Może to zbyt banalne, ale wydaje mi się, że wiem, jak szybko sprawdzić, czy „Kukułki Bouzona” mają szansę przypaść do gustu tym, którzy mieliby ochotę po nie sięgnąć. Dlatego pozwolę sobie zacytować żart, który pada w jednym z kadrów. „Do baru wchodzi facet i woła: «To ja!» Wszyscy się odwracają, a tu się okazuje, że to nie on.” Zabawne?