemu odbiorcy pokaźny „pakiet” rozrywki. Dzieje się bowiem sporo i nie bez niekiedy mocno zaskakujących zwrotów akcji. Do tego z udziałem rzadko u nas widywanych postaci, acz ciekawych i nie zawsze docenianych (vide Jaime Reyes i Donna Troy). Ponadto całkiem udanie zaprezentowano (po raz kolejny rzecz jasna) nietypową wieź łączącą jakże różne „modele” charakterologiczne w osobach Clarka Kenta i Bruce’a Wayne’a.

Zaproszeni do tego projektu plastycy zaproponowali typowe (acz w swojej klasie profesjonalne) dla współczesnego komiksu superbohaterskiego stylizacje. Stąd z jednej strony trudno dostrzec prace w sposób szczególny wyróżniające się, acz m.in. Freddie R. Williams II wraz z „koloryzującym” jego plansze Jeremy Colwellem wykazał się twórczym „pazurem”, proponując dopełnione „na gęsto” kadry z wyraźną tendencją do nakreślania wyrazistych i „mięsistych” zarazem form. Pozostali twórcy poprzestali na miłych dla oka, choć na ogół „wygładzonych” graficzną „cyfrą” standardach.  

Niniejszy tytuł zapewne nie zadowoli odbiorców bardziej wyszukanych fabuł. Niemniej w kategorii inicjatywy twórczej realizującej reguły superbohaterskiej konwencji rzecz sprawdza się w całej rozciągłości, a przy okazji przygotowuje wielbicieli tego nurtu na kolejne wielkie wydarzenie, tj. wspominany „Dark Nights: Death Metal”. 

 

Tytuł: „Batman Który się Śmieje” tom 2: „Zarażeni”

  • Tytuł oryginału: „The Batman Who Laughs: The Infected”
  • Scenariusz: Joshua Williamson, Sina Grace, Paul Jenkins, Dennis Hopless Hallum, Zoë Quinn, Robert Venditti
  • Szkic: David Marquez, Joe Bennett, Inaki Miranda, Jack Herbert, Freddie E. Williams II, Brent Peeples. Laura Braga
  • Tusz: Belardino Brabo, Matt Santorelli
  • Kolory: Alejandro Sànchez, Hi-Fi, Adriano Lucas, Jeremy Colwell, Arif Prianto, Chris Sotomayor
  • Projekt albumu: Cécile Rivat
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji polskiej: 25 listopada 2020  r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17,7 x 26,7 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 312
  • Cena: 99,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w serii „Batman/Superman vol.2” nr 1-5 (październik 2019-luty 2020), „Black Adam: Year of the Villain” nr 1 (grudzień 2019), „The Infected: King Shazam” nr 1 (styczeń 2020), „The Infected: Scarab” nr 1 (styczeń 2020), „The Infected: Deathbringer” nr 1 (luty 2020), „The Infected: The Commissioner” nr 1 (luty 2020), „Supergirl Annual” nr 1 (styczeń 2020).

 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus