"Jonka, Jonek i Kleks": "W krainie zbuntowanych luster" - recenzja

Autor: Filip Markocki Redaktor: Motyl

Dodane: 11-09-2013 07:05 ()


Bohaterowie komiksów Szarloty Pawel – Kleks, Jonek i Jonka – należą obok Kajka i Kokosza oraz Tytusa, Romka i A’Tomka do najbardziej znanych i lubianych postaci, które niegdyś były publikowane na łamach Świata Młodych czy też ukazywały się w oddzielnych książeczkach w końcówce PRLu.

Każdy, kto wtedy emocjonował się kolejnymi przygodami sprytnego degustatora inkaustu, z chęcią powróci do opowieści z dzieciństwa. Okazja ku temu nadarza się idealna, bowiem wydawnictwo Egmont postanowiło wznowić również dzieła Szarloty Pawel (właściewie Eugenia Szarlota Pawel-Kroll). Kleks w krainie zbuntowanych luster ukazał się dekadę temu w ramach kolekcji Klasyka Komiksu Polskiego wraz z dwoma innymi historyjkami - Szukajmy ciotki Plopp! oraz Szalony wynalazca. Jednak, swobodna wariacja na temat Alicji w Krainie Czarów, wydaje się być komiksem trochę odstającym od pozostałych przygód Kleksa, poniewaź w albumie tylko w niewielkim epizodzie pojawiają się nieodłączni kompani szalonych wypraw – Jonek i Jonka. Autorka powołała zaś do życia Skelka – sobowtóra bohatera, za sprawą którego trafiamy do krainy, gdzie posiadanie zwierciadła lub podobnego asortymentu może wydatnie uprzykrzyć życie bądź… powiększyć rodzinę do niebagatelnych rozmiarów.   

W baśniowej scenerii Kleks staje naprzeciw Mistrza Q, który rzucił potężny czar na mieszkańców i od tej pory każda istota, która przejrzy się nawet w kałuży wody, otrzyma swoje odbicie w prezencie. Sytuacja staje się poważna, gdyż królestwu grozi przeludnienie, a brak luster w domach wcale nie oznacza, że zagrożenie multiplikacją zostało zażegnane.

W historyjce nie brakuje absurdalnego humoru będącego wizytówką autorki, zresztą jej komiksowe komentarze dotyczące realiów komunistycznej Polski są nie mniej trafne czy zabawne jak filmy Barei. W niniejszym tomie Szarlota Pawel bawi się doskonale dokonując reinterpretacji czołowych baśni. Dodatkowo – pojawiające się w błyskawicznym tempie, jak grzyby po deszczu, lustrzane odbicia bohaterów pokazane pod płaszczykiem czarów, to również przestroga przed klonowaniem.

W krainie zbuntowanych luster to dzieło odstające odrobinę poziomem od kultowych dokonań autorki – Porwania księżniczki oraz Złota Alaski. Historia bez udziału Jonków traci  na swej wartości, a postaci, których zadaniem było zastąpić psotne rodzeństwo, nie zawsze udźwignęły ciężar fabuły. Charakter opowieści wskazuje na jej przeznaczenie dla raczej najmłodszego miłośnika historyjek obrazkowych, co również w świetle poszerzania oferty komiksu dziecięcego na rodzimym rynku, należy uznać za strzał w dziesiątkę. Nie zmienia to jednak faktu, że warto odświeżyć sobie twórczość Szarloty Pawel, która przez długi czas znajdowała się na peryferiach wydawniczego światka, a przecież perypetie Kleksa nie są gorsze od uczłowieczania Tytusa czy wojaży Kajka i Kokosza. Dla wielu to wciąż ścisła czołówka polskiego komiksu, której wręcz nie wypada nie znać.  

 

Tytuł: "Jonka, Jonek i Kleks": "W krainie zbuntowanych luster".

  • Scenariusz: Szarlota Pawel
  • Rysunek: Szarlota Pawel
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data publikacji: 08.2013
  • Liczba stron: 64
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 24,99 zł

comments powered by Disqus